Na Straży
nr 2023/4

Od Redakcji

Drodzy Czytelnicy!

Numer, który oddajemy do Waszych rąk, czerpie wiele lekcji ze Starego Testamentu. Na początek sięgamy do 55 rozdziału proroctwa Izajasza. Zachęca on do szukania Boga i przypomina, że Boskie myśli są wspanialsze i doskonalsze od ludzkich. Czy pamiętamy o nadziei dla wszystkich ludzi, jaka została w nim opisana? Wiek Tysiąclecia będzie szansą dla ludzkości, by poznać Pana, Jego miłość, mądrość i Prawdę. To będzie piękny czas – jakże odmienny od obecnego!

Wierzący żyją dziś w mniej sprzyjających warunkach. Oczywiście nie chodzi tu o dobrobyt, który stale wzrasta, lecz o istnienie przeciwności losu i grzechu. Dlatego przypominamy sobie historię Józefa, który dał przykład, jak wyjść zwycięsko z trudnych sytuacji oraz wykazać się szlachetnym charakterem. Sięgamy również po dzieje Jakuba, który jako dziedzic Abrahama, mocno trzymał się obietnicy, jaką Bóg złożył jego dziadkowi. Jako wierzący, również jesteśmy dziećmi Abrahama. My też trzymajmy się mocno Boskich obietnic.

Omówienie przypowieści o siewcy niech zachęci nas do przyjmowania Słowa Bożego do naszego serca i przynoszenia obfitego owocu. Pokrzepieniem niech będzie też lekcja o niewidzialnych strażnikach. Prorok Elizeusz powiedział: „Nie bój się, bo więcej jest tych, którzy są z nami, niż tych, którzy są z nimi” (2 Król. 6:16). Istotnie, Bóg posyła swoich aniołów, aby troszczyli się o Jego lud. To nie znaczy jednak, że Bóg ochroni go od doświadczeń. Wprost przeciwnie – by wejść do Królestwa Bożego, potrzebujemy wyjść zwycięsko z ucisków, czego uczy artykuł „Walka z Bogiem”. Kontynuujemy także rozważania nad księgami Pieśni nad Pieśniami oraz Ewangelii świętego Jana.

Wspominamy także kwietniową konwencję w Wierzchosławicach. Cieszymy się na myśl o kolejnych konwencjach. W tym roku nie ma już ograniczeń związanych z pandemią. Wykorzystajmy tę możliwość wspólnych spotkań braterskich, by wzajemnie dodać sobie sił i otuchy w drodze za Panem. Wzmocnijmy więzy miłości braterskiej oraz wspólnie badajmy naukę Słowa Bożego. Pan Jezus powiedział: „Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli miłość wzajemną mieć będziecie” (Jan 13:35) oraz: „Jeżeli wytrwacie w słowie moim, prawdziwie uczniami moimi będziecie” (Jan 8:31).

Mamy nadzieję, że na łamach kolejnych numerów będziemy mogli podzielić się wspomnieniami otrzymanych błogosławieństw oraz ciekawymi wnioskami i lekcjami ze wspólnych rozważań biblijnych.

R- ( r. str. )
„Straż” / str. 

Od Redakcji

Kończy się powoli czas wakacji i urlopów. Z pewnością jesteśmy wypoczęci i pełni nowej energii, a miłe wspomnienia z braterskich społeczności i konwencji, w których uczestniczyliśmy będą jeszcze długo ubarwiać szare, jesienne dni.

Miejmy jednak nadzieję, że wakacje w życiu zawodowym i odprężenie od codziennych obowiązków nie spowodowało duchowego rozprzężenia i rozleniwienia, co nie byłoby chyba dobrym pojmowaniem naszego odpoczynku. W naszej służbie i poświęceniu dla Pana nie powinno być dni wolnych, ani stwierdzeń typu: „Już pojutrze zacznę żyć jak chrześcijanin, na razie biorę urlop”. Nasze życie z Panem nie powinno mieć luk, ani dni wolnych od pracy nad sobą i służenia Panu. Musimy pamiętać, że nasze chrześcijaństwo i posłuszeństwo Ewangelii to nie tylko czas niedzielnego nabożeństwa w Zborze…

Oddajemy do Waszych rąk kolejny numer naszego pisma z nadzieją, że to, co w nim znajdziecie, pomoże nam wszystkim nie tylko w pomnożeniu wiedzy, ale również w ciężkiej pracy zmieniania siebie jaką każdy z nas ma do wykonania. Tym bardziej, że nie wiemy jak długi kredyt życia nam jeszcze pozostał. Nie odkładajmy więc naszego bycia chrześcijaninem ani na jutro, ani na pojutrze….

R- ( r. str. )
„Straż” / str. 

Od Redakcji

Mądrość naszego Stwórcy i wspaniałość Jego planu przejawia się w wielu szczegółach Jego działania, które połączone ze sobą w harmonijną całość pobudzają do oddania Mu należnej chwały. Jakże różne są „drogi Boże” od „dróg ludzkich”. Kierując się naszym własnym rozumem, przedsiębiorczością czy zdolnością przewidywania i decydując „po ludzku”, tak często nie jesteśmy w stanie przewidzieć skutków naszego działania. Nasz umysł domaga się większej ilości danych, gubimy się, zapętlamy… W końcu musimy powiedzieć: „nie wiem” lub po fakcie przyznać się do popełnionego błędu. Dlatego z tym większą pokorą i podziwem obserwujemy Boże działanie. Bywa ono dla nas niekiedy tajemnicze i niezrozumiałe, mamy jednak niezachwianą pewność, że Pan Bóg nie popełni błędu, a każde Jego przedsięwzięcie zakończy się pełnym sukcesem.

Mamy wiele dowodów, które podbudowują i potwierdzają nasze zaufanie do Najwyższego.

W tym numerze, oprócz innych, mamy nadzieję interesujących i budujących wiarę artykułów, znalazły się dwa teksty o dolinie suchych kości z proroctwa Ezechiela, które wskazują na wielką mądrość i konsekwencję w Bożym działaniu. Artykuł „Wiara i nauka” pokazuje, w jaki sposób poznanie twórczego dzieła Boga rozwija naszą wiarę, autor próbuje także udzielić odpowiedzi na pytanie: „Czy łatwo dziś być «człowiekiem wiary» jakim był Abraham?”

R- ( r. str. )
„Straż” / str. 

Od Redakcji

W natłoku naszych codziennych obowiązków i gąszczu spraw do załatwienia często bywa tak, że pewne rzeczy w sposób oczywisty odkładamy na jutro, pojutrze lub na bliżej nie określone 'kiedyś’. Nasze mieszkanie często latami czeka na pomalowanie, nasze dzieci czekają na dawno obiecany wyjazd nad jezioro, chory, a jeszcze nie bolący ząb czeka na wizytę u dentysty. Sytuację tłumaczymy sobie na różne sposoby – brakiem czasu, pieniędzy, możliwości, trudnościami z urlopem itd. – uspokajamy się tym i przekonujemy samych siebie, a czasem również innych zainteresowanych naszym działaniem, że inaczej się po prostu nie da. A czas pędzi nieubłaganie, co sprawia, że starzejemy się w wymagających od lat odnowienia ścianach, nasze dzieci dorosły i nie zdążyły pojechać z nami nad jezioro, a ząb…

Czy jednak nawyk odkładania spraw na potem i usprawiedliwiania braku działań nie przenosi się również na duchową sferę? Czy przypadkiem nie przed takim duchowym 'odkładaniem na potem’ przestrzega nas apostoł słowami: „Patrzajcie tedy, jakobyście ostrożnie chodzili, nie jako niemądrzy, ale jako mądrzy. Czas odkupując; bo dni złe są” – Efez. 5:15-16 (BGd)? Jeśli więc czujemy i wiemy, że powinniśmy coś zrobić właśnie w tych ważnych 'Bożych sprawach’, nie odkładajmy tego na potem! Świećmy jasnym światłem dopóki wystarcza nam sił! Można przeżyć życie w nie pomalowanych ścianach, ale czy Pan Bóg zechce mieć w swoim Królestwie sług, którzy do znudzenia powtarzają: „Może później, Panie”?

R- ( r. str. )
„Straż” / str. 

Od Redakcji

Ktoś powiedział: „Szczerość to nie znaczy mówić wszystko, co się wie, ale wiedzieć, co się mówi”. Jak wiele mądrości jest w tym stwierdzeniu! W naszym codziennym życiu powinniśmy zawsze pamiętać o tym, że nasz język jest członkiem bardzo krnąbrnym i wymaga wiele, bardzo wiele uwagi. Słowa, które wypowiadamy mogą być czasem miłym balasamem, a bywa też tak, że przynoszą szkodę, ranią, a można też bez cienia przesady powiedzieć, że i zabijają. Apostoł Jakub napisał w swym liście: „jeśli kto w mowie nie uchybia, ten jest mężem doskonałym, który i całe ciało może utrzymać na wodzy” – Jak. 3:2 (BW). Jeśli zatem używamy języka, dokładajmy starań, by nasza mowa nie była nigdy „śmiercionośnym jadem”, lecz przynosiła korzyść. Pamiętajmy o tym, że wypowiedzianych słów nie można już cofnąć, nie da się także naprawić zła wyrządzonego ich nierozważnym użyciem. Niech więc ostrzegawcze światło zapala się w naszym umyśle zawsze wtedy, gdy używamy tego wspaniałego skądinąd daru mowy otrzymanego od Najwyższego.

R- ( r. str. )
„Straż” / str. 

Od Redakcji

Paweł apostoł napisał kiedyś słowa: „Miłość braterska niechaj trwa”. Użył słów bardzo prostych i zrozumiałych, choć jako wykształcony człowiek, mógł pozwolić sobie na długi wywód i wyszukane sformułowania. Można wywnioskować stąd, że to napomnienie i apostolskie zalecenie, jako podstawowe przesłanie Ewangelii, powinni zrozumieć i stosować w codziennym życiu wszyscy, którzy czują się adresatami tych słów apostoła.

Może czasem wydaje się nam, że aby zrealizować w praktyce ten nakaz, wystarczy po prostu pobieżna analiza naszego postępowania zakończona wnioskiem: „Tak, przecież miłuję braci i chcę ich dobra!” To z pewnością bardzo uspokoi nasze sumienie.

Ale miłość, to przede wszystkim jednak uczynki, a najwznioślejsze nawet deklaracje pozostają zawsze tylko słowem. I jeśli nie dostrzeżemy koniecznej potrzeby przełożenia ich na język uczynków w codziennym, może coraz mniej przyjaznym dla ducha życiu, trudno będzie spotkać się z Pańską pochwałą.

Trudno mówić o „miłości braterskiej”, gdy jesteśmy sami. Mamy jednak nadzieję, że wakacyjne, braterskie spotkania dadzą nam wszystkim szansę i możliwość praktycznego sprawdzenia i skorygowania niedociągnięć. Skorzystajmy z niej!

R- ( r. str. )
„Straż” / str. 

Od Redakcji

„Po odczytaniu ustępów z zakonu i proroków, zwrócili się do nich przełożeni synagogi, mówiąc: Mężowie bracia, jeżeli macie coś do powiedzenia ku zbudowaniu ludu, mówcie” – Dzieje Ap. 13:15 (BW).

Drodzy Czytelnicy,

Nadeszło lato, a wraz z nim tradycyjny okres konwencji. Tym terminem określamy duchowe uczty, na których spotykają się braterstwo z wielu zborów, by podczas wspólnej społeczności czerpać nauki ze Słowa Bożego, wspólnie modlić się i wielbić Boga śpiewem. Miniony rok pozbawił nas takiej możliwości, a może lepiej byłoby użyć, patrząc z dzisiejszej perspektywy, słowa „przywileju”. Wielu z nas nie mogło również spotykać się fizycznie z braćmi na nabożeństwach zborowych, które przenieśliśmy na internetowe łącza. Dlatego dzisiaj, gdy pojawia się znowu możliwość wspólnych braterskich spotkań, zarówno tych zborowych, jak i konwencyjnych, serca nasze napełnione są radością i tęsknotą za uściskiem braterskiej dłoni, wspólnym śpiewem, czego tak bardzo nam brakowało. Tak wiele mamy sobie do powiedzenia. Pamiętajmy jednak, że jak mawiał w swoich wykładach jeden z braci, są słowa kwiaty i słowa kamienie1. To, co i jak mówimy, nie tylko pokazuje nasze emocje i myśli, ale również wywiera wpływ na słuchających. Nie dotyczy to tylko braci starszych, ale każdego z nas, zarówno brata, jak i siostry. Niech będą dla nas pomocą słowa wypowiedziane przez przełożonych synagogi w Antiochii: „jeżeli macie coś do powiedzenia ku zbudowaniu ludu, mówcie” (BW), w innych tłumaczeniach zamiast „zbudowania” użyte są „słowa zachęty” (BT) lub „napomnienie” (BG), chociaż często występujące w tym miejscu grecki słowo paraklesis tłumaczone jest jako „pociecha”. Podczas wspólnych braterskich spotkań, zarówno słowami, jak i gestami, zachęcajmy jedni drugich, pocieszajmy, a jeżeli napominamy, to w duchu braterskiej miłości, starając się wszystko czynić ku zbudowaniu.

R- ( r. str. )
„Straż” / str. 

Od Redakcji

Pan jest pasterzem moim

 

Dawid był pasterzem nad literalnymi owcami. Dobrze wiedział, że to od niego są one zależne. W odpowiedzialny sposób zajmował się powierzonym mu stadem i wybierał odpowiednie tak pastwiska, jak i wodopoje. Owce, co zrozumiałe, nie mogły decydować, gdzie byłoby im lepiej – wybór należał do pasterza. Chronił je również przed niebezpiecznymi zwierzętami. Zajmując się taką pracą, miał sposobność rozmyślać o Panu Bogu. Doszedł do wniosku, że tak jak życie i bezpieczeństwo owiec jest zależne od niego, tak podobnie jego życie i przyszłość jest w Bożej mocy.

Drodzy w Chrystusie Jezusie Bracia i Siostry oraz wszyscy Czytelnicy „Na Straży”. W poprzednich latach w okresie letnim i jesiennym cieszyliśmy się wspólnymi spotkaniami na duchowych ucztach. Pan nasz prowadził nas po pastwiskach urodzajnych, gdzie karmiliśmy się przy Jego Słowie i korzystaliśmy z odżywczej wody Prawdy. Okoliczności zewnętrzne ograniczyły nam w pewnej części takie sposoby przebywania razem. Mamy nadzieję, że jeszcze będziemy mieli przywilej, jak dawniej, wspólnie się zgromadzać, a obecne ułatwienia techniczne, z których teraz korzystamy, będą tylko miłym dodatkiem. Chociaż jesteśmy ograniczeni w zgromadzaniu się, to nie jesteśmy ograniczeni w społeczności z naszym Panem i ze sobą wzajemnie. Apostoł Paweł pisze:

„Któż nas odłączy od miłości Chrystusowej? czyli utrapienie? czyli ucisk? czyli prześladowanie? czyli głód? czyli nagość? czyli niebezpieczeństwo? czyli miecz?” – Rzym. 8:35.

W jednej pieśni śpiewamy:

„Ja nie wiem, co mnie czeka,
Pan przyszłość oczom skrył,
by każdy czyn i każdy krok
tu dla mnie próbą był.
Więc każdą chwilę życia tu
ja pragnę służyć Mu”.

Co nas czeka „jutro”, nie wiemy, ale chociaż przez te najbliższe chwile możemy myśli nasze skupić na lekturze „Na Straży”. „Jehowa Bóg nasz jeden jest” – pewnie większość z nas nawet w dzieciństwie nie spotkała się z inną myślą, ale pamiętajmy, że nie zawsze tak było z każdym bratem, który teraz jest z nami. Byli wychowani w innym systemie, a jednak Ten, który wie koniec na początku, przyprowadził ich na swoje pastwisko. „Brama Niebieska” – kto z nas nie zna tej historii? Opuścił dom rodzinny, aby posiąść błogosławieństwo od Pana Boga. „Porywający prąd czasu” – tutaj jesteśmy zachęceni do pilnego obserwowania naszego życia, aby różne doczesne sprawy i okoliczności nie zaszkodziły naszemu dobru duchowemu.

Zachęcamy do czytania i analizowania tych i pozostałych artykułów, mając nadzieję, że skutek, jaki one wywrą w naszych sercach, objawi się uwielbieniem Pana Boga i Pana Jezusa Chrystusa.

R- ( r. str. )
„Straż” / str. 

Od Redakcji

Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli miłość wzajemną mieć będziecie. Jan 13:35 NP

Drodzy Czytelnicy!
Ten numer „Na Straży” kończą słowa br. Jana Zuba: „Szanuję społeczność i za najwyższą wartość uważam zgodę między braćmi”. Jednak ze względu na wagę tego przesłania, szczególnie w dzisiejszym czasie, uznałem, że warto, aby również te słowa zaczynały lekturę tego numeru naszego czasopisma. Zagłębiając się w przygotowane w artykułach nauki, trzeba pamiętać, że są on środkiem, który ma zmieniać nasze życie, a nie celem samym w sobie. Samo tylko przyjęcie informacji o Prawdzie staje się bezużyteczne, gdy nie przynosi owocu. Ucząc się w Chrystusowej szkole, zdarza nam się czasami zapomnieć, że egzamin niekoniecznie będziemy zdawać tylko z naszych ulubionych przedmiotów, którym poświęcaliśmy najwięcej czasu. Bo przecież „choćbym miał proroctwo i wiedziałbym wszystkie tajemnice, i wszelką umiejętność, i choćbym miał wszystkę wiarę, a miłości bym nie miał, nicem nie jest”. Dlatego nasz Nauczyciel często zadaje nam praktyczne ćwiczenia z materiału, który przyswoiliśmy, Jego zdaniem, za mało dokładnie. I może właśnie trudności w rozwiązaniu tych zadań powinny nie zniechęcać, ale motywować nas w służbie Pańskiej. Byśmy nie tylko śpiewali słowa Psalmu 133:1 „Oto jak rzecz dobra i jako wdzięczna, gdy bracia zgodnie mieszkają”, ale dawali świadectwo dla wszystkich, że jako Chrystusowi uczniowie potrafimy śpiewane słowa zastosować w swoim życiu, a jeżeli nam się to jeszcze nie udaje, to staramy się jak najszybciej tego nauczyć.

R- ( r. str. )
„Straż” / str. 

Od Redakcji

Lato to pora szczególna, czas, gdy wielu z nas udaje się na wypoczynek, ale dla innych to również pora intensywnej pracy – zbioru plonów. Te dwa aspekty widoczne są również w naszym duchowym życiu. Lato to dla chrześcijanina duchowy wypoczynek; liczne konwencje pozwalają zapomnieć o troskach codziennego życia i cieszyć się braterską społecznością. Jest to również pora intensywnej duchowej pracy, gromadzenia „pokarmu” do rozmyślań na długie zimowe wieczory. I tylko od nas zależy, na ile skorzystamy z możliwości, których udziela nam Pan.

W bieżącym numerze kilka punktów widzenia na temat używania Imienia Bożego. Poruszane zagadnienia, dotyczące trzeciego przykazania, zważywszy na słowa modlitwy Pańskiej „Święć się Imię Twoje…”, wydają się być dla nas wciąż aktualne. Niech przedstawione myśli pomogą je chwalić, a zapobiegną nadaremnemu używaniu Imienia Wszechmogącego.

R- ( r. str. )
„Straż” / str. 

Od Redakcji

Okres wakacyjno-urlopowy w pełni. Obmyślamy więc, jak wykorzystać wolny od codziennych obowiązków czas, gdzie pojechać, by oderwać się choć na chwilę od tego, co przykre i niemiłe, a zająć się tym, co ukoi nasze, często zmęczone kołowrotem pracy nerwy. Na wiele sposobów szukamy odpoczynku, relaksu, ucieczki od stresu i zmartwień, które w pędzącym coraz szybciej świecie dosięgają i nas. Czasem się to udaje lepiej, czasem gorzej…

Czas wakacji to również dla chrześcijanina wspaniała okazja do naładowania „duchowych akumulatorów”, by wystarczyło w nich energii na cały następny rok. Tego rodzaju energii nie czerpiemy jednak ani ze słońca, ani z wiatru, ani z wody… Tajemnica tkwi gdzie indziej – energię tę czerpiemy po prostu z przebywania razem z tymi, których kochamy, ze wspólnego cieszenia się nadzieją Królestwa, ze wspólnego czytania Bożego Słowa. Jeśli będzie nam przy tym towarzyszyć słońce, wiatr, woda – to tym pełniejsi i bardziej radośni powrócimy do domu.

Okazji bycia razem mamy sporo – konwencje, obozy biblijne, spotkania, odwiedziny. Określamy to wszystko zwykle dwoma słowami: „bratnia społeczność”, które jednak chyba nie mówią wszystkiego o tym, co czujemy, gdy jesteśmy razem… Samotnie trudno byłoby odbudować to wszystko, co tak łatwo wyczerpuje się, gdy bywamy pochłonięci bez reszty codziennością, czyli tym, do czego zmusza nas życie ze swymi bezlitosnymi regułami. Jest tak nawet wtedy, gdy bardzo staramy się, aby to, co robimy, nigdy nie przekraczało pewnej delikatnej, subtelnej i innej dla każdego granicy, danej nam przez „zakon wolności”. Dlatego planując nasz wypoczynek, myślmy o tym, jak zaopatrzyć w energię nasz „duchowy akumulator” – i nawet wtedy, gdy pogoda być może spłata jakiś figiel, urlop nie będzie nieudany ani zmarnowany.

R- ( r. str. )
„Straż” / str. 

Od Redakcji

Kończy się lato, dla jednych czas urlopu, wakacji, dla innych czas intensywnej pracy, zbioru plonów. Jedni cieszyli się wspaniałą dla odpoczynku upalną pogodą, która jednak dla innych była wyniszczającą uprawy suszą. Dla nas lato jest szczególną porą obfitą w braterskie społeczności. W tym numerze można przeczytać sprawozdania, aż z sześciu konwencji. Często mówimy, że właśnie konwencje są czasem naszego duchowego wypoczynku, i miejscem, gdzie nabywamy duchowych sił do sprawowania chrześcijańskiego boju. Ale pomyślmy też czasem, że Ci, którzy przygotowują nasze duchowe uczty, w czasie ich trwania ciężko pracują. Nie dość, że wykładają czasem spore pieniądze to muszą również przygotować posiłki, zorganizować noclegi, przypilnować samochodów…Taki pradawny zwyczaj – przyjąć jak najlepiej zaproszonego gościa. Pomyślmy o tym, gdy słuchamy wykładów i pochwalmy za smaczną zupę, podziękujmy za miejsce do spania, zauważmy zmiany, jakie braterstwo gospodarze poczynili, by nam było wygodniej. To naprawdę tym, którzy dla nas pracują dodaje sił i jest najlepszą zapłatą. A może czasem spytajmy, czy nie trzeba rano pomóc w przygotowaniu kanapek? Postarajmy się dołożyć również swoją cegiełkę do budowania braterskiej społeczności. Apostoł zachęca nas abyśmy w „dobrych uczynkach przodkowali” Tyt. 3:8. Popatrzmy wokół siebie, czy nie zapomnieliśmy zaproponować bratu wolnego miejsca w samochodzie, gdy jechaliśmy na konwencję?

Pomyślmy… W numerze są zapowiedzi trzech kolejnych konwencji.

R- ( r. str. )
„Straż” / str. 

Od Redakcji

Czas wakacyjnych wędrówek i wyjazdów sprzyja temu, by choć na chwilę oderwać nasze oczy od codziennych, dobrze znanych widoków i przenieść je na piękno podarowane nam przez Boga. Bo to nie przypadek, że żyjemy w środowisku tak wielu barw, kształtów, zapachów, smaków. Niektórzy twierdzą, że „natura jest rozrzutna”. Gdy popatrzymy na to z nieco innej perspektywy, stwierdzamy, że Ten kto podarował nam to wszystko chciał po prostu pokazać jak bardzo nas kocha. Pokażmy więc każdym dniem naszego życia, że to zauważamy, że wiemy, że jesteśmy wdzięczni, że też kochamy…

Szczególną wdzięcznością obdarzajmy naszego miłującego nas Boga za to, że w tym okresie letnim dał nam spotkać się razem na wielu Konwencjach, w tym na Konwencji Międzynarodowej w Miszkolc (Węgry). To są oazy fizycznego relaksu i duchowego odpoczynku, gdzie możemy zdobywać wiedzę biblijną, niezbędną do duchowego rozwoju i zacieśniać więzy chrześcijańskiej miłości.


R- ( r. str. )
„Straż” / str. 

Od Redakcji

„Ponieważ to, co o Bogu wiedzieć można, jest dla nich jawne, gdyż Bóg im to objawił” – Rzym. 1:19 (BW).

W tym numerze chcemy zapoczątkować cykl artykułów o fundamentach naszej wiary. Przedstawiamy być może dla wielu rzecz oczywistą – źródło, skąd czerpiemy naszą wiedzę o Bogu.

I chociaż w większości chrześcijanie uznają natchnienie Pisma Świętego, dla nas jest ono najważniejszym autorytetem w sprawach wiary. Staramy się, by wszystkie poglądy, które głosimy i w które wierzymy miały oparcie w Słowie Bożym i nie były z nim sprzeczne. Staramy się pamiętać o tym, „… iż nikt obecnie nie może się dowiedzieć więcej o planach Boga, niż On objawił w swoim Słowie” *. Dlatego też, za najważniejszy fundament naszej wiary uznajemy Biblię, czyli Pismo Święte. Staramy się czytać i zgłębiać naukę Słowa Bożego, dlatego też często określa się nas jako badaczy Pisma Świętego.

Potwierdzenia istnienia Inteligentnego Stwórcy Wszechświata szukamy również w dziełach Jego stworzenia. „Bo rzeczy jego niewidzialne od stworzenia świata, przez rzeczy uczynione widzialne bywają” – Rzym.1:20.

W następnych numerach postaramy się publikować artykuły o podstawowych naukach biblijnych.

W bieżącym numerze znalazł się również artykuł o historii polskiego Zboru w Melbourne w Australii – zachęcamy do jego przeczytania.

R- ( r. str. )
„Straż” / str. 

Od Redakcji

Nasze poświęcone Panu życie nie często bywa usłane różami, zdecydowanie częściej musimy się starać nie poranić stóp o kolce i ciernie… Wiemy jednak, że trudności i spotykające nas doświadczenia są ważnym i, mimo wszystko, jakże cennym składnikiem naszej drogi za Zbawicielem.

Liczne grono naszych sióstr i braci zdecydowało w ostatnim czasie, że wybiera właśnie tę drogę, co prawda wąską i ciernistą, ale za to wiodącą do Niego… Są to dla nich pierwsze, może czasem nieporadne, kroki za Panem, dlatego nigdy nie odmawiajmy im pomocy, pociechy, zachęty i duchowego wsparcia. Bądźmy wyrozumiali i okażmy cierpliwość dla słabości. Pamiętajmy, że dopiero ciężka praca może przynieść oczekiwane owoce.

A wy, Siostry i Bracia, którzy tak niedawno wybraliście drogę służby dla Pana, pamiętajcie o tym, że macie swoich braci i swoje zbory – chciejcie więc dzielić się z nimi swymi radościami i smutkami, trudnościami i sukcesami, zgodnie z apostolską nauką:

„…jeśli jeden członek cierpi, cierpią z nim wszystkie członki; a jeśli doznaje czci jeden członek, radują się z nim wszystkie członki. Wy zaś jesteście ciałem Chrystusowym, a z osobna członkami.” – 1 Kor. 12:26–27.

Pamiętajcie również, że jest ktoś do kogo zawsze i o każdej porze możecie zwracać się z prośbami i powierzać Mu wszelkie kłopoty, ponieważ:

„Bóg jest ucieczką i siłą naszą, pomocą w utrapieniach najpewniejszą.” – Ps. 46:2.

R- ( r. str. )
„Straż” / str. 

Od Redakcji

Drodzy Czytelnicy!

Gorąco zachęcam do przeczytania relacji brata Samuela Premraja z wizyty braci z Indii w Polsce. Chociaż po przeczytani relacji, muszę napisać „Z drugiej strony”… To nie bracia z Indii, ale my powinniśmy dziękować Bogu, że dał nam przywilej ich ugościć. Bo przecież to my uczyliśmy się od nich. Tchnęli w nasze serca otuchę i radość. Dostarczyli nam namacalnych dowodów, że trwa jeszcze Wiek Ewangelii, gdyż Bóg znajduje w dalekich Indiach wiele ochotnych serc, które chcą mu służyć. To nie my, ale oni opowiadali nam jak skutecznie głosić Ewangelię.

Patrząc na odmienne stroje, zwyczaje, melodykę pieśni uświadomiłem sobie, że czasami ograniczamy Boga, myśląc, że można Go chwalić tylko po europejsku, czyli w sposób do jakiego my jesteśmy kulturowo przyzwyczajeni.

Czy nie zastanawiało Was, gdy bracia usługujący z Indii podczas wykładów zdejmowali buty? A jest to przecież jeden ze sposobów oddania czci Bogu, który rzekł do Mojżesza: „zzuj buty twe z nóg twoich, albowiem miejsce, na którym ty stoisz, ziemia święta jest” (2 Mojż. 3:5).

Chociaż nie rozumieliśmy treści wielu ze śpiewanych pieśni, to jednak serca podpowiadały nam, że Panu Bogu miłe są także pieśni śpiewane na, może nieco „chropawą” dla naszego ucha, „tamilską nutę”.

I chyba nie jest przypadkiem, że to nie w Europie czy Ameryce, ale w Indiach, w Afryce, na Filipinach znajdują się naśladowcy Jezusa.

„Prawdziwie dochodzę do tego, iż Bóg nie ma względu na osoby, ale w każdym narodzie kto się go boi, a czyni sprawiedliwość, jest mu przyjemny” (Dzieje Ap. 10:34-35).

R- ( r. str. )
„Straż” / str. 

Od Redakcji

Uwierzył Abraham Bogu (…) – Rzym. 4:3.

Drodzy Czytelnicy!

Czas, w którym żyjemy, wielu nazywa „wiekiem nauki i rozumu”. Przyjęto, że pewne są jedynie te rzeczy, które dają się dowieść przy pomocy doświadczeń lub logicznego rozumowania. Z tego powodu kwestionuje się i podważa w imię naukowych prawd wiarę
w Boga i Jego obietnice.

Z drugiej strony zadziwia fakt, że wśród ludzi XXI wieku panuje tak wielka wiara w różnego rodzaju spiskowe teorie, zabobony i fałszywe cuda przeczące zdrowemu rozsądkowi. Któż z was nie spotkał wierzących w magiczną moc przedmiotów czy ludzkich przepowiedni? Brak 13. rzędu w samolotach wielu linii lotniczych i 13. piętra w hotelach to może nie najgroźniejsze przykłady tego zjawiska, ale świadczące o jego powszechności w nowoczesnym, zdawałoby się, świecie. Taki sposób pojmowania otaczającej rzeczywistości przekłada się również na sposób praktykowania religijności i pojmowania Boga.

Ilu spośród współczesnych chrześcijan wierzy, że możliwe jest powstanie do życia ludzi leżących w grobach? Spróbujcie postawić takie pytanie swoim znajomym. Czy są w tej sprawie gotowi uwierzyć słowom obietnicy zawartej w Piśmie Świętym i temu, czego dokonał Bóg z Jezusem, przywracając Go do życia.

W kontraście do współczesnego człowieka mamy żyjącego prawie 4 tysiące lat temu patriarchę Abrahama. Nie posiadał wiedzy współczesnych studentów, a tym bardziej naukowców. Być może nawet jego zrozumienie Bożego planu było mniejsze od wielu współczesnych, wszak nie mógł on czytać Biblii, bo nie została jeszcze napisana, a od Chrystusa dzieliło go jeszcze wiele wieków. Jednak czytamy, że uwierzył Bogu. Uwierzył, że Pan Bóg jest jedynym Bogiem, który jest w stanie spełnić obietnice i jako Wszechmogący, może przywrócić człowieka do życia. Udowodnił to, godząc się ofiarować swojego syna: „Uważając to, że Bóg może i od umarłych wzbudzić, skąd go też w podobieństwie zmartwychwstania przyjął” (Hebr. 11:19). Nie doczekał spełnienia wszystkich obietnic, ale my dzisiaj, patrząc, jak liczne i błogosławione jest jego cielesne i duchowe potomstwo, widzimy, że Bóg dotrzymuje swoich obietnic. Warto wierzyć Bogu Abrahama.

Zachęcam do przeczytania artykułów o zmartwychwstaniu, Abrahamie i losach jego potomstwa.

R- ( r. str. )
„Straż” / str. 

Od Redakcji

„Ja w nich, a Ty we mnie, aby byli doskonali w jedności, żeby świat poznał, że Ty mnie posłałeś i że ich umiłowałeś, jak i mnie umiłowałeś” – Jan 17:23 (BW).

Drodzy Czytelnicy! To, co wydarza się w naszej społeczności latem każdego roku, zasługuje chyba na określenie mianem „fenomenu”. Być może sąsiedzi komentują czasem z uśmiechem politowania nasze „wakacyjne wojaże”, polegające na przejechaniu setek kilometrów pociągiem lub samochodem, wydaniu setek złotych na paliwo lub bilety i… przesiedzeniu dwóch dni na twardych deskach w stodole zaadaptowanej na salę nabożeństw. Mało w tym wszystkim racjonalizmu i modnej na czas kryzysu bezwzględnej kalkulacji…

I może rzeczywiście deski są dość twarde, może istotnie koszty nie są małe, a wysiłek znaczny i kręgosłup potem dokucza, ale kto z nas powie, że nie było warto znaleźć się wśród braci, że nie było warto uściskać się z dawno niewidzianymi przyjaciółmi w Panu i uronić razem łzy wzruszenia w czasie chrztu czy nabożeństwa świadectw? Może próżno by tłumaczyć naszym sąsiadom, że takie chwile są w stanie wynagrodzić nam wszelkie niewygody, lecz prawda jest taka, że bardzo potrzebujemy siebie nawzajem, sami nie dokonamy niczego…

Ewangelia bez społeczności byłaby jedynie smutną, odartą z piękna, kaleką karykaturą. I wiele można by mówić o „różnicach” i „protokołach niezgodności” w niektórych kwestiach, ale konwencyjne społeczności są żywym dowodem tego, że jednak potrafimy i chcemy wznieść się ponad to, „na co patrzy człowiek”, i że w kimś, kto przez całą przerwę był naszym oponentem w ożywionej dyskusji na temat biblijnych kwestii, jesteśmy w stanie zobaczyć brata w Chrystusie, o wielkim, szczerym sercu, który gotowy jest dla nas zrobić o wiele więcej niż „tylko” ugoszczenie i nakarmienie nas w swoim domu, byśmy my mogli posłuchać Słowa, zobaczyć się z innymi braćmi i czasem, dyskretnie, sięgnąć po chustkę, by obetrzeć „spocone” oczy…

R- ( r. str. )
„Straż” / str. 

Od Redakcji

Przykazanie nowe daję wam, abyście się społecznie miłowali; jakom i ja was umiłował, abyście się i wy społecznie miłowali. Stądci poznają wszyscy, żeście uczniami moimi, jeśli miłość mieć będziecie jedni przeciwko drugim. Jan 13:34-35 (BG)

Drodzy Czytelnicy!

Przez artykuły zamieszczone w bieżącym numerze chcemy posilić Was w zmierzaniu do celu, jakim jest nagroda w górze. Niech przykłady z życia naszego Pana, który był skuszony na podobieństwo nas, oraz doświadczenia, jakie spotykały apostoła Pawła, będą dla nas wzorem wytrwania w wierze, gdyż oni byli tymże biedom jako i my poddani.

Warto również uświadomić sobie, jak ważną rolę w naszej pielgrzymce pełni społeczność braterska. Bo przecież każdy z nas w chwilach słabości potrzebuje pomocy i pociechy. Ale pomoc też bywa potrzebna, gdy zgłębiamy tajemnice Świętej Księgi i rozsądzamy Pisma, czy tak się rzeczy mają. Czasami jednak nie doceniamy, jak ważna dla nas osobiście jest nauka budowania społeczności opartej na miłości. Przecież to właśnie drugi człowiek, brat uczy nas cierpliwości, umiejętności wysłuchania, znoszenia słabych, zrozumienia i dostrzegania potrzeb bliźniego, czasami odstąpienia od swego.

Musimy mieć świadomość, że proroctwa i nadzieje, dla których zrozumienia poświęcamy tyle wysiłku, kiedyś się spełnią, przeminą, jak to określa apostoł Paweł. Natomiast umiejętność społecznego życia w miłości, ukształtowana dzisiaj, przejdzie do przyszłego świata jako niezbędna dla przyszłych królów i kapłanów. I może dlatego zwróćmy uwagę, że nie tyle ważne jest, jaką posiedliśmy wiedzę, ale jak umiemy ją wykorzystać do budowania społeczności. Uczmy się budować społeczność opartą na nowym przykazaniu; wymaga to wielu wysiłków, ale przyniesie wiele błogosławieństw zarówno w tym, jak i w przyszłym świecie.

R- ( r. str. )
„Straż” / str. 

Od Redakcji

Czas odkupując, bo dni są złe – Efezj. 5:16.

Drodzy Czytelnicy!

Żyjemy w bardzo ciekawych czasach. Postęp i rozwój umiejętności spowodowały, że żyje nam się coraz wygodniej. Wynalazki dzisiejszej doby sprawiły, że w codziennym życiu, a także w pracy mamy wiele ułatwień. Wszystko to stworzono po to, aby ulżyć nam w ciężkiej pracy i zaoszczędzić nasz czas.

Jednak gdy rozejrzymy się wokoło, trudno nam znaleźć osoby, które mają więcej czasu niż dawniej. I dotyczy to zarówno uczniów, studentów, osób pracujących, ale także i emerytów. Wszyscy permanentnie narzekamy na brak czasu.

Czas w dzisiejszej dobie staje się najcenniejszą rzeczą, jaką posiadamy. Dlatego jakże aktualne wydają się dziś słowa apostoła Pawła z Listu do Efezjan o właściwym wykorzystaniu czasu.

Jak każdy, muszę sporządzić swój własny bilans, czy wystarcza mi czasu, aby przeczytać Biblię, pójść na nabożeństwo, pojechać na konwencję, porozmawiać z bliskim…

Czy mam czas by zrobić coś dla braci? Odwiedzić samotnych i chorych lub chociażby zadzwonić. Przygotować się do badania w zborze, pojechać na kurs dla młodzieży, napisać artykuł.

I gdy wydaje mi się, że naprawdę teraz to nie mam czasu, muszę pamiętać, że nigdy nie będę go miał więcej. Bo Pan Bóg każdemu z nas wydzierżawił jednakowo – dokładnie 24 godziny każdej doby, nie wiemy tylko, na jak długo.

R- ( r. str. )
„Straż” / str. 

Od Redakcji

„Pamiętajcie na wodzów waszych, którzy wam mówili słowo Boże, których obcowania koniec upatrując naśladujcie wiary ich” – Hebr. 13:7.

Drodzy Czytelnicy!

W bieżącym numerze powracamy do publikacji artykułów z cyklu „Moja droga do Prawdy”.

Czas biegnie nieubłaganie i wielu z braterstwa odchodzi od nas do Pana. Wraz z nimi odchodzą historie ich życia, doświadczenia i próby w drodze za Panem. Może warto, by wydarzenia znane czasami tylko w rodzinnym gronie zapisać i podzielić się nimi również z Czytelnikami „Na Straży”, żeby doświadczenia, radości, a czasami i smutki, które są udziałem tych, co naśladują Mistrza, dawały nam wszystkim wzór i pociechę, a czasem i przestrzegały, jakich błędów w swym życiu nie popełniać.

Spróbujcie spisać swoją drogę do Prawdy; gdy sił nie staje, poproście kogoś młodszego o pomoc w tej pracy, a może tylko nagrajcie swoją lub czyjąś opowieść i prześlijcie nam do wykorzystania.

Postaramy się publikować sukcesywnie nadesłane wspomnienia i zaznaczamy, że mogą one dotyczyć nie tylko dawnych, ale również i współczesnych czasów.

(PK)

R- ( r. str. )
„Straż” / str. 

Od Redakcji

Po odczytaniu ustępów z zakonu i proroków, zwrócili się do nich przełożeni synagogi, mówiąc: Mężowie bracia, jeżeli macie coś do powiedzenia ku zbudowaniu ludu, mówcie
– Dzieje Ap. 13:15 (NP).

Drodzy Czytelnicy!

Chociaż historia opisana powyżej wydarzyła się w żydowskiej synagodze w Antiochii prawie dwa tysiące lat temu, wypowiedziane tam słowa do dzisiaj są dla nas cenną nauką i bynajmniej nie chodzi mi tylko o mowę apostoła Pawła. Lekcję możemy wyciągnąć z zachowania przełożonych synagogi, którzy, zauważywszy rabinów przybyłych z dalekich stron, poprosili ich o usługę słowem. Ten dobry zwyczaj proszenia gości do usługi staramy się również i my praktykować w naszych zborach. Znamienny jest jednak warunek, jaki postawili przełożeni synagogi apostołowi Pawłowi i jego towarzyszom – mówcie, jeżeli macie do powiedzenia coś ku zbudowaniu. I chyba mury antiocheńskiej synagogi nie słyszały nigdy bardziej budującej mowy niż ta, którą wygłosił apostoł Paweł.

W tym miejscu refleksja: Czy moje słowa, zarówno te w wykładach, badaniach, zeznaniach świadectw, jak i wypowiadane prywatnie zawsze służą ku zbudowaniu? Czy potrafię kontrolować swój język, aby to, co wychodzi z ust, budowało innych? Czy też czasem zbyt szybko wypowiedziane, nieprzemyślane słowa, zamiast budować, ranią i burzą? Warto przed każdym naszym działaniem zastanowić się, czy to, co robimy, będzie służyć zbudowaniu. Jednak zastanawianie się nad skutkami nie powinno paraliżować naszego działania, bo jak poucza nas apostoł Jakub: „Kto więc umie dobrze czynić, a nie czyni, dopuszcza się grzechu” (Jak. 4:17).

Zachęcam was, bracia, jeżeli macie coś do powiedzenia, napisania lub zrobienia, czyńcie to, nie zwlekajcie, ale tak, by było ku zbudowaniu ludu Pańskiego.

(PK)

R- ( r. str. )
„Straż” / str. 

Od Redakcji

„Staliśmy się bowiem współuczestnikami Chrystusa, jeśli tylko aż do końca zachowamy niewzruszenie ufność, jaką mieliśmy na początku”– Hebr. 3:14 (NP).

Drodzy Czytelnicy!

To wydanie „Na Straży” rozpoczynamy artykułem z 1914 roku pt. „Nowocześni olbrzymowie” pióra C. T. Russella. Artykuł, mimo że napisany prawie wiek temu i oparty na widocznych wówczas w stosunkowo niewielkiej skali mechanizmach, zawiera niezmiernie trafne obserwacje i przewidywania dotyczące tego, co dziś powszechnie znamy jako zjawisko globalizacji. Obecnie również widzimy „olbrzymów” przeświadczonych o swej potędze i gotowych, często w bezwzględny i brutalny sposób (choć przy użyciu jedynie gospodarczego i ekonomicznego oręża), umacniać swe władanie – już nie w jednym mieście czy kraju, ale w skali ogólnoświatowej – globalnej.

Zachęcamy również do lektury innych artykułów biblijnych, które powstały z myślą o tym, by umacniać naszą wiarę i pomagać w naszym codziennym życiu zbliżać się ku świętości, którą chciałby w nas dostrzegać Najwyższy. Chcielibyśmy także zwrócić Waszą uwagę na tekst „Moje życie w Prawdzie” opisujący historię życia, niedawno zmarłej, dobrze znanej w naszej społeczności siostry Heleny Leśnikowskiej. Tradycyjnie po sezonie naszych letnich konwencji znajdziecie w tym wydaniu relacje z kilku z nich.

Wartym podkreślenia jest również fakt, że bieżący numer „Na Straży” jest najprawdopodobniej ostatnim, który w swej stopce redakcyjnej zawiera adres: Kraków, Nowosądecka 74. Po ponad dwóch latach dużego wysiłku, które były również czasem odczuwania wielkich Bożych błogosławieństw, powstał nowy budynek, w którym znajdą swoją stałą siedzibę: zbór krakowski, biuro naszego Zrzeszenia oraz nasza Redakcja. Po 1 listopada 2013 r. będziemy Was prosić, by wszelką korespondencję kierować pod nowy adres: ul. Nad Serafą 27, 30-864 Kraków. Życzymy miłej, budującej lektury.

(KN)

R- ( r. str. )
„Straż” / str. 

Od Redakcji

„…Lata nasze giną jak westchnienie” – Psalm 90:9.

Drodzy Czytelnicy!

Przed Wami kolejny numer naszego czasopisma. Jak mi wiadomo, wielu z Was lekturę „Na Straży” rozpoczyna od końcowych stron. W tym numerze lista tych, którzy zakończyli swą ziemską pielgrzymkę, jest wyjątkowo długa; pożegnaliśmy w ostatnim czasie aż dziesięcioro z naszego braterstwa. Wielu z Was zapewne zastanawia się, czytając, co to znaczy: „przeżył ponad 60 lat w Prawdzie” lub „chrzest przyjęła w 1938 roku”. Za tymi suchymi liczbami i datami kryją się życiorysy naszych współbraci, ich radości, smutki i cierpienia dla Pana. Często, patrząc na nich, uczyliśmy się, jak wytrwać w służbie dla Pana. Lektura tej strony uczy nas również, że nasze poświęcenie niekoniecznie musi trwać tak długo, i skłania do postawienia pytania: „Czy jestem gotowy, gdy Najwyższy zechce skrócić moją pielgrzymkę?”

Ale to nie koniec lekcji, jakie możemy wyciągnąć, czytając przedostatnią stronę naszego czasopisma. Może być ona dla nas również ważną wskazówką miejsc, rodzin i domów, które potrzebują naszej pociechy i duchowego wsparcia. „Lepiej iść do domu żałoby, niż iść do domu biesiady, przeto, iż tam widzimy koniec każdego człowieka, a żyjący składa to do serca swego” (Kazn. 7:29).

R- ( r. str. )
„Straż” / str. 

Od Redakcji

„Owszem, stanie się dnia onego, że uczynię Jeruzalem kamieniem ciężkim wszystkim narodom; wszyscy, którzy go dźwigać będą, bardzo się urażą, choćby się zgromadziły przeciwko niemu wszystkie narody ziemi”Zach. 12:3 (BG).

Drodzy Czytelnicy!

Oczy całego świata znowu skierowane są na państwo Izrael. Zgłoszenie przez prezydenta Autonomii Palestyńskiej Mahmuda Abbasa wniosku o uznanie Palestyny jako Członka ONZ powoduje zaniepokojenie Żydów na całym świecie. Dlaczego Żydzi sprzeciwiają się uznaniu tego państwa?

Jednym z powodów jest fakt, że to mające powstać nowe państwo rości sobie prawo do zagarnięcia części Jerozolimy, stolicy Izraela, wraz z miejscem, gdzie kiedyś stała Świątynia. Jak podaje Biblia, już ponad 3000 lat temu, za czasów króla Dawida, miejsce to stało się stolicą Izraela. Fakt przynależności tego miasta do Żydów potwierdzają również odkrycia archeologiczne prowadzone na terenie starożytnej Jerozolimy.

Jednak argumenty te nie przemawiają do Palestyńczyków, którzy chcą, by wschodnia część Jerozolimy była stolicą ich państwa. Sprawa Jerozolimy do dzisiaj pozostaje przedmiotem konfliktu.

Zacytowany na początku werset wskazuje, że właśnie z powodu Jerozolimy zgromadzą się przeciwko Izraelowi wszystkie narody ziemi. Czyż dzisiaj ONZ nie jest organizacją, która skupia wszystkie państwa naszego globu?…

Dla ludzi wierzących Biblii nie bez znaczenia jest również fakt, że wspomina ona w wielu miejscach, iż miasto to również w przyszłości będzie należało do Żydów.

„Dnia onego położę książąt Judzkich jako węgle ogniste między drwy, a jako pochodnię gorejącą między snopy; i pożrą na prawą i na lewą stronę wszystkie narody okoliczne, i zostanie jeszcze Jeruzalem na miejscu swym w Jeruzalemie– Zach. 12:6.

(P.K.)

R- ( r. str. )
„Straż” / str. 

Od Redakcji

„Owszem, stanie się dnia onego, że uczynię Jeruzalem kamieniem ciężkim wszystkim narodom;
wszyscy, którzy go dźwigać będą, bardzo się urażą, choćby się zgromadziły przeciwko niemu wszystkie narody ziemi”
Zach. 12:3 (BG).

Drodzy Czytelnicy!

Oczy całego świata znowu skierowane są na państwo Izrael. Zgłoszenie przez prezydenta Autonomii Palestyńskiej Mahmuda Abbasa wniosku o uznanie Palestyny jako Członka ONZ powoduje zaniepokojenie Żydów na całym świecie. Dlaczego Żydzi sprzeciwiają się uznaniu tego państwa?

Jednym z powodów jest fakt, że to mające powstać nowe państwo rości sobie prawo do zagarnięcia części Jerozolimy, stolicy Izraela, wraz z miejscem, gdzie kiedyś stała Świątynia. Jak podaje Biblia, już ponad 3000 lat temu, za czasów króla Dawida, miejsce to stało się stolicą Izraela. Fakt przynależności tego miasta do Żydów potwierdzają również odkrycia archeologiczne prowadzone na terenie starożytnej Jerozolimy.

Jednak argumenty te nie przemawiają do Palestyńczyków, którzy chcą, by wschodnia część Jerozolimy była stolicą ich państwa. Sprawa Jerozolimy do dzisiaj pozostaje przedmiotem konfliktu.

Zacytowany na początku werset wskazuje, że właśnie z powodu Jerozolimy zgromadzą się przeciwko Izraelowi wszystkie narody ziemi. Czyż dzisiaj ONZ nie jest organizacją, która skupia wszystkie państwa naszego globu?…

Dla ludzi wierzących Biblii nie bez znaczenia jest również fakt, że wspomina ona w wielu miejscach, iż miasto to również w przyszłości będzie należało do Żydów.

„Dnia onego położę książąt Judzkich jako węgle ogniste między drwy, a jako pochodnię gorejącą między snopy; i pożrą na prawą i na lewą stronę wszystkie narody okoliczne, i zostanie jeszcze Jeruzalem na miejscu swym w Jeruzalemie– Zach. 12:6.

R- ( r. str. )
„Straż” / str. 

Od Redakcji

„Gdy głodnemu podasz swój chleb i zaspokoisz pragnienie strapionego, wtedy twoje światło wzejdzie w ciemności, a twój zmierzch będzie jak południe” – Izaj. 58:10 (BW).

Drodzy Czytelnicy!

Z dużą satysfakcją informujemy o wydaniu książki „Nowe Stworzenie” autorstwa Charlesa T. Russella w nowym przekładzie na język polski. Książka ta jest ostatnim z sześciu tomów „Wykładów Pisma Świętego”. Wywarła ona wielki wpływ na życie wielu poświęconych Bogu ludzi. Przy tej okazji warto uzmysłowić sobie, że znaczna część wielkiej pracy wydawniczej autora „Wykładów Pisma Świętego” jest jeszcze niedostępna w języku polskim. Z czasopisma „The Watch Tower”, które w ciągu 37 lat swego istnienia opublikowało ponad pięć tysięcy artykułów, na język polski przetłumaczone zostały niecałe dwa tysiące. Również wiele innych dzieł i kazań drukowanych w gazetach jest wciąż niedostępnych dla polskojęzycznego czytelnika. Pokazuje to, jak wiele pracy pozostało jeszcze do wykonania przy tłumaczeniu dzieł Pastora C. T. Russella. Do dzisiaj pozostają aktualne słowa Pana: „Żniwoć wprawdzie wielkie, ale robotników mało. Proście tedy Pana żniwa, aby wypchnął robotniki na żniwo swoje” – Mat. 9:37-38. Wszystkich, którzy chcieliby pomóc w tłumaczeniu dzieł C. T. Russella, prosimy o kontakt z Redakcją.

(P.K.)

R- ( r. str. )
„Straż” / str.