Wędrówka
nr 2019/5

Wspomnienia z kursu w Budziarzach

Budziarze – bardzo chętnie tu wracamy, za każdym razem o rok starsi. Przyjeżdżamy tu, by poznawać Bożą wolę i uczyć się Jego planu, by oderwać się od tego, co trapi nas w życiu codziennym, by porozmawiać ze sobą nawzajem, by odpocząć od zgiełku i pośpiechu, które tak dominują w dzisiejszym świecie. Każdy może przyjechać, choćby na kilka dni. W tym roku spędziliśmy tu aż dwa tygodnie, był to wspaniały czas, kiedy to mogliśmy wspólnie zastanawiać się nad Pismem Świętym.

Słowem Bożym podczas kursu służyli nam bracia: Aleksander Lipka, Jan Knop i Henryk Szarkowicz, którzy przybliżali i systematyzowali nam podstawowe nauki naszego ruchu. Między innymi jak wyglądała działalność Pana Boga przy stwarzaniu świata, na czym polegał upadek człowieka i jakie były jego konsekwencje. Wniknęliśmy też w temat usprawiedliwienia, jakie są jego rodzaje i przez co jesteśmy usprawiedliwieni. Badaliśmy również różnicę między okupem, czyli równoważną ceną, a ofiarą za grzech, czyli zadośćuczynieniem. Pochyliliśmy się też nad tematem wysokiego powołania, nad tym, kto może zostać powołany i jak postępować, aby nasze powołanie uczynić pewnym. Kolejnym tematem był chrzest, który pokazuje śmierć ludzkiej woli, aby w tym naczyniu glinianym mogło rozwijać się Nowe Stworzenie. Wtóra obecność Pana Jezusa to nauka, nad którą również się zastanawialiśmy, przede wszystkim jakie są jej cele i jakie wydarzenia świadczą o niej. W końcowych dniach kursu rozważaliśmy temat dzieła Żniwa oraz kogo dotyczy Żniwo Wieku Żydowskiego, oraz Żniwo Wieku Ewangelii i dlaczego Pan nie pozwolił wyrywać kąkolu przed rozpoczęciem Żniwa.

Po wykładzie następowała część, kiedy mogliśmy zadawać pytania. Bracia przedstawiali nam również wymiar praktyczny każdej z nauk, a mianowicie co daje nam jej poznanie i jak to powinno wpływać na nasze życie. 

Po obiedzie, w grupach mieliśmy pod rozwagą początkowe rozdziały Ewangelii według św. Marka. Podane wcześniej pytania do danego fragmentu badaliśmy w mniejszych grupach, aby potem wspólnie zebrać nasze myśli. 

Co dwa dni zastanawialiśmy się nad dziedzictwem naszego ruchu, przypomnieliśmy sobie pokrótce działalność brata Russella oraz kilka fragmentów z Cieni Przybytku i I Tomu, które badaliśmy podczas naszego pobytu na kursie. Zastanawialiśmy się, w jakim celu został zbudowany Przybytek, co oznacza, że jest on „cieniem przyszłych dóbr” oraz nad symboliką poszczególnych sprzętów w Przybytku.

Wieczorami mieliśmy społeczności na tematy życiowe, takie jak modlitwa, wychowanie dzieci czy małżeństwo, jak również społeczności z pytaniami zamkniętymi, kiedy każdy z nas wyrażał swoją opinię na zadane pytanie.

W obie niedziele gościliśmy braterstwo ze zborów z Biłgoraja i Oleszyc. Wykładami służyli nam bracia goście, w pierwszą niedzielę br. Filip Knop na temat usprawiedliwienia pokazanego w słupach Przybytku oraz br. Jan Knop, który przedstawił historię wyboru małżonki dla Izaaka w przełożeniu na Wesele Barankowe i jego etapy. A w drugą niedzielę br. Franciszek Olejarz podzielił się z nami tematem o ważności czuwania, natomiast br. Henryk Szarkowicz o czasach pogan. 

W pierwszym tygodniu naszym bardzo dobrym zwyczajem postanowiliśmy odwiedzić starszych braci i siostry, którzy w wielu przypadkach nie mają już możliwości lub rzadko mogą uczestniczyć w nabożeństwach z powodu problemów zdrowotnych. Widząc uśmiechy na ich doświadczonych życiem twarzach, mogliśmy wysłuchać wiele rad i wskazówek dotyczących życia przy Panu oraz pięknych opowieści o ich ziemskiej wędrówce, o tym, jak doszli do Prawdy, co ich w niej zachwyciło, jak wyglądało ich życie, gdy byli w naszym wieku.

Nową inicjatywą na kursie były niespodziewane odwiedziny w dwóch zborach (w Przychojcu i w Oleszycach) na nabożeństwach tygodniowych. Do zboru w Przychojcu udaliśmy się wraz z bratem Janem Knopem, natomiast zbór w Oleszycach odwiedziliśmy, podążając za bratem Janem, ku zaskoczeniu jego i zborowników.

Nawet w czasie wolnym, gdy brat Jan Knop przesiadywał na ławce przed „kanapkarnią”, zbieraliśmy się wokół niego, by porozmawiać z nim i zadawać mu nurtujące nas pytania. 

Kursanci zorganizowali też konkurs, który miał na celu sprawdzenie naszej wiedzy w poprawnym cytowaniu wersetów. Każdy mógł sprawdzić swoją znajomość Biblii. 

Aby zachęcić nas do szukania odpowiedzi w Słowie Bożym, każdego dnia na tablicy pojawiała się zagadka biblijna. 

Podczas kursu mieliśmy też wycieczkę do Zwierzyńca i Roztoczańskiego Parku Narodowego. Spacerując przez las, podziwialiśmy nietknięte ludzką ręką naturalne krajobrazy. W przedostatni dzień kursu wybraliśmy się na zaproszenie braterstwa Sadowych nad staw.

Cały czas spędzony na tym kursie był budujący i obfitował w pogłębianie naszej wiedzy biblijnej. Przyświecała nam jedna z zasad, że na kursie jesteśmy dla innych i po to, aby dać coś od siebie, a nie tylko brać.

Wspomnienia z kursu w Budziarzach

Wakacje 2015 zawsze będę wspominać w szczególny sposób. Właśnie w ciągu nich, po raz kolejny, miałam przywilej uczestnictwa w kursie w Budziarzach, który rozpoczął się tuż po konwencji, 20 lipca. Przez 10 dni wspólnie przybliżaliśmy się do Pana Boga poprzez zastanawianie się nad Słowem, które nam zostawił.

Pierwszym wykładem „Wylewajcie przed obliczem Jego serca wasze” (Psalm 62:9 BG) usłużył br. Krzysztof Raczek. Słuchaliśmy o tym „cóż czynić mamy, abyśmy odziedziczyli żywot wieczny” (Mar. 10:17 BG), co oznacza „wdzięczne jarzmo” i „lekkie brzemię” (Mat. 11:30) oraz jak ważne jest, aby nie przypodobywać się samym sobie, ani ludziom, ale Panu Bogu, we wszystkich sprawach, a także to, abyśmy nie byli letnimi (Obj. 3:15), ale nawzajem pobudzali się do „miłości i do dobrych uczynków” (Hebr. 10:24).

Nasze główne rozważania skupiły się wokół tematów dotyczących wybranych proroctw. Br. Andrzej Łajbida pokazał nam, że do zrozumienia proroctw potrzebna jest ich znajomość, poznanie historii, odpowiedni stan serca – modlitwa oraz post, czyli samozaparcie – myślenie o rzeczach Bożych, a nie cielesnych, ponieważ proroctwo nie przychodzi z woli ludzkiej i nie podlega dowolnemu wykładowi. Musi także nastać odpowiedni czas na objawienie ukrytego znaczenia.

Pierwszym fragmentem, nad którym się pochyliliśmy, były słowa: Jam jest głos wołającego na puszczy: Prostujcie drogę Pańską, jako powiedział Izajasz prorok – Jan 1:23 (BG). Proroctwo to nawołuje do reformy samego siebie, w jednym ze znaczeń było związane z kończącym się okresem łaski dla Izraela przy pierwszym przyjściu Pana Jezusa, lecz jego całkowite wypełnienie ma nastąpić przez Kościół Wieku Ewangelii.  Podstawą następnej części był tekst z Dziejów Apostolskich 15:16-17 (BG), gdzie czytamy: Potem się wrócę, a pobuduję zasię przybytek Dawidowy upadły (…), aby ci, co pozostali z ludzi, szukali Pana, i wszyscy narodowie, nad którymi wzywano imienia mojego… W dzisiejszych czasach następuje obniżanie gór (królestwa) i podnoszenie dolin (małość, nicość, ciemiężona ludzkość). Skończy się to anarchią, ponieważ nikt nie chce oddać władzy dobrowolnie, a wielki ucisk przygotuje serca ludzkie do Królestwa Bożego na ziemi.

Przez kilka kolejnych dni br. Jan Knop przybliżał nam, werset po wersecie, zapisy z proroctwa Abdiasza, mówiącego o ziemi Edomskiej. Dowiedzieliśmy się, że Edom, Ezaw (czerwony) przedstawia nominalne chrześcijaństwo, na rysunku Planu Wieków symbolizowane przez trapez „q”, a także o różnicy pomiędzy Edomem, którego pewne wartości moralne, charakteryzowane w proroctwie, zostaną zatracone, a Efraimem, ludźmi usprawiedliwionymi z wiary, którzy będą przywróceni, mimo tego, że dali się zwieść i popełniali grzechy (opisane w proroctwie Ozeasza), np. duchowy nierząd czy zmieszanie się z narodami.

Mieliśmy również możliwość zastanowienia się nad proroctwem o 70 tygodniach z Dan. 9:24-27 i nad symboliką niebios i ziemi, mając za podstawę słowa z modlitwy Pańskiej z Mat. 6:10 (BG): …bądź wola Twoja jako w niebie, tak i na ziemi, omawianymi przez br. Daniela Chachlicę. W ostatni dzień br. Bronisław Kaczor mówił natomiast o zapisie z Mat. 5:33-37 (BG): Ale mowa wasza niech będzie: Tak, tak; nie, nie; a co więcej nadto jest, to od złego jest.

Po każdym wykładzie, w czasie przerwy, mogliśmy zapisywać na kartkach nurtujące nas pytania (nie tylko do poruszanego właśnie tematu), a w kolejnej części bracia starali się udzielić na nie odpowiedzi.

Popołudniowe studium było kontynuacją badania Ewangelii Mateusza z poprzednich kursów. Tym razem w mniejszych grupach zastanawialiśmy się m. in. nad tym, co to znaczy pić kielich, który miał pić Pan Jezus i być ochrzczonym chrztem, którym On się chrzcił, o wydarzeniach poprzedzających ostatnie obchodzone przez Niego Święto Paschy, Jego rozmowach z nauczonymi w Piśmie oraz nad przypowieściami o winnicy i uczcie weselnej. Badania prowadzili bracia: Daniel Chachlica, Krzysztof Lipka i Bronisław Kaczor. Czasem poruszane kwestie sprawiały, że rozmowy toczyły się jeszcze po zakończeniu studium.

Społeczności wieczorne dotykały tematów związanych z naszym życiem. Były to np. rozmowa o modlitwie na podstawie modlitwy Anny o Samuela, kwestia zmniejszania się liczby badaczy Pisma Świętego czy życie w poświęceniu. Społeczności o polityce przewodniczył br. Waldemar Szymański. Jeden wieczór w całości został przeznaczony na zagadnienia przygotowywane przez dwie pięcioosobowe grupy kursantów – rolę kobiety w zborze i przebaczenie. Przygotowujący zaprezentowali swój temat i zaproponowali pytania do wspólnej dyskusji. Szczególnie wartą zapamiętania była społeczność, podczas której można było podzielić się refleksjami odnośnie odbytych po południu odwiedzin u czterech starszych osób ze zborów z Biłgoraja i Przychojca. W jeden dzień gościliśmy także wujków Franciszka Kaczora oraz Alojzego i Hildegardę Adamskich (przez Skype’a), którzy dzielili się z nami swoimi historiami życiowymi.

Kurs był wyjątkowy, ponieważ każdy z kursantów został zobligowany do wzięcia udziału w organizacji jakiegoś przedsięwzięcia. Dzięki temu odbyły się trzy konkursy biblijne, muzyczny, sportowy – turniej badmintona, nocne podchody i nocna gra w lesie. Chętni mogli uczestniczyć w zajęciach praktycznych z udzielania pierwszej pomocy i właściwego zachowania podczas pożarów przygotowanych przez Artura i Cezarego Ciesielskich. Jedno z popołudni poświęciliśmy na wycieczkę – spacer po Roztoczu Środkowym. Oczywiście nie zabrakło śpiewania i grania pieśni – na społecznościach, przy ognisku, podczas czasu wolnego i długo wieczorami.

Bardzo cieszę się, że Pan Bóg daje nam tyle możliwości do spotkań przy Jego Słowie, gdzie można w oderwaniu od codzienności tak dużo się nauczyć – i z wiedzy biblijnej, co powinno nas skłaniać ku jeszcze szerszym poszukiwaniom, i nawzajem jedni od drugich. Dziękuję organizatorom i kadrze za chęć poświęcenia swojego czasu i sił na jeszcze jeden kurs w Budziarzach, ale przede wszystkim Panu Bogu, ponieważ błogosławił nam obficie przez całe to spotkanie.