Na Straży
nr 1997/4

Echa z konwencji – Kostki Duże

Kostki Duże, 28 – 29 czerwiec 1997 r.

Znowu, po raz któryś z rzędu, zjeżdżaliśmy się do zabudowań braterstwa Dzięwięckich w Kostkach Dużych, w kieleckim, w pobliżu Buska Zdroju, znanej miejscowości uzdrowiskowej. Przyjechaliśmy tu, aby odpocząć od trudów dnia codziennego i nabyć nowych sił duchowych, tak bardzo potrzebnych w naszej wędrówce za Wodzem zbawienia, Jezusem Chrystusem.

Po serdecznym powitaniu uczestników przez miejsowego br. Józefa Dziewięckiego przewodnictwo zostało powierzone br. Zdzisławowi Kołaczowi.

Pierwszym wykładem ze Słowa Bożego usłużył br. Piotr Garbacz na temat „Tęsknota za domem Bożym”, z Psalmu 84:2-13. Słowa tego Psalmu wskazują na wielki przywilej bycia cząstką tego błogoslawionego domu, za którym tęskni każde dziecko Boże.

Brat Michał Kopak mówił na temat modlitwy, biorąc za podstawę słowa ap. Jakuba 5:15 „A modlitwa płynąca z wiary uzdrowi chorego”. Modlitwa jest siłą w doświadczeniach, daje nam ona możliwość pogodzenia się z naszy stanem i z wolą Bożą, czego przykładem jest Pan Jezus, który stale był w łączności ze swym Ojcem.

„Światło i życie” to temat brata Andrzeja Dąbka z Myślachowic. Zachęcał on słuchaczy słowami ap. Pawła z Listu do Efezjan 5:8 do godnego pielgrzymowania w tym świecie, aby światło prawdy i Ducha św. było widoczne dla ludzi, byśmy mogli się reprezentować jak dzieci światłości.

Prorocza wizja Zachariasza 6:1-8 była przedmiotem rozważań br. Romana Roraty. Słowa z 5 wersetu „Stawiwszy się przed Panem, wyruszają w cztery strony świata” były podstawą do wskazania na dzieło Chrystusa, dzięki któremu wyłonią się cztery kłasy zbawionej ludzkości.

Brat Henryk Kamiński mówił na temat „Pieczętowanie sług Boga na czołach” – Obj. 7:3. Mówca obszernie omówił dzieło pieczętowania Duchem św. oraz spłodzenie, które odbywa się przez cały wiek Ewangelii, począwszy od Pięćdziesiątnicy. Pieczętowanie zaś na czołach z powyższego wersetu mówca odniósł do czasu obecnego żniwa i oznacza ono „umysłowe zrozumienie teraźniejszej prawdy”.

W drugim dniu konwencji przewodniczył br. Henryk Plewniok.

Pierwszym wykładem ze Słowa Bożego usłużył br. Eugeniusz Szarkowicz na temat: „Podnieście głos swój” – Dz. Ap. 4:23-33. Brat wskazał na apostołów, którzy, mimo prześladowań, głosili z odwagą Słowo Boże. Widoczna jest ocena Boskiego błogosławieństwa. Byliśmy zachęceni do dziękczynnych modlitw, gdyż duch wdzięczności i uwielbienia Pana Boga są sekretem szczęścia prawdziwego chrześcijanina.

W drugiej godzinie było zorganizowane sympozjum. Trzech braci wypowiadało się na następujący temat:

„Wpływ Ducha Św. na… ”

 

  • „Uświęcenie w usprawiedliwieniu”, br. Piotr Knop.
  • „Ożywienie”, br. Tomasz Sygnowski.
  • „Narodzenie”, br. Piotr Mrzygłód.

W krótkich, aczkolwiek treściwych słowach, została przedstawiona definicja usprawiedliwienia i uświęcenia zawierająca elementy postępu duchowego rozwoju chrześcijanina. Jest to wzrost w łasce, znajomości i owocach Ducha świętego. Duch św. jest mocą ożywiającą. Człowiek duchowy myśli i mówi o rzeczach chwalebnych – Boskich. Jego życie duchowe osiąga szczyt doskonałej miłości, która, z łaski Bożej, daje możliwość narodzenia się z Ducha, czyli przemianę przez zmartwychwstanie do duchowej natury w niebiosach jak Nowe Stworzenia. Wskazano też dowody biblijne, że czas narodzenia Kościoła jest ściśle związany z wtórą obecnością Pana (1 Tes. 4:15-16).

Wykładem zakończającym konwencję usłużył br. Paweł Dąbek na temat:

„Wiara, nadzieja i miłość” – 1 Kor. 13:13.

Zostały podane definicje poszczególnych cech i zasady ich działania. Elementem wiary jest głębokie zaufanie w Boską moc i Jego troskliwe kierownictwo we wszystkich sprawach człowieka wierzącego. Pokłada on niezachwianą nadzieję w realizację Bożych obietnic, a przymiot miłości jest prawem jego serca, które uwidacznia się w praktycznym życiu.

Była to najliczniejsza konwencja z dotychczas odbytych na tym miejscu. Z różnych stron kraju przybyło ponad 600 osób. Jesteśmy wdzięczni Panu Bogu za tę przystań duchową, gdzie mogliśmy się czuć dobrze. Wdzięczni jesteśmy również i naszemu miłemu Braterstwu, że podjęli trud zorganizowania nam duchowego relaksu, gdzie byliśmy sowicie ugoszczeni tak pokarmami duchowymi jak i chlebem powszednim. Dziękujemy Wam za Waszą pracowitą miłość, a łaska Boga naszego i Zbawiciela, Jezusa Chrystusa niech będzie przy Was na każdy czas za to, co uczyniliście i nadal czynicie świętym Pańskim.

R- ( r.)
„Straż” / str. 

Echa z konwencji – Kostki Duże

Kostki Duże, 30 czerwca-1 lipca 2007 r.

Minęły dwa lata i podwoje gościnnego domu braterstwa Dziewięckich stanęły przed nami otworem. Braterstwo ze Zboru w Kostkach, przy niemałym wsparciu zborów okolicznych, postanowili ponownie zaprosić braci i przygotować Duchową Przystań. Pan pobłogosławił i to chwalebne przedsięwzięcie zostało dokonane. Pierwszym wykładem usłużył br. Zdzisław Kołacz, który zachęcał do noszenia białych szat, według tego, co napisane jest w Kazn. Sal. 9:8

Noś zawsze białe szaty, a na twojej głowie niech nigdy nie braknie olejku” (BW).

Słowa zachęty uzupełniał wskazówkami na temat, jak utrzymać te szaty w czystości, czym możemy je splamić i jak oczyszczać. Wspominał również, że utrzymanie szat w czystości jest silnie związane z naszą wolą, czystością myśli i zamiarów.

W drugim wykładzie br. Jan Knop tłumaczył: „Czego Izrael szukał”. Wspominał o Prawie Zakonu i konsekwencjach związanych z Jego lekceważeniem. Br. wspomniał, że to, czego szukali Izraelici, wyróżniało ich od innych narodów i nie pozwalało na asymilację z nimi, a jednocześnie powodowało silniejsze jednoczenie ich samych. Wspominał również o Ewangelii, która była im zwiastowana, ale pomimo oczekiwania na Mesjasza nie potrafili Go rozpoznać i przyjąć Jego nauki. „Rózga gniewu Bożego” była tematem trzeciego wykładu, którym usługiwał brat Łukasz Szatyński, rozszerzając lekcję wspomnianą w Izaj. 10:5-7 „Biada Asyryjczykowi, lasce mojego gniewu, w którego ręku jest rózga mojej zawziętości … Lecz on nie tak sądzi, a jego serce nie tak myśli, bo umyślił w swoim sercu zniszczyć i wytępić niemało narodów” (BW). Brat omawiał fragmenty historii narodu żydowskiego, kiedy to odstępowali od Boga i byli za to karani, a Bóg używał do tego innych narodów, zarówno w czasach starożytnych, jak i w historii współczesnej. Brat poruszał również zjawiska towarzyszące zbliżającej się anarchii i Armagieddonu oraz zmian ustrojowych, jakie miały miejsce w minionym stuleciu.

Ostatniej lekcji pierwszego dnia udzielił nam brat Michał Kopak, a treścią jej było wyjaśnienie proroctwa Dan. 2:44

Za dni tych królów Bóg niebios stworzy królestwo, które na wieki nie będzie zniszczone, a królestwo to nie przejdzie na inny lud; zniszczy i usunie wszystkie owe królestwa, lecz samo ostoi się na wieki” (BW).

Brat zwracał uwagę na różnice czasowe od snu Nabuchodonozora do jego wyłożenia i czasu, kiedy ten proroczy sen miał się wypełnić. Przypomniane zostały części składowe owego posągu ze snu, a ponadto brat zwrócił uwagę na to, że gdyby naród żydowski dokładnie badał proroctwa, na pewno poznałby czas swego nawiedzenia.

Drugiego dnia pierwsze słowa nauki skierował do nas brat Mirosław Suchanek, przypominając historię kobiety, która była gotowa na wszystko, aby pomóc swojej córce dręczonej przez demony (Mat. 15:21-28). Mówca wspominał czas, kiedy Kananejczycy żyli w przyjaźni z Izraelitami i pomagali sobie nawzajem. Owa niewiasta pomimo niechęci narodowej nazywała naszego Pana „synem Dawida”, co świadczyło o tym, że uznawała Go za Mesjasza, a dzięki swojej determinacji doprowadziła do uwolnienia swej córki od demonów, chociaż nie była Żydówką, zaś Pan jasno się wyraził, że przyszedł do swoich, czyli do dzieci Izraela i do nich ograniczał swe cuda. Kobieta ta dała nam lekcję wiary i cierpliwości w dążeniu do otrzymania błogosławieństwa.

W następnym wykładzie brat Stanisław Sroka tłumaczył nam, „Jakimi mamy być i kim powinniśmy być”. Wspominał o konieczności oddania Bogu naszych serc, kiedy chcemy zostać Jego dziećmi i naśladowcami Jego Syna. Mamy więc pilnować Słowa Bożego i pamiętać o ochotnym dawaniu siebie innym, tak jak to robił nasz Pan. Powinniśmy więc docenić to, że Bóg ze swojej strony zrobił wszystko dając nam swego Syna jako Zbawiciela, a dokonanie wszelkiej sprawiedliwości z naszej strony jest warunkiem przywrócenia synostwa komukolwiek z ludzi. Mamy więc pamiętać, że usprawiedliwienie jest postanowione z łaski Bożej i otrzymujemy je jako dar od naszego Pana, odkupiony Jego drogocenną krwią.

Brat Józef Sygnowski rozjaśniał nam z kolei zagadnienie Restytucji, a to na podstawie trzeciego rozdziału Proroctwa Izajasza i rozprawy z narodem izraelskim na podstawie Izaj. 40:1. Brat wspomniał o konieczności naprawiania w dwóch etapach tj. struktur ziemskich i charakteru człowieka. By więc można było dokonać dzieła restytucji, muszą zostać zniszczone związki państwowe i struktury społeczne. Rzym. 8:19-21 „Bo stworzenie z tęsknotą oczekuje objawienia synów Bożych, gdyż stworzenie zostało poddane znikomości nie z własnej woli, lecz z woli tego, który je poddał, w nadziei, że i samo stworzenie będzie wyzwolone z niewoli skażenia ku chwalebnej wolności dzieci Bożych” (BW). Czynność ta nie może być wykonana przez człowieka, ale przez samego Boga, a znakiem tego mają być wydarzenia w narodzie izraelskim, np: Amos. 9:11

„W owym dniu podniosę upadającą chatkę Dawida i zamuruję jej pęknięcia, i podźwignę ją z ruin, i odbuduję ją jak za dawnych dni” (BW).

W ostatnim wykładzie konwencji brat Bronisław Kaczor poruszył kwestię czasu i mówił, że „Wszystko ma swój czas”. Przybliżył nam zagadnienie czasu, który jest nam potrzebny choćby do tego, aby go właściwie wykorzystywać, planować, a stracony odkupować. Był czas stwarzania świata, czas powołania narodu izraelskiego, niewoli itd. Nasz czas w porównaniu do czasu Bożego biegnie inaczej, bo np. 1 dzień u Boga to nasze 1000 lat, ale jest on dla nas bardzo istotny, bo porządkuje pewne wydarzenia, jest pewnym punktem odniesienia do innych wydarzeń i jest miernikiem kontrolującym nasz postęp.

Jesteśmy wdzięczni Panu Bogu, że przygotował nam tę przystań, pobudził serca braterstwa w Kostkach i okolicznych Zborach, a tym braterstwu jesteśmy wdzięczni za wysiłek i wyrzeczenia związane z przygotowaniem tej Uczty Duchowej. Hebr. 6:10

„Wszak Bóg nie jest niesprawiedliwy, aby miał zapomnieć o dziele waszym i o miłości, jaką okazaliście dla imienia jego, gdy usługiwaliście świętym i gdy usługujecie” (BW).

R- ( r.)
„Straż” / str. 

Echa z konwencji – Kostki Duże

Kostki Duże 3 i 4 lipca 1999 r.

Spełniając życzenia uczestników, pragniemy podzielić się błogosławieństwami z bratniej społeczności jakich doznaliśmy z łaski Ojca Niebieskiego i życzliwości Braterstwa, uczestnicząc w kolejnej dwudniowej konwencji, która odbyła się przy pięknej słonecznej pogodzie, i scenerii dawnych konwencji – w Kostkach Dużych.

Konwencję rozpoczął br. Józef Dziewięcki przywitaniem gości w imieniu miejscowego Zboru i odczytaniem wersetu Manny. Przyjęto także propozycję, aby przewodnictwo pierwszego dnia przekazać bratu Zdzisławowi Kołaczowi, który przywitał zgromadzonych słowami Psalmu 84:1–13. Po zaśpiewaniu jeszcze jednej pieśni, pierwszym wykładem usłużył br. Aleksander Lipka. Swój temat „Pozdrowienia” brat oparł na wersecie z Listu do Rzymian 16:16.

Kolejnymi wykładami z Pisma Świętego służyli: br. Walenty Bywalec z Ewangelii Św. Jana 17:2–3 „A toć jest żywot wieczny”, br. Ryszard Knop na temat „Warunki uczniostwa” z Listu do Efezjan 4:11.

Po przerwie obiadowej usługę duchową na temat „Nowe Przymierze” rozpoczął br. Henryk Kamiński. Za podstawę swych rozważań brat przyjął słowa proroctwa Jeremiasza 31:31–33. Ostatnim wykładem pierwszego dnia usłużył br. Józef Garbacz na temat „Droga do Ojcowskiego Domu”.

W drugim dniu konwencji przewodniczył br. Franciszek Olejarz, a pierwszym wykładem na temat „Odważni zwyciężą” usłużył br. Daniel Krawczyk. Następnie br. Henryk Wójciak z Nałęczowa w swych rozważaniach z Księgi Przypowieści Salomonowych 17:17 „Przyjaciel bratem w niedoli”, przypomniał Biblijne przykłady przyjaźni i wypływające z nich lekcje dla nas. Kolejnym mówcą był br. Roman Rorata, który swój temat „Pobożność na pokaz” oparł na słowach naszego Pana zapisanych w Ewangelii Św. Mateusza 6:1. Brat Jan Knop w temacie „Droga do Boga” przekazał nam jako pielgrzymom do duchowego Chanaanu lekcje z warunków i okoliczności występujących na literalnej drodze.

Na zakończenie, w imieniu organizatorów pożegnał wszystkich br. Józef Dziewięcki.

R- ( r.)
„Straż” / str. 

Echa z konwencji – Kostki Duże

Kostki Duże – 25-26 czerwca 2011 r.

Po raz kolejny podwoje braterstwa Dziewięckich otworzyły się na przyjęcie gości, którzy zapragnęli posłuchać Słowa Żywota i skorzystać z ukojenia obiecanego przez naszego Pana. Werset przewodni dotyczył właśnie tego pokrzepienia i został zaczerpnięty z Ewangelii wg świętego Mateusza 11:28 z przekładu Biblii Tysiąclecia: „Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię”.

Pierwszym wykładem, opartym na wersecie przewodnim, usłużył br. Piotr Krajcer. Wspominał o różnorodności ciężarów i brzemion, jakie nosimy przez całe nasze życie. Niektóre ciężary nakładamy sobie sami, dokonując niewłaściwego wyboru i sprowadzając na siebie związane z nimi konsekwencje. Według słów św. Jakuba 4:6 „Owszem, większą jeszcze okazuje łaskę, gdyż mówi: Bóg się pysznym przeciwstawia, a pokornym łaskę daje” (BW). W historii narodu wybranego również mamy kilka opisów brzemion, które były nakładane na ten lud przez różnych władców i nie byli to tylko ci, którzy zabierali ich do niewoli; także i królowie izraelscy nakładali ciężkie brzemiona na swój lud. Pan Bóg jest jednak w stanie rozwiązać wszelkie jarzma i brzemiona, jak pisze prorok Izajasz (58:6). Brat wspominał też innego proroka Bożego – Jeremiasza, który chodził w literalnym jarzmie przez 2 lata, do momentu, jak inny prorok zdjął je i potrzaskał, co miało symbolizować zachętę do ochotnego chodzenia w jarzmie, nie w sensie niewoli, a jako ochotna służba Panu Bogu. W wykładzie tym było również wspomniane odnośnie odpocznienia. Naród izraelski zdążał do odpocznienia w Ziemi Obiecanej. „Przez czterdzieści lat czułem odrazę do tego rodu i rzekłem: Lud ten błądzi sercem i nie zna dróg moich. Dlatego przysiągłem w gniewie swoim: Nie wejdą do odpocznienia mego” (Psalm 95:10-11 BW). My jako duchowy Izrael również wędrujemy do odpocznienia, które mamy w naszym Panu. To odpocznienie możemy osiągnąć teraz, w czasie „epifanii” obecności naszego Pana. „A wam, uciskanym, dać odpocznienie wespół z nami, gdy się objawi Pan Jezus z nieba ze zwiastunami mocy swojej” (2 Tes. 1:7BW). Powinniśmy więc szukać takich miejsc, gdzie możemy znaleźć odpocznienie. Miejsc, gdzie możemy wspólnie budować się duchowo w społeczności z naszym Panem. „Albowiem gdzie są dwaj albo trzej zgromadzeni w imię moje, tam jestem w pośrodku ich” (Mat. 18:20BG).

Drugi temat, brata Zdzisława Kołacza, nosił tytuł: „Budowanie na opoce” i oparty był na słowach naszego Pana zapisanych w Ew. Mateusza 7:24-27. Brat starał się wytłumaczyć, co powinniśmy rozumieć przez pojęcie „dom” użyte w tym opisie. Tym domem może być każdy wierzący, który chce się budować duchowo, ale potrzebne są do tego odpowiednie podstawy. Tę budowlę rozpoczynamy w chwili naszego ofiarowania. Przed przystąpieniem do budowy musimy jednak przeliczyć dokładnie, czy będziemy ją mogli dokończyć. „Bo któż z was jest, chcąc zbudować wieżę, aby pierwej usiadłszy, nie obrachował nakładu, mali to, czemby jej dokończył?”(Łuk. 14:28 BG). Postęp w budowie możemy zobaczyć obserwując wzrost owoców ducha. Celem naszego budowania ma być duchowy dom wspominany przez św. Piotra: 1 Piotra 2:5 „I wy jako żywe kamienie budujcie się w dom duchowny, w kapłaństwo święte, ku ofiarowaniu duchowych ofiar, przyjemnych Bogu przez Jezusa Chrystusa” (BG). Gruntem, na którym mamy budować, jest wiara w Pana Jezusa i zrozumienie Jego ofiary: 1 Kor. 3:11 „Albowiem gruntu innego nikt nie może założyć, oprócz tego, który jest założony, który jest Jezus Chrystus” (BG). W dalszej części tego fragmentu Apostoł zaleca materiały z jakich należy budować, a z jakich nie (wersety 12-17). Dalej Brat Zdzisław wspominał o konieczności doświadczania przez ogień tych właściwych materiałów, aby zostały dokładnie oczyszczone ze wszystkich naleciałości. Powracając do fundamentów, brat zwrócił uwagę na inny opis naszych podstaw: Efezj. 2:20-21 „Zbudowani na fundamencie Apostołów i proroków, którego jest gruntownym węgielnym kamieniem sam Jezus Chrystus, Na którym wszystko budowanie wespół spojone rośnie w kościół święty w Panu” (BG).

Trzecim tematem, zatytułowanym: „Ten, który mieszka w ochronie Najwyższego”, usłużył brat Ryszard Knop. Temat ten został zaczerpnięty z Psalmu 91:1. W swoim rozważaniu brat Ryszard dodawał nam otuchy i przypominał zapewnienia Słowa Bożego odnośnie pomocy wierzącym w czasach ostatecznych. Podkreślał, że bardzo wysoko cenimy sobie Boskie zapewnienie opieki i ochrony w teraźniejszym złym czasie. Skoro uwierzyliśmy i pokochaliśmy Pana Boga, to nie powinniśmy się bać, według słów: Łuk. 12:32 „Nie bój się, o maluczkie stadko! albowiem się upodobało Ojcu waszemu, dać wam królestwo” (BG). Aby zachować się w dzisiejszym czasie, jesteśmy zobowiązani założyć „zupełną zbroję Bożą” opisaną przez św. Pawła w Liście do Efezjan 6:13-18. Niebezpieczeństwo towarzyszy rozwojowi Kościoła od czasów apostolskich aż po dzień dzisiejszy, więc mamy obowiązek mieć się na baczności.Dzieje Ap. 20:29-31 „Boć ja to wiem, że po odejściu mojem wnijdą między was wilcy okrutni, którzy trzodzie folgować nie będą. A z was samych powstaną mężowie, mówiący rzeczy przewrotne, aby za sobą pociągnęli uczniów. Przetoż czujcie, pomnąc, żem przez trzy lata w nocy i we dnie nie przestawał napominać ze łzami każdego z was” (BG). Pan Bóg co prawda zezwala na pewne trudności i doświadczenia, ale to po to, byśmy udowodnili swoją wierność oraz to, że jesteśmy godni przyjąć zaszczyty związane z nagrodą „wysokiego powołania”. Brat wspominał, że jesteśmy powołani ku chwale Bożej, a przez wiarę i przez ofiarowanie staliśmy się częścią Ciała Chrystusowego, będąc zapieczętowani przez udzielenie ducha świętego. Tłumacząc treść Psalmu 91, brat rozwijał myśli dotyczące naszego uczestnictwa w Ciele Chrystusowym, uwolnienia z sideł, bezpiecznego okrycia pierzem Boskiej opieki itd. Poznając Boski charakter, poznajemy Jego wolę i doskonały plan zbawienia ludzkości i przywrócenia człowieka do społeczności ze swoim Stwórcą. „Który chce, aby wszyscy ludzie byli zbawieni i ku znajomości prawdy przyszli” (1 Tym. 2:4BG).

Czwartym, ostatnim wykładem pierwszego dnia naszej uczty duchowej usłużył brat Walenty Bywalec. Nawiązując do naczelnego wersetu konwencji, zwracał uwagę na głębię zrozumienia tych słów dla braci organizatorów, którzy włożyli całe serce w to, byśmy mogli doznać tego ukojenia i pokrzepienia wspomnianego przez ewangelistę Mateusza. My, jako uczestnicy tej uczty duchowej, przyjechaliśmy właśnie w tym celu, by się podbudować, wzmocnić i ucieszyć społecznością braterską. Brat Walenty wspominał również historię przy studni Jakubowej, opisaną w czwartym rozdziale Ew. św. Jana. Na podstawie późniejszego zapisu brat starał się wyjaśnić (Jan 4:14), jak to jest możliwe, by„woda, którą ja mu dam”, stała się w nim „studnią wody wyskakującej ku żywotowi wiecznemu” (Jan 7:37-39). „A w ostatnim, wielkim dniu święta stanął Jezus i głośno zawołał: Jeśli kto pragnie, niech przyjdzie do mnie i pije. Kto wierzy we mnie, jak powiada Pismo, z wnętrza jego popłyną rzeki wody żywej. A to mówił o Duchu, którego mieli otrzymać ci, którzy w niego uwierzyli; albowiem Duch Święty nie był jeszcze dany, gdyż Jezus nie był jeszcze uwielbiony” (BW). W wykładzie mówca wspominał również o różnorodności darów ducha świętego w pierwotnym Kościele i o różnorodnej działalności w czasie obecnym. Tak więc dary są udzielane w różny sposób, ale zawsze w jednym kierunku – by przynosiły duchowy wzrost, bo pochodzą z tego samego źródła. Jeżeli dochodzi do różnic między braćmi, to nie może to być spowodowane tym samym duchem. Mamy przecież budować się wspólnie, w myśl zapisu z 1 Kor. 12:3-14. Będąc więc członkami jednego Ciała, nie możemy występować przeciwko sobie, bo występowalibyśmy przeciwko woli Bożej. 1 Kor. 12:18 „Tymczasem Bóg umieścił członki w ciele, każdy z nich tak, jak chciał” (BW). Brat przypomniał, że z chwilą śmierci apostołów niektóre dary ustały, bo nie były już potrzebne w takiej formie. Dla porównania mieliśmy zwróconą uwagę na to, że Pan Jezus też nie uzdrowił wszystkich chorych, bo nie był wtedy na to odpowiedni czas. My teraz też możemy się pocieszać (dokonywać duchowych uzdrowień), czerpiąc pociechę i moc ze Słowa Bożego. Pan Bóg pojednał nas w Chrystusie dzisiaj i powierzył dzieło pomocy w pojednaniu ludzkości z Bogiem w przyszłości.

Drugi dzień naszej społeczności rozpoczęliśmy od przyjęcia nieco trudniejszej nauki Słowa Bożego, przekazanej przez brata Jana Knopa. Lekcja została zatytułowana: „Stan spłodzenia z ducha” i zaczerpnięta z porównania opisów Przybytku na pustyni z działalnością naszego Pana. Brat tłumaczył, kiedy następuje stan wejścia do Świątnicy i jakie to ma powiązanie z trzy i pół letnią działalnością naszego Pana. Wspominał też proroków, którzy działali pod natchnieniem ducha Bożego, choć często nie potrafili wyjaśnić swej działalności. Prorok Daniel mówił, ale wypełnienie miało nastąpić wiele później, natomiast np. Jeremiasza słowo Boże paliło, a on nie mógł tego zatrzymać. Pan Jezus dostąpił stanu spłodzenia z ducha świętego w Jordanie i rozwijał się jako Nowe Stworzenie przez trzy i pół roku, co mamy pokazane w figurze w przejściu za zasłonę. Brat wspominał również, że do Świątnicy nie wchodzą nasze ciała, bo one korzystają z usprawiedliwienia. Tak więc Pan Bóg, patrząc na nas, widzi Pana Jezusa. Umywalnia stojąca na dziedzińcu i zawierająca wodę symbolizuje oczyszczające nauki Naszego Pana. Nowe Stworzenie jednak nie musi korzystać z umywalni, bo „nowe stworzenie nie grzeszy”. Rzym. 8:8 „Ci zaś, którzy są w ciele, Bogu podobać się nie mogą” (BW).

Brat starał się również odpowiedzieć na pytanie: Co to jest duch Chrystusowy? Jest to duch ofiary, duch pobudzający do rezygnacji z cielesnych praw i przywilejów. Nowe Stworzenie korzysta z trzech sprzętów znajdujących się w Świątnicy: świecznika, stołu z chlebami pokładnymi i ołtarza. Przybytek był przykryty czterema warstwami skór, by nie mogło dostać się tam inne światło oprócz światła złotego świecznika. Jest tu ważna nauka, że Nowe Stworzenie korzysta wyłącznie ze światła ducha świętego. Żadne inne światło nie wpływa korzystnie na rozwój Nowego Stworzenia. Odnośnie świecznika mamy napisane, że był wykuty z jednej bryły złota, a złoto przedstawia nam Boską naturę. Usłyszeliśmy również o znaczeniu poszczególnych części i elementów ozdobnych świecznika. Na szczególną uwagę zasługuje jego podstawa czyli grunt wspominany w dniu poprzednim Efezj. 2:20-21 „Zbudowani na fundamencie apostołów i proroków, którego kamieniem węgielnym jest sam Chrystus Jezus, Na którym cała budowa mocno spojona rośnie w przybytek święty w Panu” (BW). Pozostałe elementy i czynności związane z obsługą, utrzymaniem świecznika, przycinaniem knota również zawierają wiele istotnych nauk. Katyci noszący świecznik symbolizują proroków noszących światło. Dla tego święci Starego Testamentu są dla nas wzorami do naśladowania i z nich powinniśmy na co dzień korzystać.

Kolejnym wykładem usłużył brat Leszek Krawczyk – „Panie, do kogóż pójdziemy”. Lekcja została zaczerpnięta z historii opisanej w Ew. Jana 6:48-69. W opisie mamy wspomniane, że Żydzi w pewnym momencie nie zrozumieli słów naszego Pana; gdy mówił, że jest chlebem żywota, zgorszyli się i odeszli. Kiedy Pan Jezus zapytał apostołów, czy i oni chcą odejść, a wtedy apostoł Piotr wypowiedział słowa tematowego wersetu. W wykładzie chodziło o zwrócenie szczególnej uwagi na wypowiedź św. Piotra o słowach żywota, którymi dzielił się nasz Pan. W dzisiejszym czasie, kiedy jesteśmy zasypywani różnymi informacjami i słyszymy przeróżne głosy wołające zewsząd, musimy posiąść umiejętność rozróżniania tego, co potrzebne do naszego rozwoju, od tego, co przynosi szkodę. Często mamy do czynienia z lekceważeniem nauki Słowa Bożego, pomimo wielokrotnego powtórzenia w księdze Objawienia słów: „Kto ma uszy ku słuchaniu, niechaj słucha”. Słowa te brzmią przez wszystkie okresy rozwoju Kościoła, jednak w wielu przypadkach mamy do czynienia z uszami świerzbiącymi, wolącymi słuchać głosów tego świata niż głosu Słowa Bożego. Pismo Święte ostrzega nas przed fałszywymi prorokami, jednak czasami bezkrytycznie przyjmujemy niektóre nauki tylko dlatego, że słuchamy kogoś lubianego, a przecież mamy słuchać, co się mówi, a nie kto mówi. Wędrówka za Panem wiąże się z odpowiedzialnością. Kazn. 5:3-4 „Gdy złożysz Bogu ślub, nie zwlekaj z wypełnieniem go, bo mu się głupcy nie podobają. Co ślubowałeś, to wypełnij! Lepiej nie składać ślubów, niż nie wypełnić tego, co się ślubowało” (BW). Nauka Słowa Bożego przybliża nas do Pana i utwierdza w przekonaniu, że to co zrobiliśmy, jedni dawno temu, inni całkiem niedawno, było dokonaniem najlepszego wyboru.

Siódmym wykładem naszej konwencji usłużył brat Tadeusz Wójciak, który mówił na temat: „Wiem, dokąd idę” (Jan 8:14). Brat wspominał dwa cudy uzdrowienia w ciągu jednego dnia dwóch córek Izraela wspomniane w Łuk. 8:40-55(córka Jaira i kobieta cierpiąca na krwotok). W historii tej mamy opisaną wielką moc Bożą pokazaną w działalności naszego Pana. Cuda naszego Pana powodują wzmocnienie naszej wiary. Skoro w czasie pierwszej obecności miał tak wielką moc, to teraz, kiedy „dana mu jest wszelka moc na niebie i na ziemi”, ma moc zdecydowanie większą i posiada nieograniczone możliwości. Mamy więc budować nasz charakter i zawsze być pewni, że wiemy, dokąd idziemy. Musimy pamiętać o niezłomnych zasadach, których nie wolno nam lekceważyć. Nie możemy iść na żadne ustępstwa naszemu ciału, bo Szatan, podobnie jak król asyryjski, nie odstąpi ani na chwilę. Wiedząc, dokąd idziemy, nie możemy dopasowywać innych do siebie, tylko siebie do kamienia wierzchniego, którym jest nasz Pan. Brat zachęcał do nieopuszczania bratniej społeczności, bo tylko w takich warunkach możemy się właściwie rozwijać, mając świadomość tego, dokąd chcemy iść. Psalm 84:9-13 „O Panie, Boże zastępów! wysłuchaj modlitwę moję; przyjmij w uszy twe, o Boże Jakóbowy. O Boże, tarczo nasza! obacz, a wejrzyj na oblicze pomazańca twego. Albowiem lepszy jest dzień w sieniach twoich, niż gdzie indziej tysiąc; obrałem sobie raczej w progu siedzieć w domu Boga swego, niżeli mieszkać w przybytkach niezbożników. Albowiem Pan Bóg jest słońcem i tarczą: tuć łaski i chwały Pan udziela, i nie odmawia, co jest dobrego, tym, którzy chodzą w niewinności. Panie zastępów! błogosławiony człowiek, który ma nadzieję w tobie” (BG).

Ostatnim wykładem usłużył brat Józef Sygnowski. Tematem tego rozważania było „Słowo Boże powiązane z wiarą” (Hebr. 4:1-2). „Gdy tedy obietnica wejścia do odpocznienia jego jest jeszcze ważna, miejmy się na baczności, aby się nie okazało, że ktoś z was pozostał w tyle. I nam bowiem była zwiastowana dobra nowina, jak i tamtym; lecz tamtym słowo usłyszane nie przydało się na nic, gdyż nie zostało powiązane z wiarą tych, którzy je słyszeli” (BW). Brat stwierdził, że Słowo Boże było dane Izraelitom, że dzięki niemu zostali przyprowadzeni do Ziemi Obiecanej. Jednak to słowo nie do końca spełniło swoje zadanie, bo nie poruszyło wszystkich serc, by mogli wejść do odpocznienia. Gdybyśmy tylko zapamiętali wypowiedziane słowa i nie przenieśli ich do naszych domów, zborów i rodzin, to na nic by się ono nie przydało. Brat starał się odpowiedzieć na pytanie: Czym jest to Słowo? Wszystkie tematy konwencji były Słowem Bożym, tylko musimy je połączyć z wiarą. To Słowo jest zarządcą naszego życia. To Słowo jest również pokarmem potrzebnym do rozwoju Nowego Stworzenia, tak jak literalny chleb potrzebny jest do podtrzymywania życia człowieka. Jest to również woda potrzebna do gaszenia pragnienia i obmywania, jak w umywalni w Przybytku. Czarownicy faraona określili to Słowo mianem palca Bożego, jest to energia wskazująca właściwy kierunek. Psalmista Dawid określa je jako „pochodnię naszym nogom”. Tak jak żywe było słowo Logos, tak i całe Słowo Boże jest żywe i zasługuje na szczególny szacunek. Pan Bóg nakłada na nas obowiązek podporządkowania siebie pod Jego Słowo, a nie odwrotnie. Nie mamy więc prawa spłycania tej wspaniałej nauki. Mieliśmy również wyraźnie podkreśloną ważność uświęcających nauk doktrynalnych. Posługując się zapisem 119 Psalmu, brat przedstawił 10 czynników działania Słowa Bożego. Poznając naukę Słowa Bożego, dowiadujemy się o grzechu, poznajemy naukę o usprawiedliwieniu, możliwość spłodzenia z ducha świętego i możliwość zmartwychwstania. To Słowo daje siłę i niewypowiedzianą radość.

Jesteśmy niezmiernie wdzięczni Panu Bogu, że sprawił nam taką wspaniałą możliwość odpocznienia na tej uczcie duchowej. Życząc im najwyższej nagrody od Pana Boga, dziękujemy organizatorom, wykładowcom i braterstwu, którzy zadbali o to, by nasze ciała nie przeszkadzały nam w korzystaniu z duchowego odpocznienia. Niech Pan Bóg Wam błogosławi.

W imieniu wdzięcznych uczestników
br. L. Krawczyk

R- ( r.)
„Straż” / str.