Pytanie – Czy naśladowcy Pana nie powinni starać się o wyrobienie charakteru Chrystusowego nie wiele dbając, ani badając, jaka będzie nagroda?
Odpowiadamy – Nie. Należy mieć wysoki respekt do tak wielkiej nagrody obiecanej przez Boga i nagrodę tę należy mieć zawsze na widoku i nie tracić jej z oczu. Pan Jezus też prosił: „Uwielbij mię Ojcze tą chwała, którą miałem pierwej niżeli świat był” – Jan 17:5. Tymi słowy On modlił się o nagrodę za posłuszeństwo woli Ojca. Tak powinno być z nami – nie mamy prawa domagać się nagrody za nasze wysiłki, ale mamy ją oceniać. Bóg poinformował nas o nagrodzie, aby ta nagroda była nam bodźcem i zachętą na wąskiej drodze. Apostoł Paweł w Liście do Rzymian 6:7 napisał, że szukanie chwały, czci i nieśmiertelności jest rzeczą słuszną. Jakiekolwiek inne usposobienie byłoby fałszywą skromnością. Jeżeli przychodzą nam myśli, że aspiracja do wysokiego powołania byłaby zarozumiałością, to uprzytomnijmy sobie, że Bóg właśnie chce, aby Jego „wielkie i kosztowne obietnice” były nam natchnieniem i zachętą do ubiegania się o te rzeczy i że zarozumiałością byłoby z naszej strony odrzucić tak wielką ofertę.
„Kto straci z oczu wystawioną nagrodę, ten przestanie się o nią ubiegać”.