Na Straży
nr 1995/3

Zmartwychwstały Chrystus

„A gdy usłyszeli o zmartwychwstaniu, jedni naśmiewali się, drudzy zaś mówili: O tym będziemy cię słuchali innym razem” – Dzieje Ap. 17:32 (NP).

Święto Wielkanocy, które obchodzi świat chrześcijański, jest jak wiemy na pamiątkę zmartwychwstania Chrystusa Pana. Wskazuje ono również na mające nastąpić zmartwychwstanie wszystkich zmarłych ludzi, leżących w prochu ziemi już od ponad sześciu tysięcy lat.

Nauka zmartwychwstania jest włączona do fundamentalnych doktryn niemal wszystkich kościołów i wyznań chrześcijańskich. Zajmuje ona również jedno z głównych miejsc w Piśmie Świętym, a szczególnie w Nowym Testamencie. Mimo to jednak znajduje ona małe zainteresowanie wśród ludzi nazywających się chrześcijanami. Mało jest takich, którzy rzeczywiście z przekonaniem i z wyrozumieniem wierzą w zmartwychwstanie ludzi. Ci zaś, którzy powierzchownie przyznają się do wiary w zmartwychwstanie, napotykają na tyle różnych zawiłych kwestii w tym przedmiocie, że wolą raczej unikać wszelkich rzeczowych dyskusji.

Tak samo było za czasów apostoła św. Pawła: – „O tym będziemy cię słuchali innym razem „. Dotyczy to zarówno chrześcijańskich kaznodziei tak protestanckich, jak i katolickich. Nie dziwiłoby nas, gdyby tyczyło to ludzi niewierzących, czy też ludzi prostych, nie posiadających wykształcenia. Takie stanowisko zajmują ci, którzy uchodzą za światłych, rozumnych i wykształconych, podobnie jak saduceusze za czasów Pana Jezusa – „A Jezus odpowiadając, rzekł im: Błądzicie, nie znając Pism ani mocy Bożej”.

Nauka Słowa Bożego – nauka Ap. Pawła o zmartwychwstaniu ciał nie wypływa ze spekulacji i dociekań nad pierwiastkami człowieka: „Jeśli bowiem wierzymy, że Jezus umarł i zmartwychwstał, to tak samo Bóg i tych, którzy zasnęli przez Jezusa przyprowadzi w Nim „– 1 Tes. 4:14. Wraz z Nim ukażą się w tryumfalnym orszaku również ci, którzy zostali zachowani przy życiu w dniu Jego przyjścia i połączą się z Panem, aby już na zawsze pozostać razem z Nim. (1 Tes. 4:16-17).

Apostoł Paweł, mówiąc o zbudzeniu Kościoła, określa naukę o zmartwychwstaniu jako „SŁOWO PAŃSKIE”: „A to wam mówimy na podstawie Słowa Pana” – 1 Tes. 4:15. Głosił ją na pewno w Tesalonice, ale doświadczenia w Atenach (Dzieje Ap. 17:32) i w Koryncie skłoniły Go do uwzględnienia trudności, z jakimi musiała spotkać się ta nauka w środowisku helleńskim – Greków, gdzie śmierć uważano za wyzwolenie oczyszczonej duszy z więzienia ciała, zasługującego tylko na pogardę. Wg tej teorii, jedynie dusze nieoczyszczone musiały ponownie wrócić do ciała ludzi.

Apostoł Paweł stara się zrozumieć trudność Greków. Przyznaje, że nauki o zmartwychwstaniu ciał nie da się pojąć w sposób ludzki, przyrodzony – w sposób naukowy. Objawił ją sam Pan, jest Jego Słowem. Jak Chrystus umarł i zmartwychwstał tak samo człowiek, który umarł zmartwychwstanie.

Obszerniej wyjaśnia tę naukę apostoł Paweł w pierwszym Liście do Koryntian, w 15 rozdziale (1 Kor 15:3-16). Po przytoczeniu dowodów na zmartwychwstanie Chrystusa, (wersety 3 do 8) zapytuje Koryntian: „A jeśli się o Chrystusie opowiada, że został z martwych wzbudzony?… Bo jeśli nie ma zmartwychwstania, to i Chrystus nie został wzbudzony. A jeśli Chrystus nie został wzbudzony, tedy i kazanie nasze daremne, daremna też wasza wiara” – w. 12-14. Przekreślić możliwość zmartwychwstania znaczyłoby przekreślić także zmartwychwstanie Chrystusa (w. 16), które stanowi podstawę naszej wiary. Apostołowie okazaliby się w takim wypadku fałszywymi świadkami, ponieważ świadczyliby przeciw Bogu głosząc, że wzbudził On Chrystusa, naszego Pana (Dz. Ap. 2:24). Pod znakiem zapytania stanęłoby całe dzieło odkupienia. Jeśliby bowiem Pan Jezus nie zmartwychwstał, jak to zapowiedział (ukazując zmartwychwstanie jako największy znak swego Boskiego posłannictwa), to okazałby się fałszywym prorokiem i nie mógłby być ani Synem Bożym, ani Zbawicielem. Wiara i chrzest byłyby daremne, a ludzie trwaliby dalej w swych grzechach, ponieważ jeśli Chrystus nie zwyciężyłby śmierci, która jest następstwem grzechu, to grzech panowałby nadal nad ludźmi. Nie byłoby wówczas zbawienia, ani nadziei na życie przyszłe, bo jakoż prawo do życia wiecznego może być bez zmartwychwstania? Ktokolwiek podaje w wątpliwość naukę o zmartwychwstaniu, stawia jednocześnie znak zapytania co do możliwości wzbudzenia zmarłych ludzi. Burzy tym samym wszelką podstawę wiary i nadziei zmartwychwstania wszystkich chrześcijan wbrew temu, co nauczał Apostoł Paweł w 1 Kor. 15:13-17.

Zachodzi więc pytanie: Co jest powodem, że nominalne chrześcijaństwo usuwa na dalszy plan zmartwychwstanie? Tak, jest taki powód. Jest nim pogańska filozofia nieśmiertelności duszy ludzkiej, a zwłaszcza filozofia starożytnej Grecji (Platon), która została przyjęta przez Kościół Katolicki oraz inne kościoły. Jest ona sprzeczna z nauką Słowa Bożego – o śmierci i zmartwychwstaniu. Nauka o nieśmiertelności duszy ludzkiej jest nielogiczna, wręcz absurdalna, gdyż wynika z niej wiele sprzeczności. By ją obalić wystarczy przytoczyć słowa Ap. Pawła, który stwierdza stanowczo: „A jednak Chrystus został wzbudzony z martwych i jest pierwiastkiem tych, którzy zasnęli” – 1 Kor. 15:20; Kol. 1:18. Jeśli więc Chrystus zmartwychwstał to i my zmartwychwstaniemy. Zmartwychwstanie Pana Jezusa jest więc warunkiem naszego zmartwychwstania i wszystkich ludzi, począwszy od praojca Adama.

R- ( r. str. )
„Straż” / str. 

Zmartwychwstały Chrystus

A potem ci, co są Chrystusowi…”

„Lecz teraz Chrystus z martwych wzbudzony jest i stał się pierwiastkiem tych, którzy zasnęli” – 1 Kor. 15:20.

Powyższy tekst zwraca naszą uwagę na wielką ważność nauki o zmartwychwstaniu, przedstawiając ją jako drugą z rzędu, przy czym jako pierwszą apostoł wskazuje, mówiąc: „najprzód podałem wam (…) iż CHRYSTUS UMARŁ ZA GRZECHY NASZE według Pism” (w. 3). Obok tej fundamentalnej nauki o okupie stoi nauka o zmartwychwstaniu.

W pojęciu apostoła Pawła nauka ta jest tak ważna, że oświadcza on, iż jeżeliby ona nie była prawdziwa, wtedy nie byłoby żadnej nadziei poza obecnym życiem, w takim razie opowiadanie Ewangelii byłoby daremne i bezcelowe, a ci, co ją głoszą, byliby znalezieni fałszywymi świadkami, a wtedy wiara chrześcijan byłaby daremna, jak również i ich nadzieja byłaby zwodnicza. Nadto apostoł kładzie nacisk na fakt, że doczesne zadowolenie i korzyści, jakie się otrzymuje z powodu ofiarniczego życia, są za mało znaczne w porównaniu do zmartwychwstania i gdyby nie mieli nic więcej ponad to, to byliby ograbieni z nadziei przyszłego żywota; w takim razie i ci, co zasnęli w Chrystusie, poginęli – jeżeli Chrystus nie jest wzbudzony.

Gdyby nie było zmartwychwstania, wtedy nasz stan byłby godny pożałowania. Jeżeli śmierć Chrystusa nie zapewnia nam tego, co ma nastąpić we właściwym czasie, natenczas pozostajemy jeszcze w naszych grzechach, pod przekleństwem śmierci i bez żadnego promyka nadziei. Co więcej, jeżeli nie ma zmartwychwstania, chociaż Chrystus umarł, aby je zapewnić, w takim razie Pan Bóg nie wypełniłby swojego zobowiązania.

Podczas gdy w wierszach od 12 do 19 jest wykazana ważność tych dwóch nauk, to jest okupu i zmartwychwstania, to wiersze 20 do 26 wykazują ich prawdziwość. Zmartwychwstanie Chrystusa jest udowodnione i utwierdzone wieloma nieomylnymi dowodami – wersety 5 do 8 i Dzieje Ap. 1:3; jest zagwarantowane, że wszyscy, których Jezus odkupił swoją drogocenną krwią, nie tylko zostaną wzbudzeni ze snu śmierci, lecz otrzymają sposobność dojścia do zupełnego zmartwychwstania i osiągnięcia wszystkich łask i błogosławieństw utraconych przez upadek Adama. To jest zapewnienie, które Bóg daje wszystkim ludziom, że odkąd okup dany na krzyżu za grzechy świata został przyjęty jako zadośćuczynienie Boskiej Sprawiedliwości, Pan Bóg może być sprawiedliwym i usprawiedliwiającym wszystkich, którzy wierzą w Jezusa (Dzieje Ap. 17:31; Rzym. 3:26).

Słowa zawarte w wierszu 20 wykazują, że różne wierzenia chrześcijańskie ignorują tę naukę i że ona stoi w zupełnej sprzeczności z ich naukami, a mianowicie w tym, że Chrystus będąc wzbudzony z martwych „stał się pierwiastkiem tych, którzy zasnęli”, że nasz Pan był pierwszym, który osiągnął zmartwychwstanie w całym znaczeniu tego słowa – zmartwychwstanie do doskonałości żywota wiecznego. To prawda, że niektórzy przed Nim zostali wzbudzeni z umarłych na pewien czas, aby znowu powrócić do śmierci, na przykład: Łazarz, córka Jaira, syn wdowy z Naim, syn Sunamitki. Te wskrzeszenia były tylko częściowym obrazem na zmartwychwstanie, aby upewnić ludzi o mocy Bożej, jaka się okaże we właściwym czasie.

Pismo Święte jest logiczne

Zauważ logiczność tych faktów: Jeżeli Chrystus miał być pierwszym wzbudzonym z umarłych, to rzecz jasna, że nikt inny nie mógł zmartwychwstać przed Nim; a jeżeli ci (jak jest pokazane w poprzednich wierszach), co zasnęli w Chrystusie, poginęli – chyba żeby zostali przywróceni do życia przez zmartwychwstanie, i jeżeli ci, co umarli w Chrystusie, „śpią w Jezusie” aż do wtórego Jego przyjścia, zatem jest jawne, że żaden z nich nie poszedł do nieba przy śmierci. Oni byli umarłymi, zasnęli w Jezusie, odpoczywali w nadziei i muszą tak pozostawać aż do naznaczonego czasu, aby zostali wzbudzeni przy wtórym przyjściu Chrystusa, gdy Bóg „i tych, którzy zasnęli w Jezusie, przywiedzie z nim” – 1 Tes. 4:14; Jan 5:28-29.

„Dawid nie wstąpił do nieba.” Daniel musi czekać i pozostać „w losie swoim aż do skończenia dni”. Abraham musi czekać czasu, w którym posiądzie obiecaną mu ziemię, a której nie otrzymał nawet na jedną stopę. Ijob musi czekać, ażby przeminął „dzień zły”. Święty Paweł, a z nim ci wszyscy, którzy umiłowali sławne przyjście Pana, muszą czekać wypełnienia się czasu, w którym otrzymają nagrody za swoją wierność – Dzieje Ap. 2:34; Dan. 12:13; Dzieje Ap. 7:5; Ijoba 14:12-15,21; 2 Tym. 4:8.

Wszystkie nauki Pisma Świętego są w zupełnej ze sobą harmonii, lecz stoją w wielkiej sprzeczności z teologią obecnego chrześcijaństwa, w którego poglądach, gdy się je rozważa logicznie, nie ma wcale miejsca na naukę o zmartwychwstaniu. Jeżeli przy śmierci człowiek idzie do nieba i gdy czuje się szczęśliwy, że pozbył się ciężaru, który niektórzy nazywają więzieniem, chociaż go miłuje, dogadza mu i rad by w nim pozostać tak długo, jak tylko możliwe – czemuż on, w imię rozsądku, powinien wyczekiwać i mieć nadzieję połączenia się z tym ciałem? Cała ta sprawa jest nielogiczna, nie opiera się wcale na Piśmie Świętym i nie wytrzymuje krytyki!

Z równą siłą sprzeciwia się nauce teologii wiersz 21, w którym stanowczo jest powiedziane: Ponieważ przez człowieka śmierć, przez człowieka – „Chrystusa Jezusa, który dał samego siebie na okup za wszystkich” ­– przyjdzie powstanie umarłych. Teologia naucza, że odkupienie jest zapewnione przez ofiarę Boga, a nie człowieka. Zaś Pismo Święte wykazuje zupełne zrównoważenie zastępcą człowieka za pierwszego człowieka, głowę rodzaju ludzkiego, którego odkupienie, jak również jego potomstwa na tej samej zasadzie, na jakiej jego upadek i przekleństwo sprowadziło na nich grzech i śmierć – 1 Tym. 2:5-6; Jan 1:14.

Porządek w zmartwychwstaniu

Nasz Pan, ponieważ ofiarował samego siebie – swoje ciało, człowieczeństwo, dlatego został nader wywyższony, aż do boskiej natury. Dopiero po zmartwychwstaniu nasz Pan powiedział: „Dana mi jest wszelka władza”, gdy „człowiek Chrystus Jezus” wydał swoje człowieczeństwo, i to na zawsze. Wskutek tego, gdy został wzbudzony od umarłych, był innej natury, a wielka moc boskiej natury dała Mu możność wyswobodzić od grzechu i śmierci tych, których On prawnie wyratował kosztem własnego życia. Filip. 2:8-11; Mat. 28:18; Jan 6:51.

W wierszach 22 i 23 jest pokazane, że wszyscy, co są Chrystusowi – przez wiarę w Jego ofiarę – otrzymają korzyści z Jego śmierci w zupełnym zmartwychwstaniu do doskonałości żywota, który został utracony w Raju. Porządek, w jakim będzie następowało zmartwychpowstanie, jest taki, jak mamy powiedziane, że „Chrystus jako pierwiastek”, a w tym liczy się Jezus jako Głowa i Kościół, czyli Jego Ciało – to jest „pierwsze zmartwychwstanie” (Obj. 20:6). Po tym następuje powstanie wszystkich, co są Chrystusowi podczas Jego obecności (grecki wyraz parousia – obecność, a nie przyjście). Czas Jego obecności obejmuje cały tysiąc lat Jego panowania. Podczas tego okresu „wszyscy (źli i dobrzy, sprawiedliwi i niesprawiedliwi), co są w grobach, usłyszą głos jego i wyjdą ci, którzy dobrze czynili, na powstanie żywota; ale ci, którzy źle czynili, na powstanie sądu” – grecki wyraz „krisis” znaczy „sąd”, a nie potępienie – Jan 5:28-29.

Pierwej wspomniana klasa zaraz przy zmartwychwstaniu otrzyma swoją nagrodę – zupełne zmartwychwstanie, to jest ludzką doskonałość; zaś następna klasa zostanie wzbudzoną na sąd, czyli na próbę otrzymania żywota wiecznego. To będzie ich przywilejem, że będą mogli go otrzymać, jeżeli poddadzą się zupełnie pod ćwiczenie i kierownictwo Chrystusowe. W przeciwnym razie, tj. gdy się okażą niepoprawnymi, ich próba skończy się po stu latach, po których umrą śmiercią wtórą, z której nie będzie więcej wybawienia (Izaj. 63:20).

Nikt bez Chrystusa nie będzie mógł otrzymać żywota wiecznego, zupełnego zmartwychwstania, pomimo że wszyscy zostaną wzbudzeni od umarłych, a co jest pierwszym stopniem do procesu zmartwychwstania i próby, przez którą okaże się, czy zasłużyli, czy nie zasłużyli na zupełne zmartwychwstanie, którym jest rzeczywista doskonałość i żywot wieczny. „Kto ma Syna, ma żywot; kto nie ma Syna Bożego, nie ma żywota.” „Kto wierzy w Syna, ma żywot wieczny, ale kto nie wierzy Synowi, nie ogląda żywota, lecz gniew Boży zostaje nad nim” – 1 Jana 5:12; Jan 3:36.

Dzieło Królestwa Chrystusowego

W wierszach 24 i 25 mamy pokazane zwycięstwo Chrystusa i w czym będzie to zwycięstwo mianowicie: zupełne podbicie wszelkiej zwierzchności władzy, która by się sprzeciwiała, jak również położy wszystkich nieprzyjaciół pod nogi Jego, bez względu, kto się okaże nieprzyjacielem, czy to złe warunki, czy złe zasady lub złe moce albo złe jednostki. Najprzód zniszczy On złe warunki przez dozwolenie na czas wielkiego ucisku (Dan. 12:1), a następnie przez spowodowanie, iż to sprowadzi warunki doskonałe. Następnie zniszczy On złe zasady przez wylanie na świat wielkiego światła i prawdy, przez danie właściwego ducha do serc tych wszystkich, co się okażą chętnymi i posłusznymi. Chrystus także zniszczy wszelką opozycję, przez użycie swej wszechwładnej mocy. Również każdy, co sprzeciwiałby się sprawiedliwej władzy, zostanie zniszczony przez wtórą śmierć, z której nie będzie więcej wybawienia.

„Bo on musi królować, póki by nie położył wszystkich nieprzyjaciół pod nogi jego.” Czas przeznaczony na to panowanie, obejmuje tysiąc lat (Obj. 20:6). Gdy się skończy tysiąc lat, wszyscy sprzeciwiający się sprawiedliwości i Szatan który ich zwodził, zostaną wrzuceni do jeziora ognia i siarki, którym jest śmierć wtóra (Obj. 20:7-15). Ostatnim nieprzyjacielem, który będzie zniszczony, jest śmierć. Nie jest to śmierć wtóra, do której wszyscy przeciwnicy Boży zostaną wrzuceni, inaczej wyrażenie byłoby sobie przeciwne, lecz jest to śmierć Adamowa, którą Chrystus przyszedł zniszczyć przez uwolnienie wszystkich, co byli jej poddani. Do urzeczywistnienia tego dzieła będzie potrzeba całego czasu panowania Chrystusa – tysiąca lat.

Straż 1926 str. 40,41 / NS 1989 nr 2 str. 105

W.T. 1916 – 105, Reprints 5882

R- ( r. str. )
„Straż” / str.