Na Straży
nr 2008/2

Wynijdź z Babilonu!

By w porę skorzystać z ostrzeżenia

„I usłyszałem inny głos z nieba mówiący: Wyjdźcie z niego, ludu mój, abyście nie byli uczestnikami jego grzechów i aby was nie dotknęły plagi na niego spadające” – Obj. 18:4.

Babilon, starożytne miasto nad Eufratem, stolica państwa uniwersalnego Babilonii, słynął z wielkiej świetności i potęgi. Określenie Babilon odnosiło się nie tylko do stolicy imperium, ale i do całego imperium utworzonego przez władcę – króla Nabuchodonozora – który był absolutnym monarchą tego imperium przez prawie połowę jego istnienia. Babilon słynął z bogactwa i wspaniałości, które doprowadziły go do zepsucia moralnego, bałwochwalstwa i nieprawości. Mieszkańcy Babilonu byli czcicielami Baala, uprawiali nierząd, bezprawie i składali ofiary z ludzi. Izraelici na skutek kontaktu z mieszkańcami tego imperium ulegali tym złym skłonnościom, za co byli upominani i karani (Jer. 7:9-10).

Nazwa miasta Babilon wywodzi się od udaremnionego planu budowy wieży Babel (1 Mojż. 11:1-9). „Nuże, zbudujmy sobie miasto i wieżę, której szczyt sięgałby aż do nieba, i uczyńmy sobie imię, abyśmy nie rozproszyli się po całej ziemi” (w. 4). Bóg pomieszał języki, stąd nazwa Babel znaczy „pomieszanie”, jakkolwiek z języka greckiego Babilon przyjmuje chlubne znaczenie „brama Boga”, i takie pretensje przypisywał sobie starożytny Babilon. Proroctwa ksiąg: Izajasza, Jeremiasza i Objawienia dotyczące Babilonu wskazują na to samo miasto, to jednak wypełnienia tych proroctw tylko w ograniczonym stopniu odnoszą się do literalnego miasta czy też do całego imperium. Wiadomo, że opisy Księgi Objawienia zostały dokonane kilka wieków po tym, jak literalny Babilon legł w gruzach, stąd wynika, że prorocze opisy odnoszą się do czegoś, na co literalny Babilon wskazywał jako ilustracja. O ile opisy prorocze Izajasza i Jeremiasza wypełniły się w sposób literalny, to w przypadku Apokalipsy opis jest wyraźnie symboliczny. Wezwanie Boga skierowane do Izraela: Jer. 51:45 – „Wyjdź z jego pośrodku, mój ludu, i niech każdy ratuje swoje życie przed żarem gniewu Pana!” brzmi identycznie w Księdze Objawienia: „Upadł, upadł wielki Babilon” i „Wynijdź z niego, ludu mój”. Jeżeli wezwanie prorocze było skierowane do cielesnego Izraela, który był ludem Bożym, wybranym ze względu na praojców, to wezwanie zapisane w Apokalipsie jest skierowane do duchowego Izraela („ludu mój”), wybranego jeszcze przed założeniem świata (Efezj. 1:4).

Babilon jest symbolem chrześcijaństwa, który był kubkiem złotym w ręku Pana do czasu, aż sprzeniewierzył swoje pozytywne wartości i stał się przybytkiem zła i demoralizacji. Gdy analizujemy historię literalnego Babilonu, jego rozwój i stopniowy upadek, oraz porównamy procesy zachodzące w rozwoju chrześcijaństwa, zauważamy zdumiewające podobieństwo do jego symbolicznego wyobrażenia. Rozwój, przepych oraz zapowiedź upadku i zniszczenia literalnego Babilonu, jak też rozwój, wspaniały przepych, zepsucie i nieprawość symbolicznego Babilonu zawierają uderzające podobieństwo. W symbolicznym proroctwie miasto oznacza religijny rząd wsparty władzą i świeckimi wpływami; takim stał się mistyczny Babilon jako wielkie królestwo klerykalne, które jest przedstawione jako upadła niewiasta, wywyższona do władzy, wspierana przez królów ziemskich i upojona duchem tego świata. Odstępczy system utracił swą dziewiczą czystość i zamiast oczekiwać na niebiańskiego Oblubieńca, stowarzyszył się z królami ziemi i oddał się nierządowi, zarówno pod względem nauk doktrynalnych, jak i moralnych. Następstwem tych wydarzeń stało się to, że tych, którzy tytułują się chrześcijaństwem oraz bramą do Boga i życia wiecznego, Bóg nazywa Babilonem – duchowym zamieszaniem.

Naród izraelski z dozwolenia Bożego znalazł się w niewoli babilońskiej, w której przeszedł prawdziwą szkołę doświadczeń. Pobyt w odległym od ojczystego kraju, od ukochanej Jerozolimy i świętych miejsc, spotęgował wśród gorliwych Izraelitów tęsknotę za świątynią i Zakonem Bożym. Psalm 137 opisuje tęsknotę wygnańców za Syjonem i świętym miastem Jerozolimą. „Nad rzekami Babilonu – tam siedzieliśmy i płakaliśmy na wspomnienie Syjonu” i dalej (w. 8) – „Córko babilońska, pustoszycielko! Błogosławiony, kto ci odpłaci to, coś nam wyrządziła!”. Gdy Cyrus, król perski, wydał edykt o powrocie narodu z niewoli i odbudowie Jerozolimy oraz świątyni, tylko niewielka liczba wygnańców postanowiła wrócić do swego kraju. Duża część Żydów akceptowała pobyt w Babilonie i nie śpieszyła wracać do kraju ojców. Do nich głównie był skierowany apel, by uciekali z Babilonu, gdyż grozi im nieszczęście. „Uchodźcie z pośrodku Babilonu i niech każdy ratuje swoje życie, abyście nie zginęli przez jego winę” – Jer. 51:6.

Z dozwolenia Bożego duchowy Izrael – lud Boży, również znalazł się w niewoli pozaobrazowego Babilonu. Po śmierci apostołów, „…gdy ludzie zasnęli, nieprzyjaciel nasiał kąkolu między pszenicę i odszedł” – Mat. 13:24-30. Chrześcijaństwo zostało opanowane przez ludzi udających prawdziwych i szczerych chrześcijan, a w rzeczywistości hipokrytów i żądnych władzy. Nasienie kąkolu stanowiła fałszywa nauka, ludzkie filozofie i szatańskie doktryny. W ten sposób powstał wielki system Babilonu, nominalne chrześcijaństwo, w którego niewoli znalazły się jednostki prawdziwego i szczerego ludu Bożego. Apostoł Paweł przepowiadał taką sytuację, gdy żegnał się ze starszymi zboru w Efezie: „Ja wiem, że po odejściu moim wejdą między was wilki drapieżne nie oszczędzające trzody” – Dzieje Ap. 20:29. Ten stan z dozwolenia Bożego miał trwać aż do czasu żniwa, do czasu sądu nad mistycznym Babilonem. Gdy Pan przyszedł po raz wtóry, jako pozaobrazowy Cyrus, wydał edykt zwiastujący wolność tych, którzy znajdowali się w niewoli babilońskiego systemu. Pan dokonał przeglądu stanu chrześcijaństwa i w wyniku negatywnej oceny system ten został definitywnie odrzucony, co zostało ogłoszone donośnym głosem: „Upadł, upadł wielki Babilon i stał się siedliskiem demonów i schronieniem wszelkiego ducha nieczystego” – Obj. 18:2. Jednocześnie głos: „Wynijdź z niego, ludu mój” ponagla wszystkich, którzy nie podzielają stanu i atmosfery duchowej tego systemu. Anioł ogłasza, że od tego czasu nic dobrego nie znajduje się w tym odpadłym systemie i prawdziwi, szczerzy chrześcijanie, nie powinni dłużej tam pozostawać.

Ocenę obecnego stanu tego systemu wyrażają słowa anioła zapisane w Obj. 18:22-24 –

„Już nie zabrzmi w tobie gra harfiarzy ani muzyków, ani flecistów, ani trębaczy”,

już od tego czasu nie znajduje się w nim prawdziwych chwalców, ogłaszających radosną nowinę oraz chwałę Boga i Zbawiciela. „I nie zabłyśnie już w tobie blask świecy” – nie będzie światła, pochodni Słowa Bożego, nauki o odkupieniu i restytucji oraz o Królestwie Bożym. „…i nie usłyszy się w tobie głosu Oblubieńca i Oblubienicy…” – głosu Chrystusa jako Oblubieńca, jak też głosu Oblubienicy, nauki o wysokim powołaniu i wyborze Oblubienicy, Kościoła Chrystusowego. Przyczyną tego jest, że „…gdyż kupcy twoi byli wielmożami ziemi, gdyż czarami twymi dały się zwieść wszystkie narody”.

Wezwanie: „Wynijdź, ludu mój, z Babilonu” brzmi nadal i brzmieć będzie do czasu ostatecznego zniszczenia tego systemu. Dlatego należy być posłusznym temu wezwaniu, zwłaszcza że dotyczy ono nie tylko wyjścia fizycznego, ale – co jest ważne – również wyjścia duchowego. Można fizycznie opuścić systemy nominalnego chrześcijaństwa, a duchowo nadal w nich pozostawać. Większość naszej obecnej społeczności nigdy fizycznie z Babilonu nie wychodziła, gdyż przed wielu latami nasi dziadkowie i rodzice z wielkim trudem i poświęceniem walczyli z błędami i zabobonem i wyzwalali się z niewoli tych systemów. Niestety wśród pokolenia, które nigdy w tych systemach się nie znajdowało, duch tych systemów często jest pielęgnowany.

Żydzi, którzy wyszli z niewoli egipskiej, lecz tęsknili za tym, co pozostało w Egipcie, udowadniali, że nadal znajdują się w tej niewoli.

„Przypominamy sobie ryby, któreśmy jadali w Egipcie za darmo, i ogórki, dynie i pory, i cebulę, i czosnek. A teraz opadliśmy z sił, bo nie mamy nic, a musimy patrzeć tylko na tę mannę” – 4 Mojż. 11:4-6.

Jeżeli ktoś znajduje się wśród społeczności ludu Bożego, ale z upodobaniem pielęgnuje w sobie ducha Babilonu, tęskni za egipskimi „nowalijkami”, narzeka na jednostajność manny, którą stanowi Słowo Boże, dowodzi tym, że tkwi głęboko w Babilonie, mimo że fizycznie tam nie przebywa. „Tacy niech zwrócą uwagę na to, iż żyjemy obecnie w czasie żniwa, oddzielania pszenicy od kąkolu oraz że nasz Pan określił przyczynę, dla której należy opuścić Babilon: „…abyście nie byli uczestnikami grzechów jego”. Zastanówcie się także, z jakiego powodu Babilon otrzymał swą nazwę. Najwyraźniej dlatego, że stanowi mieszaninę wielu błędnych nauk i kilku elementów Boskiej Prawdy, co stało się przyczyną wielkiego zamieszania także z powodu mieszanego towarzystwa zgromadzonego w nim na skutek pomieszania prawdy i błędu” – III Tom, str. 181 p 2. Duch Babilonu, jego pojęcia i zwyczaje, przejawia się wśród dzieci Bożych jak kąkol między pszenicą i wprowadza spustoszenie w społecznościach braterskich. Apostoł przestrzega: Rzym. 12:2 – „A nie upodabniajcie się do tego świata, ale się przemieńcie przez odnowienie umysłu swego, abyście umieli rozróżnić, co jest wolą Bożą, co jest dobre, miłe i doskonałe”.

„Wyjście z Babilonu jest ważnym i trwającym długo krokiem w kierunku zupełnego zwycięstwa. Nie jest to jednak bynajmniej krok ostatni i należy uważnie wystrzegać się tendencji do odpoczywania po dokonaniu każdego kolejnego kroku na tej drodze” – III Tom, str. 188 p 1. Podobnie jak nie jest ten Żydem, który jest nim na zewnątrz, ale ten, który jest nim wewnętrznie, tak też nazywanie się chrześcijaninem czy badaczem nie świadczy o tym, że nie jest się duchowym niewolnikiem Babilonu.

Zastanówmy się, czym charakteryzuje się duch Babilonu i jakie są oznaki oraz następstwa tolerowania tego ducha, abyśmy mogli skutecznie zwalczać go w nas samych, jak też w otoczeniu naszej społeczności.

Duch Babilonu charakteryzuje się pomieszaniem pojęć odnośnie ofiarowania i zrozumienia spraw duchowych. Opanowani tym duchem błądzą w rozumieniu swego poświęcenia i wypełniania woli Bożej, wykazują brak wzrostu w znajomości i poznaniu zasad Prawdy, w tym podstaw planu Bożego. Nauki Pisma Świętego przyjmują w sposób czysto literalny i alegoryczny, natomiast skrupulatne przestrzeganie i stosowanie ich w życiu uważają jako zbędne.

Cielesność jest charakterystyczną cechą ducha babilońskiego. Cechy życia cielesnego opisuje apostoł Paweł w 1 Kor. 3:1-4. Objawy zazdrości, kłótni, obmowy, braku miłości braterskiej, nieumiejętność współżycia w rodzinie i otoczeniu są dowodem braku ducha Bożego. Brak pojmowania spraw duchowego zrozumienia (1 Kor. 2:14), zaniedbywanie życia duchowego, natomiast wkładanie całej energii, czasu i finansów w cele cielesne, dbanie o coraz większe wygody, aby zaspokoić puste ambicje i samolubne aspiracje.

Stan nominalny jest jedną z cech systemu babilońskiego. Letni stan, brak zainteresowania życiem duchowym, choroba duchowego wzroku, były przyczyną wyplucia tego systemu z ust Pańskich (Obj. 3:15-17). Stan taki objawia się zniewoleniem sumienia, zagłuszania w sobie cech jakiegokolwiek działania w kierunku ożywienia duchowego. Objawy ducha nominalnego znamionują się określeniem „wierzący, ale niepraktykujący”, brakiem konieczności angażowania się w sprawy życia duchowego. Przejawy ducha gorliwości i zaangażowania u drugich bywają lekceważone, a nawet pogardzane.

Brak objawów życia duchowego, ofiarowania, gorliwości w rozwoju i wzrostu duchowego to niewątpliwie najbardziej widoczna oznaka stanu ducha babilońskiego. Ap. Paweł w 2 Kor. 5:17 pisze: „Tak więc, jeśli ktoś jest w Chrystusie, nowym jest stworzeniem; stare przeminęło, oto wszystko stało się nowe”. Rozwój Nowego Stworzenia musi przejawiać się w życiu tych, którzy żyją sprawami duchowymi. Nominalny duch babiloński tłumi ducha Bożego i zabija resztki tlącej się gorliwości.

Przyjmowanie i naśladowanie zwyczajów i praktyk światowych jest dowodem istnienia ducha babilońskiego. Apostoł Jan w 1 Jana 2:15 ostrzega: „Nie miłujcie świata ani tych rzeczy, które są na świecie. Jeśli kto miłuje świat, nie ma w nim miłości Ojca”. Miłość ziemskich rozkoszy, bogactw materialnych, czerpanie ze światowych wzorów życia i stosowanie ich w swoich praktykach prowadzą do niechybnej śmierci duchowej. Taki stan miał się objawiać w czasach ostatecznych, czego jesteśmy obecnie świadkami (2 Tym. 3:1-5).

Zaniedbywanie życia społecznego, samolubstwo i egoizm są oznaką ducha Laodycei. Traktowanie uczestnictwa na nabożeństwach jako zwyczaju, a nie potrzeby życia duchowego, opuszczanie społecznych zebrań (Hebr. 10:25), zanik wewnętrznej potrzeby gościnności i korzystania ze spotkań w gronie braterskiej społeczności – to sygnały świadczące, że duch babiloński opanowuje nasze serce, i że należy niezwłocznie podjąć energiczną walkę z takim stanem.

Angażowanie swojej energii i czasu w dziedziny życia światowego, branie czynnego udziału w spotkaniach towarzyskich i rozrywkowych, chęć robienia kariery w dziedzinach społecznych i politycznych, w organizacjach starających się reformować obecny stan rzeczy istniejących na świecie…

Jeżeli niektóre z powyższych objawów zauważymy w naszym życiu oraz to, że takie negatywne objawy absorbują naszą energię, powinniśmy podjąć usilne staranie, by wrócić do stanu, który nam przystoi. Jest to poważny sygnał, aby wyzwolić się z marazmu niewoli babilońskiej i uciekać z niej, gdyż grożą nam plagi, które spadną na ten system.

Przypowieść o dziesięciu pannach (Mat. 25:1-13) wykazuje, że nie wystarczy być zaliczonym do panien oczekujących na Oblubieńca, ale dodatkowo konieczne jest posiadanie wystarczającej ilości oleju – światła ducha świętego. „Jeśli wzięcie lamp i podążanie za Oblubieńcem oznacza pozostawienie wszystkiego, aby naśladować Chrystusa w czasie Jego obecności, która stała się faktem, to jest to równoznaczne z opuszczeniem Babilonu, w którym przeważnie znajdowały się panny, skoro Prawda objawiona w świetle żniwa wyraźnie sugeruje oddzielenie pszenicy od kąkolu” – III Tom, str. 194 p 1. Panny nie znajdują się fizycznie w Babilonie, lecz ulegają duchowemu zniewoleniu. Stan taki powoduje duchową oziębłość i zaniedbanie w procesie ofiarowania. Pan Jezus w proroctwie o czasach końca mówił: Mat. 24:20 – „Módlcie się, aby ucieczka wasza (z Babilonu) nie była w zimie lub sabat”. Niech ten apel pobudzi nas do wejrzenia w stan naszych serc i poruszy nasze sumienia, aby jeszcze w porę usłyszeć głos: „Wynijdź, ludu mój, z Babilonu” i ratuj swoje życie.

„Jakiż jest układ między świątynią Bożą i bałwanami? …Dlatego wyjdźcie spośród nich i odłączcie się, mówi Pan, i nieczystego się nie dotykajcie, a ja was przyjmę” – 2 Kor. 6:16-18.

R- ( r.)
„Straż” / str.