Na Straży
nr 1984/4

Echa z konwencji – Andrychów

Drodzy w Panu Bracia i Siostry! Łaska i pokój od Boga Ojca i Pana naszego Jezusa Chrystusa niech się Wam rozmnoży!

Zbór Pana w Andrychowie miał w przywilej urządzić konwencję w dniu 20.05.1984 r. W dniu tym wypada 39. Rocznica pierwszej po wojnie konwencji, która odbyła się w dniach 20-21 maja 1945 r., z tą różnicą, że nie w Andrychowie, ale w Gaju k/Chrzanowa.

Wspominając rok 1945 zauważyliśmy kolosalną różnicę, jak nastąpiła od tamtych dni. Wówczas Braterstwo zdążali pieszo dziesiątki kilometrów, aby pod wiejską strzechą słuchać Słowa Bożego. A dzisiaj? Zbory mają sposobność wynajmować luksusowe lokale – obiekty sportowe, sale w domach kultury itp. Można również wygodnymi środkami lokomocji udawać się na samo miejsce konwencji.

Te sprzyjające warunki musimy zawdzięczać Temu, który jest ucieczką i siłą naszą, a także i naszemu Panu – Jezusowi Chrystusowi, który w czasie swej wtórej obecności usługuje ludowi Bożemu i opiekuje się nim.

Rozpoczynając ucztę duchową, na którą przybyło ok. 600 braci i sióstr, br. Pilch w imieniu miejscowego zgromadzenia powitał uczestników słowami Psalmu 96: „Śpiewajcie Panu, wszystka ziemio… opowiadajcie między poganami, że Pan króluje… niech się weselą niebiosa, a niech pląsa ziemia…”.

Następnie poproszono do usługi duchowej br. J. Kłusaka, który podzielił się rozważaniami na temat: „Nasza społeczność z Bogiem”. Brat zwrócił uwagę na szlachetne postaci ze Starego Testamentu, na świętych mężów i proroków, którzy z Bogiem chodzili – w tym wspomniał o Jakubie, Izaaku, Abrahamie i Danielu, a także o naszym Panu, który nieraz całe noce spędzał ze swym Ojcem, radząc się Go w modlitwie.

Następnym mówcą był br. Cz. Kasprzykowski, który usłużył tematem z Listu św. Pawła do Efezjan: „Starając się, abyście zachowali jedność ducha w związce pokoju” – Efezj. 4:3. Na podstawie wybranych wersetów (Efezj. 4:1-6) brat omówił siedem fundamentalnych i niepodważalnych prawd jedności Kościoła, których trzeba strzec jak źrenicy oka. Podkreślił przy tym, że podstawą jedności ducha jest zgodne z powołaniem postępowania.

Kolejnym mówcą by br. Cz. Suchanek, który usłużył tematem: „Ofiary przyjemne Bogu”. Omówił podstawy, w oparciu o które nasze ofiary mogą być przyjemne Bogu, wskazując na usprawiedliwienie w zasłudze Jezusa Chrystusa. Odnawiając nasz umysł i patrząc na Jezusa, mamy służyć jedni drugim w miłości, tym sposobem naśladując naszego Pana. Jego złożone w ofierze życie to nie był swąd, ale wdzięczna i przyjemna woń dla naszego Ojca Niebieskiego.

Po przerwie obiadowej wystąpił chór młodzieży chrześcijańskiej SELA, wzruszając nas kilkoma pieśniami. Szczególnie podniosła była pieśń 346 „Ojcze Niebiański, łaską twoją wspomóż mnie”.

W czwartym wykładzie brat Szymański z Lublina poruszył ważny temat: „Co czynić, aby stać się Nowym Stworzeniem?” Brat przedstawił warunki, jakie musimy spełnić. Przypomniał, jak bardzo ważne jest codzienne karmienie się Słowem Bożym, aby w ten sposób otrzymać moc Bożą w duchu świętym.

Ostatnim mówcą był br. H. Kamiński, który poruszył interesujący temat: „Siedem niewiast i jeden mąż” (Izaj. 4:1). Tłumacząc to proroctwo brat wspomniał o pierwotnym kościele, który jako czysta panna poślubiona jednemu mężowi trwa w swej wierności. Omówił również obecny stan nominalnego chrześcijaństwa, podzielonego na różne odłamy i wyznania. Przedstawił różne kościoła, mające swe własne doktryny – pokarm i odzienie nie poparte Pismem Świętym – ale przyznające się do Chrystusa: „Niech zowią nas od imienia twego”. Patrząc na to wypełniające się proroctwo brat zwrócił naszą uwagę na niebezpieczne sidła, na jakie jesteśmy narażeni, a także pobudzał nas do wierności i służby jednemu tylko Panu – Jezusowi Chrystusowi.

Uczta duchowa dobiegała końca. Czas błogosławionej społeczności nieubłaganie upłynął. Na twarzach drogich nam braci i sióstr pozostało zadowolenie i radość z przebytej uczty, z duchowych pokarmów, którymi byliśmy karmieni, jak również ze wspólnej gorącej braterskiej społeczności, jaka panowała na sali. Za to wszystko gorąco dziękujemy naszemu Stwórcy.

Za pośrednictwem naszego czasopisma „Na Straży” składamy również podziękowanie Kierownictwu Zakładowego Domu Kultury za zezwolenie nam na organizację tej duchowej przystani. Dziękujemy też władzom miejskim Andrychowa za wydanie zezwolenia na urządzenie konwencji.

Po zaśpiewaniu pieśni: „Zostań z Bogiem aż się zejdziem znów” Braterstwo zostali pożegnani słowami Samuela: „Pokój niech będzie z tobą, pokój z twoim domem, pokój ze wszystkim co twoje”.

R- ( r.)
„Straż” / str. 

Echa z konwencji – Andrychów

15 maja 2005 r.

„Trwajcie w miłości mojej” – Jan 15:9.

Te słowa wypowiedziane przez naszego Pana posłużyły za motto konwencji w Andrychowie.

Po raz 51. mieliśmy sposobność spotkać się na uczcie duchowej. I tym razem wiele sióstr, braci i młodzieży przybyło na salę znanego wszystkim od 1977 roku Domu Kultury.

Wygłoszono cztery wykłady z Pisma Świętego.

Pierwszym podzielił się z nami br. Paweł Dąbek, a temat: „A myśmy mniemali (…)” zaczerpnięty był z proroctwa Izajasza 53:1. Na podstawie wielu przykładów z życia narodu izraelskiego brat wykazał, że pomimo okazywanej przez nich pobożności i tęsknoty za oczekiwanym Mesjaszem, Żydzi nie poznali Go, gdy przyszedł po raz pierwszy. Stało się tak z powodu pychy, dumy i zatwardziałości serc. Ten przykład z narodu izraelskiego jest ostrzeżeniem dla ludu Bożego, który ma być pokorny, ugruntowany w wierze i czuwać. Mamy dbać, aby nasze zachowanie i nasze uczynki nie zostały potępione jak uczynki wspomnianego narodu, abyśmy kiedyś nie powtórzyli tych samych słów: „(…) a myśmy mniemali (…)”.

Drugim wykładem – „Chrystus wstał” – usłużył br. Mirosław Suchanek. Zmartwychwstanie Jezusa stało się wielkim wydarzeniem w dziejach ludzkości. Zakończyło ono wiek ciemności, śmierci, który panował od upadku naszych prarodziców, a rozpoczęło okres przyprowadzania ludzkości do życia wiecznego i do zapowiedzianego Królestwa Bożego, Królestwa, o którym Jezus tak wiele głosił podczas swej misji na ziemi. Gdyby Jezus nie powstał z grobu, nie byłoby żadnej nadziei odkupienia ludzkości, a śmierć bez końca zbierałaby swoje żniwo. Nigdy nie zaistniałby na świecie ten wspaniały, kiedyś utracony raj. Jezus był tym, który pierwszy zmartwychwstał, o którym dużo wcześniej głosiły proroctwa i który stał się „pierwiastkiem tych, którzy zasnęli” i jeszcze nadal umierają. Naszym pragnieniem jest spotkać się z naszym Panem w Jego Królestwie jako zwycięzcy.

Trzecim wykładem usłużył nam br. Daniel Krawczyk. Były to rozważania nad „Różnorodnością działania ducha świętego”, w których brat nawiązywał do przypadających w tym czasie „Zielonych Świąt”. Brat Daniel w obszerny sposób przedstawił na podstawie Słowa Bożego, czym jest duch święty. Duch św. to nie trzecia osoba „Trójcy”, lecz czynna działalność mocy Bożej. Duch ten w Piśmie Świętym określony jest różnymi słowami i pojęciami, ale zawsze jest tą czynną mocą, siłą Bożą, lecz nigdy nie jest osobą.

Czwartym mówcą był br. Jeremiasz Purwin, a temat „Złota zasada” oparty został na słowach Pana Jezusa, które zapisane są w Ew. Mat. 7:12 – „A więc wszystko, co byście chcieli, aby wam ludzie czynili, to i wy im czyńcie”. Zasada ta dla każdego chrześcijanina jest przykazaniem i mówi, w jaki sposób mamy miłować bliźniego. Wszystkim mamy czynić dobrze, tak jak to czynił na co dzień nasz Pan Jezus, który jest wzorem dla każdego z nas. Na podstawie historii chrześcijaństwa brat wykazał, że mimo ogromu ciemnych kart przez wielu chrześcijan zasada ta była wcielana w życie. Kierowali się wielką miłością i tolerancją względem innych chrześcijan i nie tylko chrześcijan. Pięknym przykładem tolerancji i stosowania w życiu złotej zasady był francuski myśliciel religijny, humanista, wybitny znawca greki i hebrajskiego, rzecznik tolerancji i wolności sumienia – Sebastian Castellion (1515 – 1563). Czy my, jako ubiegający się o wspaniałą nagrodę bycia razem z Panem Jezusem, kierujemy się w życiu tą złotą zasadą? Czy o niej zawsze pamiętamy?

W czasie trwania konwencji pomyślano także o dzieciach. Podczas trwania drugiego i trzeciego wykładu zorganizowano dla nich szkółkę.

Czas naszej społeczności szybko minął. Wdzięczni jesteśmy Bogu za te chwile, tak radośnie spędzone w braterskim gronie. Pieśnią i wspólną modlitwą oddaliśmy chwałę Stwórcy Najwyższemu, dziękując za obfite błogosławieństwa, opiekę i kierownictwo. Zgromadzeni bracia i siostry zostali pożegnani słowami zaczerpniętymi z 1 Księgi Samuelowej: „Pokój niech będzie z tobą, pokój z twoim domem, pokój ze wszystkim, co twoje”.

Życzeniem uczestników konwencji było, aby podzielić się wieścią o tej wspaniałej społeczności z Czytelnikami „Na Straży”, co z radością czynimy.

R- ( r.)
„Straż” / str. 

Echa z konwencji – Andrychów

Andrychów, 18 maja 1997 r.

Podobnie jak w latach poprzednich, przy łasce i kierownictwie Bożym mieliśmy przywilej rozpocząć okres konwencyjny w roku 1997 w Andrychowie, w dniu 18 maja. Dopisała piękna i ciepła pogoda, co spowodowało, że bardzo wiele braci i sióstr (około 500 osób) przybyło, jak zawsze, do sali Domu Kultury.

Wykładami usłużyło czterech braci:

  1. br. Edward Pietrzyk – „Myśmy bowiem świątynią Boga Żywego”;
  2. br. Piotr Krajcer – „Zważcie, jak się wam powodzi”;
  3. br. Jeremiasz Purwin – Historia o Jeremiaszu;
  4. br. Mieczysław Jakubowski – „Czcij ojca twego i matkę twoją”.

Zadbano również o dzieci – do południa odbyła się szkółka dla dwóch grup wiekowych (łącznie 50 osób).

W czasie przerwy obiadowej braterstwo ze Zborów w Andrychowie i Jaroszowicach koło Wadowic ugościli wszystkich przygotowanym posiłkiem. Na przerwach pomiędzy wykładami była okazja na wzajemną społeczność i rozmowy. Na twarzach uczestników zjazdu dało się zauważyć uczucia bratniej miłości

Dziękujemy Bogu za tak wspaniałą ucztę duchową, a wszystkim braciom – za usługę i przybycie.
W imieniu Zboru w Andrychowie i Jaroszowicach,

R- ( r.)
„Straż” / str. 

Echa z konwencji – Andrychów

14 maja 2006 r.

Drodzy Bracia i Siostry oraz wszyscy czytelnicy „Na Straży”! Jest już w zwyczaju, że co roku, na wiosnę, organizujemy dla Was ucztę duchową. Również tego majowego dnia, przy łasce i pomocy Bożej, mogliśmy się spotkać na słuchanie Słowa Bożego w sali Miejskiego Domu Kultury.

Fragment 23 Psalmu „Pan jest pasterzem moim” to tekst, który witał przybyłych. Jeśli utożsamiamy się z tymi słowami, to powinniśmy przez całe nasze chrześcijańskie życie dążyć za naszym Pasterzem i być mu wiernymi aż do śmierci.

Konwencji przewodniczył brat Ireneusz Gierek. Uczestnicy mieli możliwość wysłuchania czterech wykładów oraz krótkiego występu chóru.

Pierwszym wykładem usłużył br. Paweł Suchanek, który w nawiązaniu do hasła przewodniego wykazał, że Psalm 23 ma swe odniesienie do Kościoła Chrystusowego. Zrozumienie przesłania tego najpiękniejszego chyba psalmu ułatwiło nam porównanie, którym posłużył się br. Paweł, odnosząc się do zachowań i zwyczajów literalnego pasterza i owiec. Pasterzem jest nasz Pan, a owcami jesteśmy my wszyscy, którzy mienimy się być Jego uczniami. Brat zadał pytanie: „Czy słyszymy głos Pana i chcemy Go naśladować? Czy pójdziemy tam, gdzie On idzie? – abyśmy mogli się spotkać w Jego domu, o czym pisze psalmista w ostatnim wersie psalmu.

Drugim wykładem, opartym na trzech wersetach: 2 Tym. 4:8, 1 Piotra 5:4 i Obj. 2:10, a zatytułowanym „Trzy korony”, podzielił się z nami br. Edward Pietrzyk. Mówca prowadził swój temat, poruszając kilka kwestii:

1. Adresat – do kogo skierowane są te wersety
2. Warunki potrzebne do znalezienia się w klasie nagrodzonych
3. Rodzaj nagrody
4. Czas otrzymania.

Brat wykazał, że korony: sprawiedliwości, chwaty i żywota przeznaczone są dla klasy Kościoła – wiernych aż do śmierci. Wchodzą oni poza zasłonę do Przybytku na warunkach Przymierza Ofiary – otrzymują białe szaty sprawiedliwości. Realizacja tego nastąpi w epifanii parouzji Jezusa Chrystusa.

Trzecim wykładem – „Żywe kamienie” (1 Piotra 2:5) – usłużył br. Piotr Knop. Te symboliczne kamienie to my, naśladowcy Jezusa, i do tych kamieni apostoł mówi, aby tworzyły dom duchowy. Brat porównał naszą budowę do niektórych elementów świątyni Salomona – sposób ich budowy i użyte materiały mają odniesienie do naszej indywidualnej budowli, którą wznosimy przez cały czas ziemskiej pielgrzymki. Musimy pamiętać, aby budować na fundamencie z „cennych kamieni”. Na fundamencie, którego kamieniem węgielnym jest Jezus Chrystus.

Ostatnim wykładem, zatytułowanym „Człowiek, który kocha życie”, a zaczerpniętym z Psalmu 34, usłużył br. Daniel Iwaniak. Brat przedstawił naszą drogę do Boga poprzez chrzest. Zadał pytanie, czy idąc za Jezusem tracimy wolność, mamy wiele ograniczeń, a nasze życie jest ponure. Wykazał, że ludzie „światowi” wcale nie są tacy wolni, jakby się wydawało, a czasami nawet ta pozorna wolność bywa zgubna. Przykazania Boże „nie są uciążliwe”, jak pisze św. Jan, niekiedy po latach przekonujemy się, że przestrzeganie ich wyszło nam na dobre. Mamy żyć wg ducha, a nie ciała, być wiernym i w małym, służyć Bogu, nie wchodząc na drogę Szatana.

Czas nieubłaganie przybliżył nas do końca naszego spotkania ze Słowem Bożym i braćmi. Pogoda, pomimo niezbyt optymistycznych prognoz, dopisała i do końca konwencji na przerwach cieszyliśmy się słońcem. Jak zwykle dopisała również frekwencja (ponad 600 osób), co sprawiło nam jako organizatorom wielką radość. Chciałem w tym miejscu podziękować wszystkim tym, którzy przyczyniacie się finansowo, poprzez swą prace oraz uczestnictwo w naszej konwencji do tego, że tak miło możemy spędzić czas i oderwać się choć na parę godzin od szarej codzienności. Nie tylko możliwość słuchania wykładów, ale nasze osobiste spotkania, wymiana poglądów, czasem słowa pocieszenia czy uśmiech, są tym, co pozwala nam opuszczać to miejsce z radością w sercu i nową energią do kroczenia za naszym Dobrym Pasterzem.

R- ( r.)
„Straż” / str. 

Echa z konwencji – Andrychów

ANDRYCHÓW 17 maja 1998

„Mówi Pan Zastępów: Prawdę i Pokój miłujcie.”

Te słowa wyjęte z proroctwa Zachariasza 8:19 stanowiły myśl przewodnią uczty duchowej, która odbyła się w Andrychowie 17 maja br. Na rozpoczęcie sezonu konwencyjnego, pomimo niezbyt sprzyjającej pogody, do sali tutejszego Domu Kultury przybyło około 700 osób. Z radością dzielimy się otrzymanymi błogosławieństwami Bożymi jakich doznaliśmy. Atmosfera duchowa była wspaniała i rozgrzała nasze serca i umysły po przerwie zimowej.

Do drogich nam Braci i Sióstr oraz do naszej młodzieży przemówiło 5 braci.

Pierwszym wykładem usłużył br. P. Dąbek na temat „Słowo ciałem się stało”. Za podstawę tematu brat użył słów z Ewangelii św. Jana 1:1-3. Brat ten w sposób obszerny i szczegółowy na podstawie Pisma Świętego przedstawił „Słowo”, którym to był nasz Pan Jezus Chrystus i w nim została objawiona chwała Boża.

Następnym mówcą był br. A. Kubic, który podzielił się tematem „Tyś jest Piotr” (Mat. 16:13-19). Piotr mimo, że był prostym rybakiem, jako pierwszy z ludzi zrozumiał, że ten Jezus – syn cieśli, jest Chrystusem Synem Boga Żywego. To wyznanie Piotra miało wielkie znaczenie. On jako pierwszy przyjął Jezusa jako Pomazańca i stał się pierwszym kamieniem wspaniałej budowli jaką jest Kościół Chrystusowy.

Trzecim mówcą był br. P. Krajcer, który usłużył tematem „I stała się bitwa na niebie”. Temat ten był oparty na Księdze Objawienia 12:7,10. Już 6 tys. lat trwa walka pomiędzy złem a dobrem. Szatan wraz ze swoimi aniołami prowadzi tę straszną i zaciekłą bitwę, ale dobro zwycięży, Chrystus zatriumfuje.

Czwartym tematem podzielił się br. M. Targosz a motyw przewodni wykładu zaczerpnął z bajki „O rybaku i złotej rybce”. Brat porównał nasze cielesne, ziemskie życzenia, które nieraz zanosimy do Boga, a Bóg pomimo naszych usilnych próśb i modlitw ich nie spełnia, do pewnych mechanizmów rządzących ludzkim wnętrzem opisanych w tej właśnie bajce. Często chrześcijanin zapomina o słowach naszego Pana „Nie wiecie o co prosicie”.

Piątym, ostatnim wykładem usłużył br. J. Ciechanowski. Porównał życie chrześcijanina do życia sportowca wskazując na wiele wspólnych niezbędnych cech do których należy zaliczyć: samozaparcie, upór, walkę z samym sobą. Całe życie musi być podporządkowane jednemu głównemu celowi, który prowadzi do zwycięstwa. Podczas zmagań należy poznać przeciwnika i zastosować odpowiednią taktykę, która pozwoli wygrać pojedynek. Bardzo często prowadzi się walkę z samym sobą i wtedy tak potrzebnym dla nas dopingiem jest Słowo Boże, które daje nam tak wiele cennych wskazówek i zagrzewa nasze serca do dalszych zmagań.

W czasie trwania konwencji, po pierwszym wykładzie aż do przerwy obiadowej, zorganizowano dla dzieci i młodzieży szkółkę, którą prowadzili bracia zajmujący się pracą z młodzieżą. Błogosławiony czas szybko minął. Jesteśmy wdzięczni naszemu Stwórcy za tą oazę duchową, za obfitość i różnorodność pokarmu duchowego, jak również za serdeczność braterskiej społeczności. Pieśnią i wspólną Modlitwą Pańską oddaliśmy cześć i chwałę naszemu Stwórcy. Życzeniem wszystkich uczestników było aby podzielić się otrzymanymi błogosławieństwami z czytelnikami „Na Straży” – co z radością czynimy.

R- ( r.)
„Straż” / str. 

Echa z konwencji – Andrychów

Andrychów 6 czerwca 1999 r.

Umiłowani Bracia i Siostry, oraz wszyscy Czytelnicy czasopisma „Na Straży”. Chcemy podzielić się z Wami radością, jaka otrzymaliśmy od Pana na konwencji w Andrychowie. To dzięki Braterstwu z Andrychowa, którzy udostępnili nam obiekt Miejskiego Domu Kultury, mogliśmy spotkać się z Wami.

W tym dniu Pan zesłał nam wspaniałą, słoneczną pogodę i dlatego przybyło tak wiele Braterstwa z różnych części kraju. Przewodniczenie Konwencji zostało powierzone br. Pawłowi Suchankowi, zaś wykładami usłużyli następujący bracia: 1. br. Zdzisław Kołacz, 2. br. Józef Sygnowski, 3. br. Jan Knop, 4. br. Piotr Krajcer

W czasie trwania Konwencji nie zapomnieliśmy również o jej najmłodszych uczestnikach, dla których zorganizowaliśmy szkółkę w dwóch grupach wiekowych. W miłej i serdecznej atmosferze czas upłynął bardzo szybko. Dziękujemy Ojcu Niebieskiemu, oraz Panu naszemu Jezusowi Chrystusowi, za błogosławieństwo tych chwil spędzonych w gronie Braterstwa. Cieszymy się z tej wspaniałej uczty duchowej, na której mogliśmy wielbić naszego Stwórcę. Życzeniem uczestników było, aby tą radosną chwilą podzielić się z resztą Braterstwa na łamach naszego czasopisma.

Kozy Dolne 6 czerwca 1999

R- ( r.)
„Straż” / str. 

Echa z konwencji – Andrychów

24 MAJA 2009 R.

„Słowo Boga trwa na wieki” – Izaj. 40:8.

Powyższy tekst zaczerpnięty z proroctwa Izajasza, a powtórzony później przez św. Piotra, był hasłem przewodnim kolejnej konwencji zorganizowanej przez zbór w Andrychowie. Jak co roku dopisała i pogoda, i frekwencja. Na sali Miejskiego Domu Kultury zgromadziło się ponad 600 osób, aby słuchać Słowa Bożego oraz wielbić Jego imię.

Po rozpoczęciu konwencji przez br. Ireneusza Gierka, zaśpiewaniu pieśni i modlitwie, pierwszym wykładem usłużył br. Olivier Kwarciak. Nawiązując do hasła konwencji, brat skierował swe słowa do wszystkich uczestników apelując o dążenie do realizacji w praktyce słów „świętymi bądźcie” (l Piotra 1:16). Wiele rad i wskazówek odnośnie życia zgodnego z zasadami Słowa Bożego skierowanych było do młodych członków naszej społeczności. Brat mobilizował nas wszystkich do tego, aby służyć Bogu i realizować to, czego On od nas oczekuje.

Drugim wydałem usłużył br. Franciszek Olejarz. Temat wykładu zaczerpnięty został z fragmentu listu ap. Pawła do Tymoteusza (2 Tym 1:8-10). Brat, rozwijając myśl apostoła, wykazał, że przyjdzie kiedyś taki czas, że nastąpi zmartwychwstanie i będzie możliwe życie wieczne. Życie w doskonałości jest czymś innym niż nieśmiertelność (Hebr. 2:3, Obj. 20:6). Mówca przypomniał, że nie stanie się to automatycznie, lecz na życie trzeba zapracować. To Pan Jezus wywiódł nieśmiertelność, jako doskonały, oddał swe życie za nas.

Trzecim wykładem, zatytułowanym „Czasy pogan” usłużył br. Jeremiasz Purwin. Brat rozpoczął swój wykład od przedstawienia niektórych problemów nurtujących poszczególne zbory, czy nawet całą naszą społeczność. Metodą zadawania pytań oraz próby odpowiedzi na nie, wykazywał, że czasy pogan nadal trwają. Najważniejsze jest to, byśmy byli znalezieni „bez nagany, skazy i w pokoju” (2 Piotra 3:14), w miłości, a nie daty.

Ostatnim wykładem, noszącym tytuł: „Beniamin – czyli brat, który sprawia ból”, usłużył br. Piotr Krajcer. Brat na podstawie niektórych historii biblijnych dotyczących pokolenia Beniamina, ukazał męstwo i odwagę tych ludzi, ale również błędy, które popełniali. Wyciągajmy lekcje dla siebie z tych przykładów. Powinniśmy również zajrzeć w swe serca, bo być Beniaminitą to zaszczyt, ale jednocześnie i odpowiedzialność przed Bogiem.

Wspólnie spędzony czas na słuchaniu wykładów, śpiewaniu pieśni, oraz spotkaniach z braćmi szybko mija i nasza konwencja została zakończona o godzinie 16.30, pieśnią oraz wspólną modlitwą. Żegnaliśmy się słowami „do zobaczenia na następnej konwencji”.

Za uczestników br. Andrzej Jończy.

R- ( r.)
„Straż” / str. 

Echa z konwencji – Andrychów

14 WRZEŚNIA 2014 R.

W tegorocznej konwencji przewodniczył brat Andrzej Jończy. Przypomniał on, że zbór andrychowski pierwszą konwencję zorganizował 15 sierpnia 1925 roku i że przez równo prawie 37 lat (od 18.09.1977 roku), dzięki łasce Ojca Niebieskiego oraz uprzejmości władz Miejskiego Domu Kultury, spotykamy się w tym miejscu, by wielbić Boga słowem i pieśnią. Wspomniał również, że informacja o konwencji oraz zaproszenie do udziału w niej było nadawane przez cały tydzień w regionalnym „Radiu Andrychów”.

Konwencja odbywała się pod hasłem zaczerpniętym z Proroctwa Amosa 5:6: „Szukajcie Pana, a żyć będziecie”. Brat prowadzący zaapelował do słuchaczy, by nasze spotkanie odbywało się w duchu miłości, gdyż jak powiedział apostoł Jan, „…każdy, kto miłuje, z Boga się narodził i zna Boga” (1 Jana 4:7), a tym samym znalazł Go.

Pierwszym wykładem ze Słowa Bożego, nawiązującym do hasła konwencji, usłużył brat Beniamin Pogoda. Wykazał, że chociaż słowa proroka skierowane były do narodu izraelskiego, stosują się one również do nas. Potwierdzają to słowa apostoła Jakuba, który cytując proroków, mówi między innymi: „Aby pozostali ludzie szukali Pana, a także wszyscy poganie” (Dzieje Ap. 15:16-17). Brat przywołał postać Ijoba, człowieka, który stracił wszystko: dzieci, zdrowie, majątek, ale nie utracił najważniejszego – wiary i zaufania w wielkość i dobroć Bożą; uchwycił się Boga z całą mocą i został za to nagrodzony. Wspomniał też na takich bohaterów wiary jak Abraham i Jefte, którzy w swej ufności Bogu nie zawahali się ofiarować Mu swoich dzieci. Mówca wskazał przede wszystkim na naszego Ojca Niebieskiego, który oddał swego Syna na ofiarę za nas grzesznych i że dzięki drogocennej krwi Jezusa jest dla szukających Go na wyciągnięcie ręki.

Drugim wykładem, zatytułowanym: „Spojrzyj na węża, a będziesz żył”, usłużył brat Daniel Krawczyk. Połączył wydarzenia opisane w 4 Księdze Mojżeszowej 21:4-9 z Nowym Testamentem, gdzie owym „wężem” wywyższonym (Jan 3:14) jest Syn Człowieczy, Jezus Chrystus. Brat zwrócił uwagę, że bunty przeciwko wodzom Izraela, takie jak bunt siostry Mojżesza, roty Korego czy ludu izraelskiego, spotykały się z karaniem ze strony Boga. Bóg ustanowił do pewnych zadań w Kościele (1 Kor. 12:28) odpowiednich ludzi, którzy z wielu członków tworzą jedno „ciało” i przeciwko temu ciału nie powinniśmy występować. Jeśli w swym życiu grzeszymy, upadamy, jeśli ogarnia nas „gorączka”, która nie pozwala służyć Bogu, spójrzmy na węża miedzianego – na Jezusa Chrystusa i w Nim szukajmy ratunku, a będziemy żyć. Jeśli chcemy być prawdziwymi dziećmi Bożymi, musimy Go słuchać, czynić dobrze i pomagać innym w drodze do Boga.

Trzecim wykładem: „Droga donikąd” usłużył brat Sławomir Pietrzyk. Z pewnych wydarzeń Księgi Sędziów i innych ksiąg Pisma Świętego, dotyczących plemienia Dana, wyciągnął lekcje dla nas. Po pierwsze, jeśli nie chcemy być wykreśleni „z listy pokoleń izraelskich” (jak plemię Dana, Obj. 7), nie możemy iść na łatwiznę. Musimy iść drogą za Bogiem i pomagać w tej drodze słabszym braciom, a nie wykorzystywać ich słabości do pokazania swej wyższości. Po drugie – „Nie masz Boga, niechybnie zbłądzisz”. Historia Micheasza (Sędz. 17), który jak i inni Izraelici czynił wówczas, co mu się podobało, nie uznając Boga za swego króla, przestrzega nas przed taką postawą. Jeśli uznamy, że nie ma władcy, więc nikomu nie musimy służyć – służymy diabłu. Po trzecie: „Nie znasz celu, na pewno zbłądzisz”. Jeśli będziemy jak ów Lewita z Księgi Sędziów, 18 rozdz., szukający polepszenia swojej sytuacji życiowej, poprawienia swego statusu, możemy ulec pokusie i wejść na złą drogę, odprowadzającą od społeczności z Bogiem.

Ostatnim wykładem usłużył brat Mirosław Suchanek, wykorzystując historię prorokini Debory i sędziego Baraka (4 i 5 rozdział Księgi Sędziów) jako ilustrację naszego poświęconego, chrześcijańskiego życia. Debora wyobraża Kościół Chrystusowy, a Barak – Wielkie Grono, które stwierdza: „Jeśli ty pójdziesz (będziesz walczyć z grzechem), i ja pójdę”. Brat zaapelował, żebyśmy trzymali się z dala od złych rzeczy, walczyli ze swymi słabościami, nie dopuszczali obcych nauk i bogów do naszych domów i zborów. Gdy na swej drodze poświęcania potkniemy się, szukajmy pomocy w Bogu i ufajmy Mu.

Na koniec pięknym wierszem, swego autorstwa, mówiącym o ofierze Chrystusa i bólu matki po stracie syna, podzielił się z nami brat Stefan Kubic.

Dziękujemy Bogu, że dał nam możliwość ugoszczenia na ostatniej w tym sezonie konwencji tak licznie zebranych braci (około 500 osób). Mogliśmy wspólnie „posilić” się Słowem z Jego Świętej Księgi, uwielbić Go pieśniami, ale także poprzez rozmowy, wymianę poglądów, spostrzeżeń i dzielenie się swymi smutkami i radościami zacieśnić nasze braterskie relacje.

Drogie Braterstwo, do zobaczenia na następnej, mamy nadzieję, konwencji w Andrychowie. „W końcu, bracia, bądźcie zdrowi, doskonalcie się, weźcie sobie napomnienia do serca, bądźcie jednomyślni, zachowajcie pokój, a Bóg miłości i pokoju będzie z wami” (2 Kor. 13:11).

R- ( r.)
„Straż” / str.