Wędrówka
nr 2020/1

W poszukiwaniu świętości

Przetoż poświęcajcie się, a bądźcie świętymi; bom ja Pan, Bóg wasz. A strzeżcie ustaw moich, i czyńcie je; […] Jam Pan poświęcający was – 3 Mojż. 20:7-8 (BG).

1) Bóg jest święty

Kiedy Biblia mówi o świętości Boga jako o atrybucie, który bardziej niż jakikolwiek inny wyraża Jego istotę – wtedy na pierwszy plan wysuwają się dwie idee. Jedna z nich dotyczy „oddzielenia i inności”. Bóg jest całkowicie niepodobny do czegokolwiek, co możemy sobie wyobrazić lub co możemy znać. Jest nieskończenie większy i potężniejszy, a ponadto jest całkowicie niepodobny do nas i do wszechświata, który stworzył. Choć zostaliśmy stworzeni na Jego podobieństwo i dzięki temu odzwierciedlamy Jego istotę, to jednak różnica jest tak wielka, że tworzy nieskończoną przepaść pomiędzy tym, czym jest Bóg i tym, czym my jesteśmy. „Jestem, który Jestem” – mówi Bóg – „i nie ma niczego, do czego można by Mnie porównać”. Druga idea dotyczy moralności. Wspomniana wcześniej jakościowa odmienność uzupełniona jest pięknem etycznym i doskonałością moralną. Świętość Boga jest bowiem nie tylko całkowitym oddzieleniem od nieczystości, lecz przede wszystkim jest pozytywnym dobrem przekraczającym nasze możliwości pojmowania – jest doskonałością. A jednak właśnie to dobro i to piękno Bóg chce z nami dzielić. Bóg chce, abyśmy byli do Niego podobni! Nigdy Go nie zrozumiesz, ale jesteś powołany do tego, aby Go poznać. Jesteś od Niego inny, lecz Bóg chce uzupełnić w Tobie cechy, których brak najbardziej odróżnia Cię od Niego. Zostałeś odkupiony i poświęcony, abyś był oddzielony dla specjalnej służby Bogu i uczestniczył w Jego doskonałej świętości.

Poznanie Boga oraz udział w Jego świętości są ze sobą blisko związane. Bo Pismo Święte mówi:

Któż może wstąpić na górę Pana? I kto stanie na Jego świętym miejscu? – kto ma czyste dłonie i niewinne ręce – Psalm 24:3-4.

Jedynie czyste serca są w stanie Go widzieć – „jakby przez zasłonę”. A jeżeli Go zobaczysz oczyma ducha, choćby w jednym przelotnym błysku, podzieli się z Tobą swoim pięknem, aby Twoja twarz – jak twarz Mojżesza – zajaśniała chwałą! Ale musisz osiągnąć świętość! Świętość nie jest dla chrześcijanina czymś, co można pominąć. Nie masz wyboru. Jest dla ciebie czymś najważniejszym. Przykazanie bowiem brzmi: Bądźcie świętymi, bo Ja jestem Świętym. Choć przykazanie to może wydawać się niemożliwe do spełnienia – nie mamy innego wyboru – Taka jest bowiem wola Boża, uświęcenie wasze – 1 Tes. 4:3. Jesteśmy w tej sprawie pozbawieni możliwości dyskutowania. Wolą Bożą jest, abyśmy byli świętymi (Rzym. 6:22, 12:1; Efezj. 1:4; 1 Tes. 3:13, 4:7; 2 Tym. 1:9; 1 Piotra 2:5; 2 Piotra 3:11). A więc musimy to zrozumieć i musimy stale o tym pamiętać: podstawą tej świętości jest okupowa ofiara Chrystusa – podstawowy akt prawny naszej świętości.

2) Usprawiedliwienie – pokój – świętość

Kiedy stałeś się chrześcijaninem, Bóg nie tylko wybaczył Ci grzechy, ale uczynił jeszcze więcej – On uczynił Cię sprawiedliwym od momentu, kiedy uwierzyłeś w drogocenną ofiarę okupową Chrystusa i poświęciłeś swe życie Bogu. Bóg teraz spogląda na Ciebie i traktuje Cię tak, abyś był doskonale sprawiedliwy – czyli święty. On nie oszukuje siebie co do Twej osoby. Chrystus, który odkupił cię swoją krwią, trzyma Twoją rękę: „Ten jest mój” – mówi Chrystus – „zapłaciłem za wszystkie jego złe uczynki, za wszystkie jego grzechy”. 

– „Dobrze” – dochodzi odpowiedź z najwyższego tronu – „Wysłałem Cię, abyś umarł za takich jak on, niechaj więc będzie między Mną i nim Pokój. Witaj odkupione dziecię Moje. Twoje grzechy zostaną przesłonięte drogocenną szatą Chrystusową. Nie będę o nich więcej pamiętał”.

Dar, dzięki któremu zostaliśmy uznani za sprawiedliwych i dzięki któremu ustanowiony został pokój między nami i Bogiem, nazywa się „usprawiedliwieniem”. Będąc tedy usprawiedliwieni z wiary, pokój mamy z Bogiem przez Pana naszego Jezusa Chrystusa – Rzym. 5:1 (BG). Bóg jednak nie tylko usprawiedliwił nas, ale uczynił coś więcej – On nas uświęcił. Nie poprzestał na uznaniu nas za sprawiedliwych – zaczął dzielić się z nami swoją świętością. Rozważ następujące wersety ze Słowa Bożego: 1 Kor. 1:30; Jan 17:19; Efezj. 5:25-26; Tyt. 2:14; 1 Piotra 2:24. Zauważ, jak blisko związane są w tych wersetach odkupienie, usprawiedliwienie, uświęcenie. Kościół w Liście do Hebrajczyków określany jest jako: ci, którzy bywają uświęceni, a Chrystus jako: Ten, który uświęca – Hebr. 2:11. Bóg, uświęcając Cię, uczynił dwie rzeczy. Przez działanie ducha św. oddzielił Cię do swojego wyłącznego użytku, tzn. przez ducha św. rozpoczął w Tobie proces uświęcania Twego działania – Twej osoby, przenosząc Twój intelekt w wyższe sfery uduchowienia – moralności i Prawdy.

  1. Gdy zostałeś usprawiedliwiony, pewne rzeczy po raz pierwszy wydały Ci się być grzechem. Zaczęło się uświęcenie i wpłynęło to na Twoją moralną autoanalizę.
  2. Zapewne wkrótce po Twoim postanowieniu poświęcenia się odkryłeś, że łatwiej pokonujesz pokusy. Będąc wyzwolony od poczucia winy, zostałeś uwolniony do nowego życia – do walki o święte życie.
  3. Doznając usprawiedliwienia poczułeś nowe pragnienie nowego życia i świętości oraz większą skłonność, by postępować zgodnie z Bożym Prawem. Stało się tak, ponieważ zaczęło się Twoje uświęcenie.
  4. Rozpocząłeś nowy akt istnienia. Rozpocząłeś walkę o Nowego Człowieka. Bóg Twoje doskonałe pragnienie policzył Ci za świętość! Stałeś się Nowym Stworzeniem – 2 Kor. 5:17.

3) Kryzys czy wzrost

Całe życie składa się z kryzysów i z wzrostu. Narodziny to kryzys. Odstawienie od piersi matki – to kryzys. Okres dojrzewania – małżeństwo i pierwsze dziecko – to wszystko są kryzysy dzielące długie okresy mniej spektakularnego rozwoju. Także poświęcenie ma swoje kryzysy.

Są chwile nowego spojrzenia na te sfery życia, które wymagają renowacji i odnowy. Psychologia rozwoju i dojrzewania również narzuca nam swoje kryzysy formalne. Jednakże nie wszystkie kryzysy w życiu chrześcijańskim pochodzą od Boga. Niektóre wywołane są przez kaznodziejów i przez złą interpretację zasad – inne zaś wynikają po prostu z naszej nieudolności i z braku czuwania. Bóg oddzielił nas dla swego szczególnego celu. Zapoczątkował w nas również proces przygotowania do służby – proces kształcenia nas do pełnienia tej służby restytucyjnej w nowej epoce. Może się zdarzyć, że proces ten z powodu Twojej niewierności lub niewłaściwego zrozumienia, może zostać zahamowany. Jeżeli tak, to za opóźnienie Bóg nie ponosi winy. Bóg przez ducha świętego gotów jest kontynuować swoją pracę w Tobie. Nie musisz czekać, aż znajdziesz się na specjalnej konwencji lub nabożeństwie. Otwórz List do Rzymian: Proszę was tedy bracia przez litości Boże, abyście stawiali ciała wasze ofiarą żywą, świętą, przyjemną Bogu to jest rozumną służbę waszą. A nie przypodobywajcie się temu światu, ale się przemieńcie przez odnowienie umysłu waszego na to, abyście doświadczyli, która jest wola Boża dobra, przyjemna i doskonała – Rzym.12:1-2 (BG). Dlaczego jest konieczne, abyśmy składali swoje ciało na ofiarę? Dlatego, że chociaż Bóg stworzył nasze ciało i jest właścicielem i twórcą materii i życia, chociaż odkupił to nasze życie – nigdy nie będzie nas zmuszał do oddania Mu naszego życia. On ma do tego wszelkie prawo, pragnie jednak, byś ofiarował Mu się dobrowolnie. Jako akt swej wolnej woli. W takim oddaniu swojego ciała musisz oddać także swój wolny czas, swój rozum, wolę i wszystko, co masz. Musisz także otworzyć swój intelekt – swoją istotę, abyś był napełniony duchem świętym. Musisz wyjść z ciemnej piwnicy doczesności na światło łaski Bożej. Czyniąc to, nie czynimy nic epokowego. Twoje życie zawsze należało i należy do Niego. Lecz teraz Bóg przez ducha świętego podejmuje nowy proces uświęcenia Ciebie: Nie upodabniajcie się do świata tego, ale się przemieńcie przez odnowienie umysłu waszego – Rzym.12:2 (BG). Przemiana ta nie jest sprawą jednego dnia. Potrzeba na to całego życia. Dlatego strzeż się nauk, literatury, imprez, środowiska, one niweczą ten proces odnowy i uświęcenia, proponują jakiś jeden wzór – sekret zwycięstwa lub uświęcenia poza tym, co oferuje Pismo Święte. A żaden sekret lub jakiś akt nie może dokonać tego dzieła w ciągu jednego dnia. Jeżeli stałeś się chrześcijaninem, proces ten już się zaczął z chwilą twojego poświęcenia – zostałeś już „oddzielony”, a Bóg przez ducha św. kontynuuje w Tobie proces do nowego dzieła. A więc pomimo kryzysów – pamiętaj, że Nowe Stworzenie musi cechować rozwój i wzrost. 

4) Dzieło Boże czy dzieło Twoje

Wszyscy zgadzają się co do tego, że wiara jest najważniejsza. Wszyscy zgadzają się, że same wysiłki ludzkie są bezowocne i że moc do życia w świętości musi pochodzić od Boga. Wszyscy zgadzają się co do tego, że podstawą uświęcenia jest interwencja Boga w śmierć i w zmartwychwstanie Jego Syna – Jezusa Chrystusa. Jednakowoż Nowy Testament zdaje się wyrażać oba te poglądy: „dzieło Boże” i „dzieło Twoje”. Zabiegajcie o własne zbawienie z bojaźnią i ze drżeniem – mówi św. Paweł do Filipian 2:12-13. Jednak nie zatrzymuje się na tym twierdzeniu, lecz pisze dalej: albowiem Bóg jest w was sprawcą i chcenia i działania zgodnie z Jego wolą – Filip. 2:13 (BT). W oparciu o to zdanie możemy twierdzić, że chrześcijanin powinien pozostawać pasywny w rękach Boga, który działa aktywnie w człowieku. Powinniśmy sobie uświadomić, że bierzemy udział w jednej z Jego wielkich tajemnic – tajemnicy współdziałania woli ludzkiej z wolą Bożą! W jaki sposób zdobywamy przymioty świętego charakteru? Czy czekając? Czy działając? Zwróćmy uwagę na ten dziwny paradoks na początku drugiego listu św. Piotra. Rozpoczyna on od przekazania nam prawdy, że Bóg dał nam drogie i największe obietnice, abyśmy przez nie stali się uczestnikami boskiej natury – 2 Piotra 1:4. To wszystko jest z Boga. Bóg dał nam całego siebie. Cóż my zatem mamy czynić? Św. Piotr mówi dalej: I właśnie dlatego dołóżcie wszelkich starań i uzupełnijcie waszą wiarę cnotą, cnotę poznaniem, poznanie powściągliwością, powściągliwość wytrwaniem, wytrwanie pobożnością, pobożność braterstwem, braterstwo miłością – 2 Piotra 1:5-7. Czyli użyj wszelkiej dostępnej Ci mocy, aby dobrze wykorzystać dary Boże! To znaczy, że bez pomocy działającego w naszym intelekcie ducha Bożego, nasze wysiłki okazałyby się bezowocne. Nic świętego nie mogłoby się zrodzić z naszych zepsutych i grzesznych serc. Zostaliśmy jednak odkupieni i jesteśmy uświęceni. Zostaliśmy oddzieleni od służby Bożej. Zgódźmy się zatem z Bogiem w tej sprawie. Jeżeli poddanie się ma oznaczać kłanianie się Chrystusowi jako Królowi – Bożego Dzieła Zbawienia – to dzień po dniu, godzina po godzinie oddajmy się każdą częścią naszej istoty Jemu w hołdzie. Niechaj żadna część naszego życia nie służy samolubnym interesom i ambicjom. Czyniąc tak, przywdziejemy całą zbroję Bożą – Prawdy i ducha Prawdy, i dzięki cudownej sile Bożego ducha wydajmy wojnę wszystkiemu, co złe w nas samych i dookoła.

5) Ale jeszcze jedno napomnienie…

Okazuje się, że można prorokować, wyrzucać złe duchy, dokonywać cudów i wszystko to czynić w imieniu Pana, a jednak nie czynić tego zgodnie z wolą Bożą i z polecenia Bożego. Próbą więc prawdziwego sługi Bożego nie jest zdolność czynienia wielkich rzeczy – lecz posłuszeństwo wobec Słowa Bożego, i to właśnie na myśli miał Jezus – Mat. 7:21-23. To samo twierdzi św. Paweł, że jedynie owoce ducha świętego są prawdziwym znakiem zamieszkania tego ducha w ciele wierzącego! (1 Kor. 12:31). Albowiem Bóg nie życzy sobie, Bóg nie chce, abyś stał się czymś w rodzaju automatu duchowego. Bóg chce, abyś był kimś, kto z własnej woli, zwłaszcza z własnego wyboru, chce wypełniać Jego wolę. Bóg chce, aby Twoja inteligencja i Twoja wiedza współdziałały z Jego wolą nie w formie automatycznego przekazu, ale na prawach Twego poświęcenia dla świadomego celu, który dla Ciebie stanowi najwyższe szczęście! Każdego dnia, o każdej godzinie, powinniśmy powtarzać słowa, które Chrystus powiedział w Getsemane: wszakże nie moja, lecz twoja wola niech się stanie – Łuk. 22:42. Naśladując Jezusa, dojdziemy do naszego własnego mniejszego Getsemane, którego epilogiem stało się zmartwychwstanie.

Albowiem Jam jest Pan Bóg wasz: przetoż poświęcajcie się, a bądźcie świętymi, bom Ja święty jest – 3 Mojż. 11:44 (BG).

 

Widzę Krzyż – symbol Zbawienia.

Widzę Krzyż – Symbol cierpienia.

Widzę Krzyż – Moc Uświęcenia!

Widzę Krzyż – Krzyżów tysiące,

I słyszę usta śpiewające – Pieśń Chwały!

Te święte głosy – Co z porannej rosy –

Powstaną – W dzień Zmartwychwstania!

A krzyż odsłania – Te dni promieniste,

Zmiłuj się Chryste!  Nie karaj nas Chryste!

Odpuść nam nasze zbrodnie – Zamień nas – w święte pochodnie!

Na ofiarę złożone – Cierpieniem uświęcone – Amen!