Apostoł Paweł nie czuł się na tyle wyższym wśród Pańskiej trzody, by uważać, że tylko on może modlić się za drugimi i że nie potrzebuje modlitw innych za sobą.
Był skromny i polecał się modlitwom braci. Podobny duch powinien cechować wszystkich pragnących znajdować się we właściwej społeczności z Bogiem. Jest to duch pokory i poważania dla wszystkich domowników wiary. Każdy powinien odczuwać potrzebę modlitw do tronu łaski zanoszonych za nim przez innych.