Na Straży

Echa z konwencji – Białogoard

Białogard – 31 lipca-2 sierpnia 2015 r.

Już po raz 34. mieliśmy tę błogosławioną możliwość, by spotkać się na konwencji w Białogardzie. Jako motto konwencji został wybrany fragment z Listu ap. Pawła do Hebrajczyków: „Nie opuszczając wspólnych zebrań naszych, (…) a to tym bardziej, im lepiej widzicie, że się ten dzień przybliża”– Hebr. 10:25. Usługujący wykładami bracia starali się zaakcentować, jak bardzo ważną rolę w naszym duchowym życiu i drodze za naszym Panem spełnia bratnia społeczność. Bycie razem, wspólne trwanie w wierze i wzajemne dodawanie sobie sił jest szczególnie ważne teraz, gdy zauważamy, jak szybko zmienia się obraz dzisiejszego świata. Wydarzenia i zachodzące zmiany często kroć nie sprzyjają naszemu duchowi, a nikt z nas nie chce być tym ‘letnim’, który miał zostać wypluty z ust Pańskich. Mimo że pogoda pierwszego dnia konwencji nie była szczególnie zachęcająca, bo dzień był raczej chłodny i trochę dżdżysty, nikt z ponad 450 uczestników zdawał się nie zwracać na to uwagi, rekompensując te warunki braterską serdecznością, którą dawało się odczuć na każdym kroku. Kto wie, czy to nie ta serdeczność sprawiła, że drugi dzień wstał już słoneczny i ciepły, a w trzeci dzień w czasie przerw poszukiwaliśmy już tych bardziej zacienionych miejsc. Organizatorzy jak zwykle, kosztem dużej mobilizacji całego zboru i wspólnego wysiłku tych nieco już starszych braterstwa, młodzieży, a nawet zborowych dzieci, zapewniali nam wszystko, co potrzebne, by te wspólne 3 dni były spędzone jak najprzyjemniej i jak najpełniej. Staramy się doceniać ten wysiłek i jesteśmy bardzo wdzięczni braterstwu za zorganizowanie dla nas tej enklawy spokoju i wytchnienia od codzienności, jesteśmy jednak pewni, że te starania widzi również Najwyższy Bóg i kiedyś zaliczy je do „skarbów zgromadzonych w niebie”. Dostaliśmy przecież znacznie więcej niż„kubek wody”…

W pierwszym dniu konwencji przewodniczył br. Jan Knop, który do usługi pierwszym tematem poprosił br. Piotra Mrzygłoda. Wykład był oparty na przewodnim wersecie konwencji i dotyczył ważności uczestniczenia w społeczności bratniej. Społeczność zborowa, bratnia już u samych podstaw różni się zdecydowanie od społeczności ludzi w świecie. Jako trzy najważniejsze filary społeczności zborowej brat wymienił: zamiłowanie do Prawdy, przyjęcie Chrystusa jako Odkupiciela oraz zupełne poświęcenie się Mu. Mówca zwrócił także uwagę, że relacje panujące w Ciele Chrystusowym muszą być również oparte na jedności i miłości. Analizując kontekst, br. Piotr zwrócił także uwagę, że świadome i celowe bagatelizowanie i lekceważenie korzyści płynących z uczestnictwa w społeczności zboru może grozić bardzo poważnymi następstwami. To jest powód, dla którego powinniśmy się wzajemnie zachęcać do gorliwości w tym względzie, a nawet napominać i modlić się za sobą, jeśli uchybiamy. Brat omówił podstawy jedności wymieniane przez ap. Pawła w Liście do Efezjan 4:3-6,które jeśli są dobrze realizowane, zapewnią wzrost w Ciele Chrystusowym i pokój wśród Jego członków.

Drugim wykładem usłużył br. Władysław Simczuk z Ukrainy. Mówca skupił się na temacie „Przyszłe Królestwo” (Mat. 3:2), zwracając w wykładzie uwagę na różnice pomiędzy ziemskim i niebiańskim aspektem Królestwa, jak i nadziejami z nimi związanymi. Królestwo ziemskie i Królestwo niebieskie ma swój czas zakładania, prawa i ustawy, terytorium, swoją władzę ustawodawczą i wykonawczą, swój charakter działalności oraz swoich obywateli. Kluczowym warunkiem uczestnictwa w Bożym Królestwie „jako w niebie, tak i na ziemi” jest poznanie Boga i Jego woli oraz roli Chrystusa, którego ofiara stanowi fundament planu zbawienia (Jan 17:3). Jako istotne elementy przygotowania serc ludzkich na przyjęcie Królestwa Bożego na Ziemi brat wskazał doświadczenie zła i wielki ucisk, które wzmagają pragnienie zmian i pobudzają do refleksji nad stanem własnego serca.

Usługa trzecim wykładem przypadła w udziale bratu Łukaszowi Florczakowi, reprezentującemu młodsze pokolenie naszej społeczności, który podzielił się tematem „Nauka o okupie”. Brat omówił zagadnienia ściśle związane z przedstawianym tematem, między innymi takie jak: Dlaczego okup jest potrzebny i ważny? Jaka była kara za nieposłuszeństwo? Kto mógł złożyć okup za życie ludzkości? Dlaczego pomimo złożenia okupu ludzie nadal umierają? Mówca zwrócił także uwagę, że okup gwarantuje jedynie powstanie z grobu, lecz nie zmienia stanu serca i świadomości danego człowieka, tak więc dla utrzymania życia będzie w przyszłości konieczna praca, wysiłek zależny od stopnia degradacji spowodowanej grzechem. Główne lekcje płynące z rozważań na temat okupu to:

– Pan Jezus Chrystus naszym wzorem do naśladowania – chociaż wierzący nie mają udziału w okupie, mogą brać przykład z Pana i starać się być do Niego podobni;

– w okupie bardzo dobrze widać harmonijne działanie Bożych cech charakteru – np. że miłość Boża nie działa w opozycji do sprawiedliwości;

– w okupie możemy w pełni zaobserwować wspaniałość i piękno Bożego planu;

– dostrzegając Boże działania zmierzające do przywrócenia do życia wszystkich ludzi, powinniśmy chętnie przyjąć zaproszenie, by już dziś skorzystać z okupu.

Czwartym, ostatnim tego dnia wykładem usłużył br. Aleksander Lipka, który zabrał słuchaczy na Górę Oliwną. Położenie geograficzne, wydarzenia, proroctwa biblijne i znaczenie dla nas lekcji związanych z tym szczególnym miejscem, znajdującym się na wschód od Jerozolimy, to punkty, nad którymi koncentrował się brat w swym rozważaniu. Zadziwiające, jak wiele wydarzeń i proroctw jest pośrednio lub bezpośrednio związanych z Górą Oliwną. Mówca zwrócił między innymi uwagę, że Góra Oliwna była często miejscem, gdzie przybliżano się do Boga, czasem jednak, jak za czasów Salomona, sprawowano na niej również bałwochwalcze kulty – stąd potrzeba pilnego strzeżenia naszych umysłów, by nie pozwolić wpływać na nie Szatanowi, lecz korzystać ze światła i błogosławieństwa na wzór naszego Pana modlącego się na tej górze w ostatnich godzinach życia.

W drugim dniu konwencji przewodniczył br. Ryszard Knop, a pierwszym wykładem usługiwał tego dnia br. Franciszek Olejarz. Rozważania oparte były na wersecie z Kol. 1:24, w którym ap. Paweł mówi: „…dopełniam ostatków ucisków Chrystusowych na ciele moim za ciało jego, które jest kościół” (BG). Brat podjął próbę wyjaśnienia tego dość trudnego fragmentu, powołując się m.in. na zapisy 16 rozdziału 3 Księgi Mojżeszowej, gdzie jest mowa o ofiarowaniu przez kapłana cielca i kozła. Wskazywał także, że Kościół Chrystusowy na ziemi jako część„Pomazańca” jest współofiarnikiem z Chrystusem i również ma przywilej ponoszenia niezasłużonych, niesprawiedliwych cierpień, podobnie jak ponosił je Pan. Nie wszystkie ponoszone przez nas cierpienia są jednak „uciskami Chrystusowymi”, które wynikają wprost z gorliwej służby. Jak zauważył brat mówca, niektóre ze współczłonków Ciała Chrystusowego tu na ziemi mogą być kłopotliwe, trzeba je jednak miłować, a czasem zadać sobie pytanie: Czy mogę to znieść, czy muszę się przeciwstawiać i powodować niepokoje?

Drugi wykład, przygotowany przez br. Rafała Purwina, był kontynuacją rozważań brata z konwencji w Piotrowicach. Rozważanie to było zatytułowane: „Z Nim też królować będziemy” i oparte na wersecie z 2 Tym. 2:12: „Jeśli cierpimy, z nim też królować będziemy; jeśli się go zapieramy, i on się nas zaprze” (BG). Mówca, bazując na informacjach historycznych (głównie z Ksiąg Królewskich i Samuelowych) dotyczących królestwa Salomona, poszukiwał równoległości pomocnych w zrozumieniu sposobu sprawowania władzy przez Chrystusa i Kościół w Tysiącleciu oraz różnych postaw ludzkich, z jakimi ta władza się zetknie. Adoniasz, Joab, Szymej, Barzillaj i jego synowie, Ebiatar – to postaci, których cechy oraz zachowanie się wobec władzy królewskiej Salomona, a wcześniej Dawida mogą w proroczy sposób obrazować pewne sytuacje i postawy na czas Tysiąclecia.

Trzecim wykładem, zatytułowanym „Bądźcie gotowi na trzeci dzień”, usłużył br. Henryk Plewniok. Wykład ten przeniósł nas pod Górę Synaj, pod którą obozowali Izraelici (2 Mojż. 19:1-3) i tam właśnie otrzymali od Boga polecenie, by byli gotowi „na trzeci dzień”. Mówca zwrócił uwagę, że gdy czytamy pewne historie biblijne, to to, na czym szczególnie powinniśmy się skupić, to nie sama warstwa literalna, ale to, co Pan Bóg chciał „ukryć” w takiej historii i czego nas przez nią nauczyć. Jak brat zauważył, historia, jaka miała miejsce w czasie obozowania ludu na jedenastym przystanku, może przedstawiać zgromadzony naród izraelski wraz ze świętymi Starego Testamentu przed zawarciem Nowego Przymierza. Obraz trzęsącej się góry zdaje się wskazywać na podobne warunki towarzyszące ponownemu „wszczepieniu” Izraela i przyjęciu przezeń prawa Nowego Przymierza. Nakaz gotowości „na trzeci dzień” wydaje się nie dotyczyć Kościoła, bowiem to nie z Kościołem ma być zawarte Nowe Przymierze – Kościół wraz z Panem ma być natomiast jego Pośrednikiem. Zadaniem Kościoła ma być troska o swe zbawienie i strzeżenie szat, by trzeci dzień był dla niego związany z otrzymaniem chwały i radością.

Czwarta część sobotniej, konwencyjnej społeczności była szczególna – czworo braterstwa zapragnęło bowiem wstąpić na drogę za Panem Jezusem Chrystusem i okazać„przed wieloma świadkami” swoje poświęcenie poprzez chrzest. W takich chwilach uczestnikom konwencji towarzyszy zwykle duża radość i wzruszenie – nie inaczej było tym razem. Okolicznościowym wykładem usłużył br. Tomasz Sygnowski. Mówca podkreślił, że chrzest jest zewnętrznym znakiem naszego ukrzyżowania wraz z Chrystusem (Gal. 2:20) – jeśli jednak umieramy wraz z Chrystusem, możemy mieć również niezachwianą nadzieję zmartwychwstania, bo On również zmartwychwstał. Zwracając uwagę na ważność nauki o chrzcie, brat podkreślił, że jeśli, zgodnie z zachętą ap. Pawła, „składamy nasze ciała ofiarą żywą” (Rzym. 12:1), oznacza to zerwanie ze światem i cielesnymi skłonnościami oraz przemienienie umysłu i kierowanie Duchem – nie może być już mowy o czerpaniu wzorców z tego świata, a modlitwa i „składanie duchowych ofiar” (1 Piotra 2:5), czyli przyznawanie się do naszej wiary i wydawanie o niej świadectwa, powinny być sposobem życia tych, którzy ofiarowali się Bogu.

Ostatnią częścią społeczności w tym dniu było zebranie świadectw, które poprowadził br. Henryk Szarkowicz. Siostry i bracia chętnie korzystali z możliwości podzielenia się z innymi odczuciami i refleksjami związanymi z ich drogą za Panem i wielkiego znaczenia braterskiej społeczności, bez której nie byłby możliwy nasz rozwój. Nabożeństwa takie przynoszą wiele błogosławieństwa, jeśli tylko mamy staranie, by to, co mówimy, było zbudowaniem i pocieszeniem dla innych – a można było odnieść wrażenie, że każdemu z wypowiadających się braterstwa przyświecał właśnie taki cel.

Niedziela była trzecim, z konieczności nieco krótszym dniem naszej konwencyjnej społeczności i choć większość z uczestników czekała daleka droga powrotna, wszyscy staraliśmy się skupić, by móc jak najpełniej skorzystać z przekazywanych lekcji, a w przerwach z ostatnich już na tej konwencji możliwości braterskich rozmów i uścisków dłoni. Przewodniczenie tego dnia powierzono br. Bronisławowi Kaczorowi. Pierwszym wykładem usłużył br. Stanisław Sławiński, który skoncentrował się na drugiej części przewodniego wersetu konwencji i mówił o dostrzeganiu przybliżania się owego „dnia”, dnia Pana, wspomnianego przez ap. Pawła, a także przez proroków Starego Testamentu. Brat podkreślił, że pewne nasilające się w obecnym czasie na świecie zjawiska są wyraźnym sygnałem, że zapowiadany czas sądu narodów i zmiany systemu rzeczy szybko nadchodzi. Nierówności społeczne i wynikające z nich niezadowolenie mas ludzkich, deprawacja moralna, ogólnoświatowy terroryzm, a także wypełniające się proroctwa dotyczące Izraela to niektóre z zaobserwowanych obszarów potwierdzających taki sposób patrzenia na realizowanie się Bożych zamierzeń. Mówca zaznaczył, że nie chodzi nam o precyzyjne wyznaczenie jakiejś daty, lecz naszym podstawowym zadaniem jest to, byśmy zgodnie z napomnieniem ap. Piotra byli „roztropni i trzeźwi, abyście mogli się modlić” (1 Piotra 4:7).

Druga część, którą prowadził br. Jan Knop, była poświęcona odpowiedziom na pytania, jakie były składane do skrzynki przez pierwsze dwa dni konwencji. Pytania były różnorodne i dotyczyły nie tylko zagadnień biblijnych i teologicznych, ale również naszego codziennego, chrześcijańskiego życia. Niektóre z takich życiowych pytań były natury bardzo poważnej, jak na przykład: „W jaki sposób można pomóc małżeństwu, któremu grozi rozwód?” lub „Jak powinniśmy realizować w praktyce zalecenie ap. Pawła o zwyciężaniu zła dobrem (Rzym. 12:21)?”. Na większość postawionych pytań, przy udziale poproszonych przez brata przewodniczącego braci, udało się odpowiedzieć, pozostałe ze względu na ograniczony czas nabożeństwa będą musiały trochę poczekać na odpowiedź. Brat Knop zapewnił, że niektóre z sygnalizowanych tematów będą sukcesywnie poruszane na łamach czasopisma „Na Straży”. Wszystkie pytania świadczą o tym, że braterstwo uczestniczący w konwencji z uwagą słuchali wykładów oraz że żyją oni zagadnieniami związanymi z rozwojem ducha i codziennego praktykowania pobożności.

Na zakończenie konwencji wysłuchaliśmy wykładu br. Ryszarda Samuły zatytułowanego „Umarły, lecz żywy” (Rzym. 7:24-25). Brat zwracał uwagę, jak ważne jest w naszym poświęconym Panu życiu, by stanowczo przeciwstawiać się naszym przeciwnikom: światu, Szatanowi oraz naszemu ciału. Mówca przypominał również, że umarliśmy grzechowi i nie chodzimy już według ciała, ale według ducha, a to zobowiązuje nas do prowadzenia w Chrystusie nowego życia. Nasza wspólna trzydniowa społeczność służyła właśnie temu, by wzajemnie dodawać sobie sił i wspólnie czerpać pouczenie ze Słowa, jak powinniśmy naśladować naszego Pana. Brat życzył wszystkim zgromadzonym, by te usiłowania mogły znaleźć swój radosny finał w pierwszym zmartwychwstaniu.

Podsumowując wspólnie spędzony na kolejnej konwencji w Białogardzie czas, brat Kaczor podkreślił, że jesteśmy winni Panu Bogu ogromną wdzięczność, że pobłogosławił braterskie wysiłki i sprawił, że w oddaleniu od zgiełku miasta mogliśmy wspólnie czerpać lekcje z Bożego Słowa. Brat zwrócił też uwagę, że dowiedzieliśmy się tu wielu cennych rzeczy, ale egzamin z tego, czego się nauczyliśmy, będziemy zdawać w naszych domach, w pracy, w zborach i niezmiernie ważne jest, czy właściwie spożytkujemy naszą wiedzę i czy będziemy na co dzień pamiętać, że mamy stawać się„naczyniami do celów zaszczytnych” (2 Tym. 2:21).

Konwencja dobiegła końca. Zapewne każdy z jej uczestników starał się zachować w sercu jak najwięcej dobrych rzeczy, wrażeń, pokrzepiających i miłych słów, braterskich uśmiechów… Niewątpliwie zapamiętamy też wiszący tego roku nad mównicą rysunek przedstawiający białe puzzle – i może, gdy pewnego dnia tak bardzo nie będzie nam ‘po drodze’ do zboru czy na konwencję, pomyślimy sobie wtedy, że ta ‘układanka’ beze mnie jest niepełna i niekompletna, że powinienem patrzeć nie tylko na siebie i swoje potrzeby, ale także uczyć się, jak być cząstką jednego Ciała i co dobrego mogę do niego wnieść.

Warto też zapamiętać internetowy adres: http://bpsw.pl/pl/konwencja/ – tutaj można obejrzeć i posłuchać wykładów i z tej, i z innych tegorocznych konwencji. Z wielu stron słyszy się, jak bardzo ważne są te internetowe transmisje i gromadzone tam nagrania dla tych, którzy mimo pragnień nie mogą uczestniczyć w takich społecznościach. Dlatego bardzo dziękujemy także tym braciom, których prawie nie widać na konwencji, a którzy dokładają starań i czuwają, by cząstka konwencyjnej społeczności mogła być odebrana wszędzie tam, gdzie są ci, którzy pragną z niej skorzystać.

Uczestnik konwencji