Dopóki jeszcze jesteśmy w ciele,
Nie traćmy czasu, bo na wesele
Tych Oblubieniec tylko zabierze,
Co wierni byli Mu w swej ofierze.
Odrzućmy wszystko, co nie jest Boże,
Co naszą wiarę ostudzić może;
A zbroję Bożą na się wdziewajmy,
Nią uzbrojeni zło zwyciężajmy.
Serca miłości zwiążmy łańcuchem,
Jednym my ciałem i jednym duchem;
A naszą Głową jest Chrystus z nieba,
Więc szczerze braci miłować trzeba.
Wędrówki naszej kres niedaleki,
Lecz Bóg dla wiernych przeznaczył wieki,
Już wschodzi zorza, a promień słońca
Zalśni i staniem u wędrówki końca.
Czuwajmy tedy, byśmy nie zasnęli,
Byśmy się czasem z celem nie minęli.
Bądźmy gotowi w każdej godzinie,
Dać pożegnanie ziemskiej krainie.
A wzór wciąż biorąc z Chrystusa Pana,
Do niebiańskiego zdążajmy Chanaan,
Byśmy po trudzie, walce i znoju,
U stóp Chrystusa spoczęli w pokoju.
S-1940-11-169