Na Straży
nr 1979/2

Echa z konwencji

ANDRYCHÓW, 26.XI.1978 R.

Umiłowani w Chrystusie Bracia i Siostry, kochana młodzieży oraz wszyscy Czytelnicy naszego czasopisma „Na Straży”!

Pragniemy poinformować Was, że dzięki łasce naszego Ojca Niebieskiego mieliśmy przywilej gościć Braterstwo na uczcie duchowej, jaka odbyła się 26.XI.1978 r. w Andrychowie. Pragnieniem miejscowych braci było, aby na zakończenie sezonu konwencyjnego, w którym odbywały się w różnych stronach naszego kraju uczty duchowe, urządzać w naszym mieście tę błogą przystań, dla wszystkich miłujących Słowo Boże.

Podobnie jak już kiedyś, spotkaliśmy się w tej samej pięknej sali, na której zgromadziło się ok. 600 osób. Do błogiego nastroju Braterstwa przyczyniła się piękna słoneczna pogoda, która była ostatnim dniem złotej jesieni, ponieważ na drugi dzień spadł śnieg.

Przewodnictwo w tym spotkaniu powierzono bratu Suchankowi, który po krótkim powitaniu Braterstwa poprosił do wykładu brata St. Grudnia. Temat skierowany był do młodzieży z Ew. Mat. 20:20 o matce i synach Zebedeusza. Mówca przedstawił pragnienie matki, aby jej synowie mogli usiąść razem z Jezusem na stolicach. Wykład ten był wskazówką także dla rodziców, aby najważniejszym celem życia było naśladowanie Jezusa i zachęcanie w tym kierunku wychowywanych przez nich dzieci.

Drugim wykładem usłużył br. Szczepanik, mówiąc na temat „Miejcie się ku doskonałości” (Hebr. 6:1). Zostało przedstawione, że droga do doskonałości prowadzi przez różne próby i doświadczenia. Warunkiem otrzymania korony chwały jest osiągnięcie doskonałej mdłości (1 Kor. 13:1).

Kolejnym mówcą był br. Mateja, który za podstawę rozważań wziął tekst z Listu do Rzym. 8:28. Zwrócił uwagę, abyśmy umieli wyciągnąć prawidłowe lekcje z różnych życiowych doświadczeń. W naszym życiu powinniśmy zwracać większą uwagę na przymiot cierpliwości i kierować się wyrozumiałością w znoszeniu słabości innych.

Po przerwie obiadowej, która była wykorzystana na spożycie posiłku, ponieważ miejscowe siostry przygotowały herbatę i pieczywo, usłużył br. Adam Kubie. Za temat posłużyła mu modlitwa naszego Pana z Ew. Mat. 6:9. W temacie zostało wykazane głębokie znaczenie słów uwielbienia dla Ojca Niebieskiego i prośba o Jego Królestwo. Brat przytoczył w temacie wiele tekstów z proroctw i z listów apostolskich, które nawiązują do wzoru modlitwy Pańskiej.

Ostatnim wykładem usłużył br. Ziemiński. Temat dotyczył przypowieści naszego Palna o Królestwie Niebieskim. W tej interesującej przemowie zostało wykazane, że kwas oznacza grzech i błąd, który został wprowadzony przez fałszywy kościół do nauki czystej Ewangelii. Zostały omówione wszystkie przypowieści traktujące o Królestwie Niebieskim.

Na zakończenie słowami pożegnania usłużył br. Suchanek. Mówca krótko podsumował program całego dnia konwencji. Po odśpiewaniu pieśni pożegnalnej „Godziny miłe przeszły nam” i wspólnej modlitwie Braterstwo przygotowywali się do odjazdu. Na wszystkich twarzach uczestników konwencji można było zauważyć zadowolenie ze słuchania Słowa Bożego i zbudowania w wierze Jezusowej otrzymanego na tej miłej uczcie duchowej.

Życzeniem uczestników konwencji było, aby cząstką doznanych błogosławieństw podzielić się z czytelnikami naszego czasopisma „Na Straży”. Życzenie to spełniamy z przyjemnością.

br. J.P.

LENS – FRANCJA

Umiłowani w Chrystusie Panu Braterstwo!

Mamy zaszczyt i przyjemność poinformować Braci i Siostry, że przy łasce i pomocy naszego Ojca w dniu 24 grudnia 1978 r. Niebieskiego została zorganizowana jednodniowa uczta duchowa w Lens (Północna Francja). Wiele Braci i Sióstr zgromadziło się na tym miejscu, aby słuchać Słowa Bożego i wysławiać pieśniami i modlitwami imię naszego Ojca Niebieskiego i Pana Jezusa Chrystusa. Niektórzy bracia i siostry przybyli z dalekich stron dzień wcześniej, aby uczestniczyć w ostatniej posłudze oddanej 23 grudnia naszemu bratu Edmundowi Wawrzynowskiemu, który zakończył swą ziemską pielgrzymkę po długiej i nieuleczalnej chorobie.

Podczas tej błogosławionej uczty duchowej zostały wygłoszone cztery wykłady. Prawie wszyscy mówcy zwrócili uwagę na to wielkie wydarzenie, które miało miejsce blisko dwa tysiące lat wstecz, kiedy Anioł Boży ogłosił pasterzom tę wesołą nowinę: „Nie bójcie się, bo oto zwiastuję wam radość wielką, która będzie udziałem wszystkiego ludu, gdyż dziś narodził się wam Zbawiciel, którym jest Chrystus Pan, w mieście Dawidowym” – Łuk. 2:10-11.

Tematy wykładów wygłoszonych na konwencji były następujące:

1) „Nasz Ojciec miłuje nas” (1 Jan 4:7-13),
2) „Synowie i córki pociechy” (Dzieje Ap. 4:36),
3) „Trzy urodzenia naszego Pana Jezusa Chrystusa” (Kol. 1:15; Jan 1:14; Kol. 1:18).
4) „Niezrównany Chrystus” (Łuk.1:30-35).
5) Wszyscy uczestnicy konwencji odczuli zbudowanie i zostali pokrzepieni na duchu. Nasz Ojciec Niebieski pobłogosławił obficie naszą ucztę duchową.

Na zakończenie uczty duchowej wszyscy uczestnicy wyrazili życzenie, aby wszystkim Braciom i Siostrom, którzy nie mogli przybyć na naszą konwencję, przekazać serdeczne uczucia bratniej miłości i życzenia obfitości błogosławieństw Bożych.

Uczestnicy wyrazili również życzenie, aby doznanymi dobrodziejstwami Bożymi podzielać się z Czytelnikami czasopisma „Na Straży”. Zgodnie z tym życzeniem zamieszczamy to sprawozdanie z naszej miłej uczty duchowej. Za uczestników konwencji w Lens:

br. A.P.

BIAŁOGARD, 1.1.1979 R.

Umiłowani w Chrystusie Braterstwo, kochana młodzieży i wszyscy Czytelnicy naszego czasopisma „Na Straży”!

Mamy wielkie pragnienie przez łamy „Na Straży” podziękować Ojcu Niebieskiemu i Panu naszemu Jezusowi Chrystusowi za miniony rok. Był on rokiem obfitującym w błogosławieństwa Boże, których otrzymywaliśmy każdodziennie wielką obfitość. Opatrzność Pańska chroniła nas od wszelkich pokus i przy rozpoczęciu Nowego Roku składamy Bogu z naszych serc hołd i uwielbienie.

Koroną błogosławieństw minionego roku była 3-dniowa uczta duchowa, która odbyła się w dniach 24-26 grudnia 1978 r. w Białogardzie. Zaproszeń nie wysyłaliśmy z powodu skromnych warunków lokalowych, a jednak Braterstwo przybyli bardzo licznie, gdyż uczestników konwencji było ok. 200 osób. Śmiało możemy powiedzieć, że była to wspaniała oaza na pustyni. Tematy były rozliczne i budujące, odpowiadające duchowi czasu końcowego. Bracia mówcy zachęcali nas do miłości Chrystusowej i właściwego wielbienia Boga, wskazując na dni ostateczne doświadczeń Kościoła.

Na twarzach uczestników można było zauważyć radość i zadowolenie. Nie było żadnych niekorzystnych dyskusji i można by powiedzieć, że przy stole Pańskim zasiadła cała miłująca się rodzina Boża. Wieczorem odbyło się zebranie pytań. Drugiego wieczoru młodzież składała z serca świadectwo przeżycia ze swym Panem i co ich pociągnęło do Chrystusa. Wszyscy stwierdzali, ze tylko Jezus może zadowolić serca w tym nerwowym XX-tym Wieku. Najmłodsi dzielili się z nami wierszykami o treści biblijnej. Do późnych godzin nocnych młodzież śpiewała pieśni na chwałę Stwórcy i tak bardzo przyjemnie minęły nam te trzy dni.

Nawet pogoda była nam łaskawa, bo gdy tylko Braterstwo rozjechali się do swych domów, nastąpiła sroga zima i to nam przypomina słowa proroka Dawida: „Błogosławiony kogo ty obierasz, a przyjmujesz, aby mieszkał w sieniach twoich; będziemy nasyceni dobrami domu twego, w świątnicy kościoła twego” – Psalm 65:5.

Na zakończenie pragniemy Braterstwu przesłać cząstkę doznanych błogosławieństw, które otrzymaliśmy (Neh. 8:10).

Składamy Braciom i Siostrom, naszej kochanej młodzieży i wszystkim czytelnikom „Na Straży” życzenia wielu łask i błogosławieństw Bożych. Niech Was Pan prowadzi na drodze wiary do niebiańskich wyżyn i obficie pomnaża Wasze duchowe urodzaje.

Za uczestników konwencji: br. D.K.
R- ( r. str. )
„Straż” / str. 

Echa z konwencji

RAPORT Z KONWENCJI W LENS (FRANCJA).

Przy łasce i przy pomocy Bożej 6 marca 1977 r. została urządzona jednodniowa konwencja w mieście Lens (Francja). W pięknej sali, na trzecim piętrze ratusza, bracia i siostry dość licznie się zjechali, aby uwielbiać Ojca Niebiańskiego na wspólnym nabożeństwie i aby mieć bliską społeczność jedni z drugimi.

Lud Boży potrzebuje niekiedy się odłączyć od wszystkich zajęć domowych i zawodowych, aby doznać trochę odpoczynku duchowego. Pan powiedział raz swoim uczniom: „Wy sami idźcie na osobność, na miejsce ustronne i odpocznijcie nieco” – Mar. 6:31. Będąc często przepławieni w ogniu doświadczeń i nieraz utrudzeni przez ustawiczny bój przeciwko grzechowi, lud Pański odczuwa potrzebę stanąć w drodze od czasu do czasu i odpocząć nieco na miejscu ustronnym, jak to czynił niegdyś Izrael, gdy podróżował po puszczy, po wyjściu z niewoli egipskiej. Ta konwencja była właśnie takim miejscem orzeźwienia i odpoczynku, taką oazą na pustyni świata tego dla braci i sióstr.

Przewodniczącym tej konwencji był brat M.T. Po krótkiej powitalnej mowie brat ten poprosił do pierwszego wykładu brata W.E., który usłużył na temat:

„A ponieważ sprawiedliwy ledwie zbawiony będzie, niezbożny i grzeszny gdzież się okaże?” – 1 Piotra 4:18.

Ten werset zdaje się straszyć do pewnego stopnia – powiedział mówca. Zdawałoby się, że tylko sprawiedliwi będą zbawieni, choć i oni mają trudności, by dostąpić zbawienia. Faktycznie św. Piotr poucza nas, że tylko sprawiedliwi, co ożyli usprawiedliwieni bądź przez wiarę, w tym wieku, bądź przez uczynki w przyszłym wieku, otrzymają żywot wieczny (2 Piotra 1:11; Rzym. 5:18-19, 3:26; Izaj. 35:1-10).

Po nim został powołany do kazalnicy brat K.J., który przemówił na temat: „Moc języka”. Był to budujący i równocześnie napominający wykład. Brat mówca wskazał, że Bóg stworzył człowieka wyższym w mądrości od wszystkich innych stworzeń na ziemi i obdarzył go możnością mówienia. Człowiek językiem owym może uczynić dużo dobrego i dużo złego. Ma więc starać się, aby panować nad nim (Jak. 3:2, 3:8-10; Jan 7:45-46; Łuk. 4:22).

Nastąpiła pora obiadowa. Po skromnym pożywieniu (chleb i kawa) uczestnicy posłuchali naszej młodzieży, która zaśpiewała kilka pieśni pod dyrygenturą brata R.Z. Brat D.A. przemówił potem po francusku. Mówca wziął za przedmiot pewne wydarzenie, które miało miejsce za czasów Gedeona (Sędz. 6:36-40). Rosa przedstawia błogosławieństwo Boże, runo wełny jest typem na Kościół, a klepisko na ludzkość. Rosa spadła na runo, a nie na klepisko, czyli na ziemię W Wieku Ewangelii Kościół otrzymuje błogosławieństwo, ale nie świat. Potem rosa spadła na ziemię, lecz nie na runo. W Królestwie Bożym świat dozna błogosławieństw, lecz Kościół w ciele nie otrzyma ich, bo będzie już uwielbiony (1 Mojż. 27:28; Jan 1:17; Jak. 1:18; Jan 14:3).

Do ostatniego wykładu poproszono brata J.A. Przedmiot jego przemówienia był: „Trzy najgłówniejsze pokusy Nowego Stworzenia”. Brat ten wytłumaczył znaczenie pokus naszego Pana, wzmiankowanych w Ew. Mat. 4:1-11. Następnie wskazał, że jako naśladowcy naszego Pana musimy też opierać się różnym pokusom (Manna 27 września, 3 listopada, 6 sierpnia).

Brat przewodniczący zakończył tę błogosławioną ucztę duchową kilkoma słowami zachęty, po czym kazał podziękować za nadesłane pozdrowienia wszystkim braciom i siostrom, którzy nie mogli przybyć, jak i również ich serdecznie pozdrowić. Wierzymy, że ta uczta duchowa pozostanie jako dodatkowy pomnik w sercach i umysłach ludu Bożego we Francji.

Za uczestników konwencji brat P.A.

ECHO Z KONWENCJI W LENS (FRANCJA)

Jak w każdym roku o tej porze – 26 grudnia 1976 roku – przy pomocy Bożej została urządzona jednodniowa konwencja w mieście Lens (północna Francja). Pragnieniem naszym jest podzielić się otrzymanymi błogosławieństwami z braćmi i siostrami z naszego kraju, którzy nie mogli przybyć na tę konwencję, jak i również z ludem Bożym za granicą.

Nie ulega żadnej wątpliwości, że za każdym razem, gdy lud Boży się zgromadza, aby czcić swego Stwórcę, otrzymuje od Niego wiele błogosławieństw. Konwencja w Lens nie została wykluczona z tej reguły. Ojciec Niebiański otworzył szeroko okna niebieskie i zlał hojnie na wszystkich uczestników błogosławieństwa, innymi słowy udzielił każdemu większej miary swego ducha świętego, tak że każdy odczuł w sercu swym większą radość i błogość (Mal. 3:10).

Brat Mateja z Polski uczestniczył w naszej konwencji i jego obecność przyczyniła się do powiększenia radości wśród braci i bióstr. Korzystając z jego wizyty, poprosiliśmy go dwa razy do usługi.

Przewodniczącym był brat D.A., który po krótkiej powitalnej mowie objaśnił tekst, który mamy na ten dzień:

„Nazwiesz imię Jego JEZUS, albowiem on zbawi lud swój od grzechów ich” – Mat. 1:21.

Chociaż właściwym dniem narodzenia Pańskiego był mniej więcej październik, a nie 25 grudnia, to nie stanowi jednak dla nas wielkiej różnicy – dodał ten brat – ponieważ nie mamy powiedziane, by ten dzień obchodzić.

Pierwszym wykładem usłużył brat T. W. Jego temat był okolicznościowy, ponieważ był o narodzeniu naszego Pana. Począwszy od 1 Mojż. 3:15 mówca odpowiednio przedstawił, w jaki sposób Bóg poprzez wieki wyraźniejszą czynił obietnicę o przyjściu Mesjasza i Wybawiciela. W końcu czas na wypełnienie obietnicy nadszedł i Jezus się narodził jako Zbawiciel świata (Izaj. 7:14-16; Mich. 5:2; Łuk. 1:26-28; Mat. 1:18-21).

Następnym wykładem usłużył brat Mateja, mówiąc na temat: „Co by było, gdyby nasz Pan się nie narodził, a jakie korzyści mamy z Jego narodzenia?”. Po przekazaniu pozdrowień z Polski brat ten wykazał, że z powodu upadku jednego człowieka grzech wszedł na świat, a przez grzech śmierć. Ten stan pozostałby, gdyby nasz Pan nie złożył okupu za wszystkich. Wiemy jednak, że Bóg nie dozwoliłby na zło, gdyby w przyszłości nie zamierzał przyprowadzić ludzkości do harmonii z Nim. Dzięki śmierci ofiarniczej naszego Pana to naprawienie człowieka będzie możliwe. My najpierw otrzymujemy korzyść z ofiary naszego Pana, gdyż zostaliśmy powołani wysokim powołaniem i wielkie i kosztowne obietnice nam są darowane (Rzym. 5:12-19; 1 Kor. 15:22).

Po południu, jak zwykle, młodzież zaśpiewała nam kilka pięknych i podnoszących na duchu pieśni, po czym rozpoczął się wykład w języku francuskim.

Brat L.R. mówił o bilansie życia, jaki każdy chrześcijanin powinien czynić przy każdym końcu roku. Zestawienie zysków i strat należy sporządzić, aby się dopatrzyć, czy czynimy postęp w Prawdzie. Jest również czas odpowiedni, aby powziąć nowe i dobre postanowienia (Joz. 1:1-3; 1 Król. 2:1-4; Psalm 19:15).

Na zakończenie brat Mateja jeszcze przemówił do uczestników; jego temat był: „O boju wiary”. Każdy chrześcijanin prowadzi bój. Pismo Święte mówi, że to jest bój o wiarę raz świętym podaną (Judy 3). Są różne rzeczy do przezwyciężenia, ale jeśli mamy silną wiarę, to potrafimy stać się zwycięzcami. Apostoł Jan mówi, że tym, co zwycięża świat, jest wiara nasza.

Nadesłane pozdrowienia były wszystkie odczytane i zostało uchwalone, aby przekazać wszystkim braciom i siostrom, którzy przesłali nam pozdrowienia, wyrazy bratniej miłości przez łamy naszych czasopism.

Za uczestników konwencji brat P.A.
R- ( r. str. )
„Straż” / str. 

Echa z konwencji

FLERS I LENS-NOUMEA FRANCJA

Drogo umiłowani w Panu Bracia i Siostry! Łaska, pokój i błogosławieństwo Boże niechaj przebywa z Wami na każdy dzień i napełnia serca Wasze radością na tej drodze poświęcenia.

Pragnieniem naszym jest podzielić się radością i błogosławieństwem, jakie z łaski Pana, Ojca naszego Niebieskiego otrzymaliśmy na ucztach duchowych w Flers dnia 2-3 listopada i w Lens dnia 29 grudnia 1974 r.

Braterstwo zgromadzili się licznie z różnych stron Francji, jak też i z Belgii. Nastrój duchowy był bardzo dobry. Odczuć było można ciepło tej serdecznej miłości i jednego ducha, jednego serca.

Bracia słudzy starali się dać co najlepsze dla dobra duchowego zbudowania i zachęcić ku dalszej podróży do Niebieskiej Ojczyzny, ponieważ żyjemy w czasie końca, w którym ucisk wzmaga się coraz więcej na całym świecie, co nam wskazuje, że dzisiejsza cywilizacja wnet minie, a nastąpi chwalebne Królestwo Chrystusa Pana.

Bracia zachęcali do wiernej i prawdziwej służby w czynieniu Pańskiej woli, trzymania się blisko Pana, aby przezwyciężyć wszystkie przeciwności stojące na drodze poświęcenia i zostać zwycięzcą.

Zachęceni też byliśmy słowami Pana, aby czuwać i modlić się, żeby nie wpaść w pokuszenia, które nas otaczają.

Młodzież nasza też miała przywilej odśpiewać kilka pieśni na chwałę Panu, co sprawia nam wielką radość, widząc te młode serca pragnące chwalić Stwórcę Wszechświata.

Miejscowi braterstwo serdecznie nas ugościli w porze obiadowej, za co wyrażamy nasze serdeczne uznanie. Jesteśmy też wdzięczni naszemu dobremu Stwórcy za ten błogosławiony przywilej społeczności braterskiej.

Było też wiele pozdrowień i życzeń od braterstwa, którzy nie mogli uczestniczyć na tej uczcie duchowej z różnych powodów. Za te pozdrowienia wszyscy bardzo dziękowali, polecili też takowe przesłać i podzielić się tymi błogosławieństwami przez łamy „Straż”, „Na Straży” i „Journal de Sion”. Chcemy też wspomnieć, że nasz miły Brat Jamrozik był jeszcze uczestnikiem tej uczty duchowej, a osiem dni potem zakończył swą ziemską pielgrzymkę. Zmarł dnia 10 listopada po krótkiej chorobie, miał 76 lat. Był długoletnim Sekretarzem międzyzborowym i cieszył się dobrą opinią pomiędzy ludem Bożym we Francji. Był to prawdziwy bohater i pracownik na niwie Pańskiej, który oddawał wszystkie siły w Pracy Pańskiej. Możemy zastosować słowa Pana z Ew. św. Jana 2:17, „że gorliwość domu Ojca strawiła go”. Pozostawił nam bardzo wiele dobrych wspomnień. Objawiciel Jan 14:3 mówi, że, „uczynki jego idą za nim”.

Wzór ten możemy naśladować, jego słowa, rady i wskazówki, ponieważ starał się on być jak najbliżej Pana, dlatego wierzymy, że zasłużył sobie na tę wielką nagrodę korony żywota poza wtóra zasłoną.

Pragnieniem naszym jest też podzielić się błogosławieństwami, które odczuliśmy na jednodniowej uczcie duchowej dnia 29 grudnia w mieście Lens, urządzonej przez dwa mniejsze zbory Lens i Noumea, w bardzo pięknym i dobrym nastroju przeżyliśmy ten dzień, który bardzo prędko minął, odczuliśmy wiele błogosławieństwa Bożego i wzmocnienia duchowego, też i naszej wiary, wiele też pociechy Pańskiej w dalszej podróży do Niebieskiej Ojczyzny.

Możemy powiedzieć, że takie uczty są prawdziwą oazą, czyli odpoczynkiem duchowym, gdzie można dobrze się czuć i wiele skorzystać z dobroci Bożej – gdzie stół Pański jest obficie zastawiony pokarmem na czasie, a Pan sam, według Jego zapewnienia, służy nam, jak to powiedział w Ew. św. Łukasza 12:36-37. Tematy były na czasie i bardzo budujące, służyło nam 4 braci.

1. temat – Ochrona, czyli opieka Boża na podstawie Psalmu 91:1-3; 2. temat – O przebaczeniu, czyli zasady rządzące przebaczeniem wg Ew. św. Łukasza 17:3-4; 3. temat – O Pośredniku Zakonu Mojżeszowego i Pośredniku Nowego Przymierza; 4. temat – Obecność Pańska trwa już 100 lat.

Młodzież nasza, jak na każdej uczcie duchowej, zaśpiewała kilka wzniosłych pieśni na chwałę Panu. Bardzo jesteśmy wdzięczni naszemu braterstwu, którzy urządzili tę ucztę duchową, za ich starania i przygotowanie w porze obiadowej pożywienia.

Wiele też mieliśmy pozdrowień od braterstwa, za które uczestnicy bardzo dziękują i prosili, aby przez łamy „Straż”, Na Straży” i „Joumal de Sion” odwzajemnić się braterstwu, życząc wszystkim miłującym Pana wiele łask i błogosławieństwa Bożego i wielkiej Opieki Bożej w tym Nowym Roku 1975.

Zakończyliśmy naszą ucztę pieśnią „Zostań z Bogiem aż się zejdziem znów”. Modlitwą i odśpiewaniem wersetu z Ew. św. Jana 3:16.

Po tej uczcie duchowej udaliśmy się na pogrzeb naszego brata Walendowskiego, który zmarł 28 grudnia we wschodniej Francji. Brat ten miał już 88 lat. Od kilku lat bardzo osłabiony i wyczerpany z sił – zasnął w Panu, był on również bardzo wzorowym bratem.

W imieniu uczestników brat i sługa w Panu


Z BRATERSKIEJ NIWY

Wrocław

Z łaski naszego Ojca Niebiańskiego mieliśmy przywilej zgromadzić się w dniu 24 listopada 1974 r. w naszej sali we Wrocławiu na całodzienne słuchanie Słowa Bożego. Można powiedzieć, że była to bardzo miła społeczność bratnia, gdyż zgromadzili się nie tylko bracia i siostry z Wrocławia, lecz także z pobliskich okolic jak: Wałbrzych, Gryfów Śl., Nowa Ruda, Bolesławiec. Wszystkich uczestników było ponad 100 osób. Duchowym pokarmem usługiwał nam pielgrzym z Warszawy br. Gumiela, natomiast miejscowym siostrom przypadł w udziale przywilej obsłużenia wszystkich zgromadzonych braci i sióstr pokarmami cielesnymi. Jedna siostra z Gryfowa Sl. okazała swe poświęcenie się Bogu na służbę przez symbol chrztu. Życzymy jej wytrwania w tym dobrym przedsięwzięciu. Przy zakończeniu tej miłej uczty bracia i siostry wyrazili życzenie, aby uczuciami radości i błogosławieństwa podzielić się za pośrednictwem naszego pisemka „Na Straży” z wszystkimi Czytelnikami, co też z przyjemnością czynimy.

Za uczestników B.Kin

R- ( r. str. )
„Straż” / str. 

Echa z konwencji

LENS – FRANCJA

Drodzy w Panu Braterstwo! Łaska Warn i pokój Boży niech towarzyszą na każdy dzień do postępowania za Wodzem naszego zbawienia Jezusem Chrystusem.

Otóż znowu pragniemy się podzielić przez łamy tego pisma naszym przywilejem. Dnia 23 grudnia 1973 r. Pan pozwolił nam się zgromadzić na jednodniową ucztę duchową w LENS w sali Merostwa. Braterstwo z miejscowych zborów licznie uczestniczyli. Była to miła chwila odpoczynku przy końcu roku, przy źródle wody żywej. Przypomnieliśmy sobie Pańskie obietnice i nauki, że one wciąż jeszcze do nas należą. Mamy nadal się od Pana uczyć, że wielkość nasza polega na skromnym myśleniu o sobie.

Chcemy też zawsze być w Chrystusie i Chrystusowi – 2 Kor. 5:17. Stare rzeczy przeminęły, myśmy z nim umarli – a zasady naszego Pana, zasady przebaczania są naszym udziałem. Tak jak woda czysta może być tylko ze źródła, tak nauka naszego Pana jest wciąż czysta.

Sam Pan mówi: „Jam jest źródło wody żywej” – Jan 4:10,14. Taka jest nauka naszego Pana, której stale pragniemy, a zarazem powinnością naszą jest, abyśmy jej nie brudzili naszymi naczyniami, ale zachowali czystą, bez domieszek ludzkich. Około tych myśli bracia się wzajemnie zachęcali dodając wiele innych rad i wskazówek Słowa Pańskiego.

W porze obiadowej młodzież zaśpiewała kilka pieśni, grając na instrumentach muzycznych, jak i śpiewając, tak w polskim, jak i we francuskim języku.

Braterstwo miejscowe serdecznie obsłużyli uczestników konwencji. Wielu pragnących, a nie mogących uczestniczyć w uczcie duchowej z przyczyn różnych niedomagań przesłało swoje życzenia i pozdrowienia, tak samo i braterstwo z USA, za co wszyscy uprzejmie dziękowali i polecili takowe przesłać i podzielić się błogosławieństwami z tej uczty przez łamy „Straży”, „Na Straży” i „Journal de Sion”, życząc wszystkim obfitych błogosławieństw w przyszłym Nowym Roku słowami z 4 Mojż. 6:24-26.

W imieniu uczestników brat i sługa w Panu St. Jamrozik

LENS – FRANCJA

Drodzy w Panu Braterstwo, łaska Wam i Pokój niechaj towarzyszy na każdy dzień. Z uwagi na to, że tegoroczna zima była dosyć łagodna, braterstwo zatęsknili za sobą i postanowiono urządzić ucztę duchową. Jak jeleń tęskni do strumienia wód, tak i serca braterstwa rwą się, ażeby wykorzystać te chwile, które tak szybko mijają, na społeczne większe zebranie i znaleźć się wspólnie przy strumieniu wody żywej (Obj. 7:13-17).

Toteż dnia 24 lutego 1974 r. Braterstwo w LENS-NOUMEA urządzili ucztę duchową, na której bracia i siostry dosyć licznie się zebrali, choć w mniejszej ilości jak w porze letniej.

Wielu niedomaga fizycznie, a w tym miesiącu 2 braci i 2 siostry zakończyło swoją ziemską pielgrzymkę. Nasuwa nam się przy tym pytanie, czy we wszystkim zdajemy egzamin jako uczniowie Chrystusowi? Obyśmy nie byli znalezieni z naganą, ale zupełni we wszystkim, którym by niczego nie brakowało, ale byśmy mogli być godnymi stać się uczestnikami Królestwa Chrystusowego. Usługa duchowa była też w tym kierunku.

Mimo że czasy są trudne, a takowe były przepowiedziane, to Słowo Pańskie się nie zmienia, mówiąc, że będzie przygotowana góra Domu Pańskiego i wywyższona (Izaj. 2:2), a Dom Pański będzie napełniony chwałą Pańską (Agg. 2:8-10).

Chrystus jako syn nad Domem swoim panuje, którego domem my jesteśmy, jeśli tylko tą pewną ufność i tę chwałę nadziei do końca statecznie zachowamy. A tak wypełnią się obietnice uczynione w Przymierzu Abrahamowi, a Pośrednik Nowego Przymierza dopilnuje go, odmieni serca kamienne na serca mięsiste i napisze je na sercach ludu.

Wszelkie słowa i zachęty były jedynie w tym celu, abyśmy mogli naśladować naszego Pana, którego łaski dostąpiliśmy, przed którym wszelkie kolano się skłoni tak na niebiesiech, jak i na ziemi, a którego staliśmy się uczestnikami, według słów św. Pawła: „Staliśmy się uczestnikami Chrystusa, jeżeli początek tego gruntu statecznie zachowamy”. Chwile tej społeczności w miłej atmosferze nam szybko upłynęły. Młodzież odśpiewała kilka pieśni, które wyrażały uczucia braterstwa od tych, którzy nie mogli przybyć i z nami uczestniczyć. Braterstwo miejscowi uczynili wszystko, co mogli, ażeby gości obsłużyć. Było wiele pozdrowień i życzeń od tych, co nie mogli uczestniczyć, za które wszyscy dziękowali i życzeniem ogółu było takowe przesłać przez łamy „Straży”, „Na Straży” i „Journal de Sion”, dzieląc się błogosławieństwami doznanymi na uczcie duchowej.

Za uczestników brat i sługa w Panu St. Jamrozik

OŚWIĘCIM, DN. 7 I 1974 R.

Psalm 68:29,35-36. Umiłowani w Chrystusie, Panu naszym, Bracia i Siostry. Łaska Wam i pokój niech pomnaża się od Boga Ojca naszego i Pana Jezusa Chrystusa po wszystkie dni tej ziemskiej pielgrzymki do Niebiańskiej Ojczyzny.

Pragnieniem naszym jest podzielić się radością, jaką przeżywaliśmy na jednodniowej uczcie duchowej w Kętach w dniu 16 grudnia 1973 r. Otóż przy łasce i błogosławieństwie naszego Ojca Niebieskiego, mieliśmy możność mieć bardzo błogosławioną ucztę duchową w tradycyjnie już wynajmowanej sali remizy strażackiej w Kętach. Mimo mrozu i trudności dojazdu bracia i siostry licznie przybyli na tę ucztę, bo około 450 osób.

Ucztę duchową rozpoczęliśmy o godz. 9.40, a zakończona została o godz. 17.30. Ogółem mieliśmy 5 tematów biblijnych, bardzo bogatych w treść biblijną ze Starego i Nowego Testamentu, tak że wśród braterstwa panował podniosły duch i zadowolenie uczestniczenia w tak licznym gronie bratnim, przy obfitym stole duchowego pokarmu. Bracia usługujący Słowem Bożym usłużyli 5 następującymi tematami:

1) Br. Kłusak J. „Dziedzictwo Pańskie” z Tyt. 3:5-7.
2) Br. Kopak D. „Od tego dnia będę błogosławił” z Agg. 2:20 i Ezdr. 4:1-5, 23-24.
3) Br. Suchanek Cz. „Proście, a będzie wam dane” z Mat. 7:7.
4) Br. Kamiński H. „Pozwólcie obojgu społem róść” z Mat. 13:24.
5) Br. Kopak D. „Abyś zwyciężył, gdybyś był sądzony” z Rzym. 3:4.

Na zakończenie była pieśń i modlitwa, po czym bracia wyrazili życzenia, by na łamach naszego pisemka podzielić się tą radością, jaką przeżywaliśmy na tej uczcie duchowej, co też czynimy.

Za uczestników – Brat w Panu E. Leszczyński
R- ( r. str. )
„Straż” / str.