The Herald
nr 2011/4

Dziś w proroctwach

Gdzie jest Osama bin Laden?

Gdy opuszcza go duch, wraca do prochu swego; w tymże dniu giną wszystkie zamysły jego – Ps. 146:4.

Z wielu nagłówków gazet, jakie ukazały się po śmierci Osamy bin Ladena, najbardziej prowokacyjnym tytułem był tekst opublikowany przez New York Daily News. Nagłówek „Gnij w piekle!” był często wymieniany przez agencje informacyjne oraz generował znaczny ruch w internetowych serwisach społecznościowych.

Mimo to, zgodnie z wynikami sondażu przeprowadzonego przez biuro badania opinii publicznej CNN/Opinion Research Corporation, tylko 61% amerykanów uważa, że były lider al Kaidy znajduje się obecnie w piekle. Pozostałe 39% respondentów stwierdziło że nie wie, gdzie znajduje się bin Laden albo że piekło nie istnieje.

Reakcje przywódców religijnych na zabicie Osamy bin Ladena stanowią odzwierciedlenie niepewności i wątpliwości, jakie w tym temacie powstały między osobami wierzącymi w życie pozagrobowe:

– James Martin, Jezuita, napisał, że bez względu na to, jakim „potworem” była dana osoba, „jako Chrześcijanin powinienem się za nią modlić a w pewnym momencie – przebaczyć”.

– Bill O’Reilly, konserwatywny prowadzący jednego z programów talk show, zaprosił do swego studia katolickiego księdza, ojca Beck, w celu przedyskutowania wiecznego losu bin Ladena. Beck wskazał, że powinniśmy byli „kochać go”, „przebaczyć mu” i „nie osądzać go”, ponieważ „nie wiemy, co w jego sercu skłoniło go do zabicia dziesiątek tysięcy ludzi na całym świecie”.

– David Howard, kaznodzieja z Kościoła Baptystów, powiedział: „Powinniśmy modlić się za złych ludzi, o to, żeby Bóg odmienił ich życie. Jeżeli jednak nie zmieni On ich życia, zwłaszcza tych, którzy ranią wielu ludzi, wówczas modlimy się o ich koniec, ponieważ wywołują tak wiele bólu”.

– Rabbi Gerald Zelizer, konserwatywny Żyd, powiedział, że zgodnie z Talmudem, jeżeli ktoś próbuje cię zabić, wówczas „masz obowiązek – a nie przyzwolenie – zabić tę osobę zanim ona zabije ciebie”.

– Imam Hassan al-Qazwini powiedział wiernym zgromadzonym w Amerykańskim Centrum Islamu w Dearborn na przedmieściach Detroit: „Jego ręce były splamione krwią tysięcy niewinnych ludzi. Koran jasno mówi, że każdy, kto zabije jedną niewinną osobę, jest skazany na zawsze na piekło”.

– Tim Muldoon, katolicki teolog i redaktor tygodniowej kolumny „Kultura na rozdrożach”, napisał: „Gdzie Dante, albo Rob Bell, albo ty, umieściłbyś bin Ladena?”

Artykuł Muldoona podejmuje wyzwanie określenia ostatecznego losu przestępcy. „Piekło” Dantego było miejscem kary, które dokładnie odpowiadało grzechowi. Wizja Dantego bardziej nawet niż sama Biblia, jest źródłem powszechnych wyobrażeń o piekle, obecnych w wyobraźni mieszkańców Zachodu. Zapewnia ono pewne poczucie zadośćuczynienia i sprawiedliwości w świecie, w którym nie ma równości. Rob Bell, pastor mega-kościoła z Grand Rapids i autor książki „Miłość wygrywa”, zaproponował następujące pytanie: „Jaki Bóg skazałby kogokolwiek na wieczne męki za nieprzyjęcie Jezusa w dzisiejszym świecie?”

Biblia odpowiada

Prawdą płynącą z Biblii jest nauka, że wieczny los każdej jednostki nie jest rozstrzygany przez Boga w nieodwołany sposób z chwilą śmierci. Jezus powiedział, że ci, którzy nie przyjmują Jego nauki, mają być sądzeni w przyszłości, gdy On zostanie objawiony światu w czasie swego drugiego przyjścia: „A jeśliby kto słuchał słów moich, a nie przestrzegał ich, Ja go nie sądzę; nie przyszedłem bowiem sądzić świata, ale świat zbawić. Kto mną gardzi i nie przyjmuje słów moich, ma swego sędziego: Słowo, które głosiłem, sądzić go będzie w dniu ostatecznym” (Jan. 12:47-48). Tym „dniem ostatecznym” jest wiek Tysiąclecia, kiedy to wszyscy, którzy kiedykolwiek żyli, zostaną przywróceni do życia i będą mieć sposobność nauczenia się dróg Jezusa.

„Nie dziwcie się temu, gdyż nadchodzi godzina, kiedy wszyscy w grobach usłyszą głos jego; i wyjdą ci, co dobrze czynili, by powstać do życia; a inni, którzy źle czynili, by powstać na sąd” (Jan. 5:28-29).

Słowo „sąd” jakie zostało tutaj użyte pochodzi z greckiego słowa „krisis”, które oznacza kluczowy okres próby, albo doświadczenie prowadzące do osądu. Kluczowym okresem próby dla Chrześcijan jest czas obecnego życia, a jeżeli przejdą go pomyślnie, wówczas powstaną „do życia”. Wszyscy inni powstaną „na sąd”, to znaczy, powstaną z martwych aby wziąć udział w okresie próby i sprawdzania.

„I widziałem umarłych, wielkich i małych, stojących przed tronem; i księgi zostały otwarte; również inna księga, księga żywota została otwarta; i osądzeni zostali umarli na podstawie tego, co zgodnie z ich uczynkami było napisane w księgach. I wydało morze umarłych, którzy w nim się znajdowali, również śmierć i piekło wydały umarłych, którzy w nich się znajdowali, i byli osądzeni, każdy według uczynków swoich. I śmierć, i piekło zostały wrzucone do jeziora ognistego; owo jezioro ogniste, to druga śmierć. I jeżeli ktoś nie był zapisany w księdze żywota, został wrzucony do jeziora ognistego” (Obj. 20:12-15).

W czasie tysiącletniego panowania Chrystusa, gdy umarli powrócą do życia, wówczas „staną przed Bogiem” w tym sensie, że przez dzieło odkupienia w Chrystusie zostaną oni uwolnieni od pierwotnego potępienia na śmierć na skutek grzechu Adama. Każdy otrzyma sposobność uwierzenia, okazania posłuszeństwa i wiecznego życia.

Ten wspaniały dzień, kiedy to Pan będzie sądził ludzi przez swą prawdę, będzie bardzo sprzyjającym okresem: „Moja dusza tęskni za tobą w nocy i mój duch poszukuje ciebie, bo gdy twoje sądy docierają do ziemi, mieszkańcy jej okręgu uczą się sprawiedliwości” (Izaj. 26:9). Jednakże nawet wówczas znajdą się i tacy, którzy odmówią poprawy:

„Gdy bezbożny doznaje łaski, nie uczy się sprawiedliwości; w ziemi praworządnej postępuje przewrotnie i nie baczy na dostojność Pana” (Izaj. 26:10).

Wyrażenie „ziemia praworządna” opisuje sytuację panująca na ziemi w czasie królowania Chrystusa: „Ale my oczekujemy, według obietnicy nowych niebios i nowej ziemi, w których mieszka sprawiedliwość” (2 Piotr. 3:13). Apostoł Piotr mówi o tej nowej epoce w doświadczeniach ludzkości jako o dniu „sądu i zagłady bezbożnych ludzi” (2 Piotr. 3:7).  Oznacza to zniszczenie wszystkich tych, którzy będą nadal czynili zło (Dz. Ap. 3:23).

Oczekujemy dnia, kiedy to Chrystus będzie sprawiedliwie sądził świat (Ps. 98:9), a nikomu nie będzie wolno szkodzić lub niszczyć (Izaj. 11:9), kiedy rządzić będzie sprawiedliwość (Izaj. 32:1) a wszyscy, którzy odmówią poprawy swego złego postępowania przestaną istnieć (Izaj. 65:20).

Dziś w proroctwach

Korea Północna i Korea Południowa kończą wojnę koreańską

Wtedy rozsądzać będzie liczne ludy i rozstrzygać sprawy wielu narodów. I przekują swoje miecze na lemiesze, a swoje włócznie na sierpy. Żaden naród nie podniesie miecza przeciwko drugiemu narodowi i nie będą się już uczyć sztuki wojennej – Mich. 4:3

W 1910 r. Korea została zaanektowana przez cesarską Japonię. Pod koniec II Wojny Światowej Japonia ogłosiła kapitulację, zaś Korea została podzielona na dwie strefy. Część północna została zajęta przez Sowietów zaś południe zostało objęte okupacją amerykańską. Negocjacje w sprawie zjednoczenia nie powiodły się, w związku z czym w roku 1948 utworzono odrębne rządy: socjalistyczną Koreańską Republikę Ludowo-Demokratyczną na północy i kapitalistyczną Republikę Korei na południu. Inwazja zainicjowana przez Koreę Północną doprowadziła do wojny koreańskiej (1950-1953). Zawieszenie broni zostało ogłoszone na mocy Koreańskiego Porozumienia o Zawieszeniu broni, ale nigdy nie podpisano żadnego traktatu pokojowego.

W kwietniu 2018 r. przywódcy obu Korei zobowiązali się do usunięcia całej broni nuklearnej z półwyspu i przyrzekli podjąć działania w kierunku oficjalnego zakończenia 65-letniego stanu wojny. Spotkanie między Prezydentem Korei Północnej Kim Dzong-Unem i prezydentem Korei Południowej Moon Jae-In pod wieloma względami było „pierwsze”: Kim stał się pierwszym przywódcą Korei Północnej, który wkroczył na teren południowego sąsiada. Następnie, w pewnym momencie przywódca Korei Północnej zaprosił prezydenta Moon do przekroczenia linii demarkacyjnej, która dzieli ich kraje. Zrobili to, trzymając się za ręce, a następnie wrócili do Korei Południowej. Podpisana przez obu przywódców deklaracja głosi, że „południowa i północna Korea potwierdziły wspólny cel, jakim jest całkowita denuklearyzacja Półwyspu Koreańskiego”. „Przybyłem tutaj, aby zakończyć historię konfrontacji” – powiedział Kim.

Po trzech szczytach (w 2000, 2007 i 2018 roku) przywódcy Korei Południowej i Północnej w końcu zadeklarowali, że „nie będzie już wojny na Półwyspie Koreańskim, a tym samym rozpoczęła się nowa era pokoju”. Obaj przywódcy zgodzili się „utrzymywać dialog i negocjacje w różnych dziedzinach, w tym na wysokim szczeblu, oraz podejmować aktywne działania w celu wdrożenia porozumień osiągniętych podczas szczytu”. Planowane jest utworzenie wspólnego biura łącznikowego z przedstawicielami z obu stron, którego zadaniem będzie zachęcanie do aktywnej współpracy, wymiany, wizyt i kontaktów na wszystkich poziomach. Uzgodniono również, że uruchomiony będzie program łączenia rodzin podzielonych między Koreę Północną i Południową, co miało nastąpić z okazji Dnia Wyzwolenia Narodowego 15 sierpnia. Zaplanowano podjęcie praktycznych kroków w celu połączenia i modernizacji linii kolejowych i dróg w oparciu o porozumienie z 2007 roku.

Prezydent Moon stoi teraz przed pytaniem, w jaki sposób kontynuować krok uczyniony w kierunku traktatu pokojowego, aby oficjalnie zakończyć wojnę koreańską; zatrzymaną, ale  technicznie rzecz biorąc nie zakończoną na mocy zawieszenia broni w 1953 r. Otwartą kwestią pozostaje również sprawa pomocy Kim Dzong-Unowi w osiągnięciu porozumienia o redukcji broni nuklearnej, które z pewnością będzie jednym z tematów jego spotkania z prezydentem USA Donaldem Trumpem. Wspólne oświadczenie dwóch przywódców odnosiło się tylko do „wspólnego celu” jakim jest osiągnięcie pokoju i denuklearyzacja półwyspu koreańskiego; w rzeczywistości natomiast nie zapewnia ono realizacji żadnego z nich. Jakiekolwiek porozumienie w tym temacie nie zostanie zawarte, z pewnością będzie musiało przewidywać pewien proces audytu obiektów nuklearnych Pjongjangu i weryfikacji, czy istotnie wyeliminowano wszystkie elementy programu zbrojeniowego Kima.

Cena wojny: pieniądze i życie

Wojna koreańska kosztowała USA około 340 miliardów dolarów, w przeliczenie na dzisiejszą siłę nabywczą pieniądza.  Zgodnie z danymi Departamentu Obrony, Stany Zjednoczone straciły 33.686 poległych w walce i 2830 zabitych poza bezpośrednią walką. Korea Południowa straciła 373.599 cywilów i 137.899 zabitych żołnierzy. Dane pochodzące z chińskich źródeł wskazują, że Chiny straciły 114.000 poległych w walce i 34.000 osób poległych poza walką. Chińskie źródła podały również, że straty Korei Północnej obejmują 290.000 ofiar, 90.000 pojmanych do niewoli a także dużą liczbę ofiar cywilnych. Ponieważ kraj pozostał podzielony, obecność kontyngentu wojskowego ze Stanów Zjednoczonych w Korei Południowej stała się niezbędna w celu jej obrony przed potencjalnym atakiem. Siły te liczyły 26.000 członków personelu wojskowego, a koszt ich utrzymania wynosił rocznie około 1,5 miliarda dolarów, z czego połowa była refundowana przez koreańskich podatników.

W książce pod tytułem „Co każda osoba powinna wiedzieć o wojnie”, autor Chris Hedges oszacował, że przez ostatnie 3400 lat było zaledwie 268 lat bez konfliktu – 8% nowożytnej historii. Ocenia on, że ​​około 108 milionów ludzi zginęło w wojnach XX wieku, nie licząc dziesiątek milionów zmarłych z wycieńczenia chińskich i ukraińskich rolników, którzy głodowali za czasów rządów Mao i Stalina. Korzystając z raportu Służby Badawczej Kongresu, 24/7 Wall St. dokonał przeglądu najdroższych wojen w historii USA. Wojna meksykańsko-amerykańska kosztowała zaledwie 2,4 miliarda dolarów, czyli 1,4% PKB w 1847 roku, ale wydatki na II Wojnę Światową stanowiły już 36% PKB w 1945 roku, czyli 4,1 biliona dolarów. To są najdroższe wojny w historii USA. Według Instytutu Watsona na Uniwersytecie Browna, od czasu ataków terrorystycznych na Stany Zjednoczone w 2001 roku, Stany Zjednoczone wydały 5,6 biliona dolarów na operacje wojskowe w 27 krajach. Około 370.000 ludzi na całym świecie zmarło na skutek bezpośredniej przemocy zbrojnej, a kolejne 800.000 na skutek działań pośrednich. Około 10,1 miliona osób stało się uchodźcami i zostało przesiedlonych.

Ludzka droga do pokoju a droga Boża

Władcy tacy jak Kim Dzong-Un wyobrażają sobie, że są panami ludzkiego losu i że będą w stanie osiągnąć pokój obiecując, że nie wykorzystają imponującej siły swego wojska. Jednak koszt takich wyobrażeń jest wysoki, gdy liczy się go tak w dolarach, jak i życiem. Ostatecznie, wojna toczyć się będzie gdzieś indziej.

Biblia zapowiada, że wysiłki człowieka na rzecz osiągnięcia światowego pokoju zawiodą, a ich ostatecznym rezultatem będzie wielki, ostateczny konflikt zwany Armagedonem (Obj. 16:16). Po tym konflikcie przywódcy zwrócą się o pomoc do wyższego autorytetu. Chociaż nie wiemy, jak daleko w przyszłości rozegrają się te wydarzenia, to jednak będą one zgodne z opisem pozostawionym przez proroka Micheasza. „I stanie się w dniach ostatecznych, że góra ze świątynią Pana będzie stać mocno jako najwyższa z gór i będzie wyniesiona ponad pagórki, a ludy tłumnie będą do niej zdążać. I pójdzie wiele narodów, mówiąc: Pójdźmy w pielgrzymce na górę Pana i do świątyni Boga Jakuba, i będzie nas uczył swoich dróg, abyśmy mogli chodzić jego ścieżkami, gdyż z Syjonu wyjdzie zakon i słowo Pana z Jeruzalemu! Wtedy rozsądzać będzie liczne ludy i rozstrzygać sprawy wielu narodów. I przekują swoje miecze na lemiesze, a swoje włócznie na sierpy. Żaden naród nie podniesie miecza przeciwko drugiemu narodowi i nie będą się już uczyć sztuki wojennej. I będzie siedział każdy pod swoim szczepem winnym i pod drzewem figowym, i nikt nie będzie szerzył popłochu. Zaiste, usta Pana Zastępów to powiedziały” (Mich. 4:1-4).

Micheasz opisuje tę górę, czyli królestwo Pana, jako „górę ze świątynią Pana”. Ta świątynia Pana jest domem rządzonym przez Jehowę, złożonym z tych, których Pismo Święte określa jako Jego własną rodzinę synów. Jednym z nich jest Jezus a razem z Nim będą ci, którzy przyjęli zaproszenie do ponoszenia z Nim cierpień i śmierci. To właśnie im dana została obietnica, że będą z Nim żyć i panować. Apostoł Paweł napisał: „Ten to Duch świadczy wespół z duchem naszym, że dziećmi Bożymi jesteśmy. A jeśli dziećmi, to i dziedzicami, dziedzicami Bożymi, a współdziedzicami Chrystusa, jeśli tylko razem z nim cierpimy, abyśmy także razem z nim uwielbieni byli” (Rzym. 8:16-17).

Micheasz napisał: „ludy tłumnie będą do niej zdążać”. Ludzkie doświadczenie dowodzi, że gdy imperialistyczne rządy rozszerzają swoje wpływy na inne narody, wówczas wielu ucieka w poszukiwaniu schronienia do innych krajów. Ale nie tak będzie wyglądać sytuacja w Królestwie Chrystusowym. Gdy ludzie dowiedzą się o jego błogosławieństwach i ochronie, będą zdążać ku niemu. „I pójdzie wiele narodów, mówiąc: Pójdźmy w pielgrzymce na górę Pana i do świątyni Boga Jakuba, i będzie nas uczył swoich dróg, abyśmy mogli chodzić jego ścieżkami”. Zanim ta cześć proroctwa się spełni, narody będą musiały wyrzec się swego dotychczasowego sposobu postępowania opartego na działaniach zbrojnych. Będą gotowe aby oprzeć się jedynie na Bogu jako na tym, który będzie w stanie zapewnić im pokój przez swego syna, Jezusa Chrystusa. W tym czasie zostanie On uznany za prawowitego króla ziemi.

Ludzka mądrość zawsze głosiła, że jedynym sposobem utrzymania pokoju jest przygotowanie się do wojny. Ten porządek wkrótce zostanie odwrócony przez nowego króla ziemi. Przyniesie to daleko idące zmiany w ludzkiej wizji świata i doświadczeniu. Żadna wojna ani przygotowania do wojny nie oznaczają braku śmierci młodych ludzi ani braku ofiar działań wojennych. Ci, którzy doświadczyli strachu przed okrucieństwem żołnierzy, poczują się naprawdę bezpiecznie. Królestwo Chrystusa wprowadzi dla wszystkich program edukacyjny oparty na pokoju, w wyniku którego tak wojna jak i wszelkie przygotowania do wojny, po ostatecznym okresie próby przy jego końcu, zostaną wyeliminowane na zawsze. „Nie będą krzywdzić ani szkodzić na całej mojej świętej górze, bo ziemia będzie pełna poznania Pana jakby wód, które wypełniają morze” (Izaj. 11:9).

Dziś w proroctwach

Polityczna niestabilność

Wtedy bowiem nastanie wielki ucisk, jakiego nie było od początku świata aż dotąd, i nie będzie. A gdyby nie były skrócone owe dni, nie ocalałaby żadna istota, lecz ze względu na wybranych będą skrócone owe dni – Mat. 24:21-22.

Na stanowisku ministra obrony Korei Północnej znów nastąpiła zmiana, zaledwie po 6 miesiącach od czasu ostatniej nominacji dokonanej przez głowę państwa, Kim Dzong Una. Niektórzy eksperci zajmujący się problematyką koreańską uważają, że być może zamiarem Północy jest złagodzenie napięć w regionie. Nieco wcześniej, rząd wycofał dwie rakiety balistyczne średniego zasięgu, które były ulokowane na wschodzie kraju. Chociaż te manewry miały na celu uspokojenie krytyków, to jednak na chwilę pisania tego tekstu amerykański lotniskowiec atomowy Nimitz nadal stoi na kotwicy w południowokoreańskim porcie.

Stały członek Rady Bezpieczeństwa ONZ i prawdopodobnie najpotężniejszy sąsiad Korei Północnej, Chiny, po objęciu władzy przez Kim Dzong Una nałożyły na Koreę Północną sankcje. Wcześniej poddał ścisłej kontroli linię graniczną i nielegalne rachunki bankowe Korei Północnej.

USA i ich militarni sojusznicy zwiększyli strategiczne rozmieszczenie sił zbrojnych wokół Korei. Te manewry stanowią dodatkowy problem dla Chin, gdyż pomimo że są bezpośrednio wymorzone w Koreę Północną, to jednak obecność obcych wojsk w regionie stanowi ryzyko również dla granic chińskich. Analitycy polityczni twierdzą, że stosunki między Chinami, a Koreą Północną osiągnęły swój najniższy punkt od czasu zakończenia wojny koreańskiej w 1953 roku.

Brak stabilizacji w innych regionach

Miejscowi eksperci twierdzą, że tragiczna sytuacja gospodarcza Egiptu nie poprawi się bez politycznej stabilizacji. „Sytuacja gospodarcza Egiptu jest nierozerwalnie związana z jego sytuacja polityczną”, powiedział analityk ekonomiczny Hamdi Abdel Azim. Muhammad Mursi, który został wybrany prezydentem Egiptu w pierwszych wolnych wyborach, odziedziczył po swym poprzedniku, Hosnim Mubaraku, szereg długoterminowych wyzwań gospodarczych.

Wysokie wskaźniki ubóstwa i bezrobocia, pogorszenie usług publicznych i infrastruktury, stale rosnący deficyt budżetu państwa, wysokie zadłużenie zagraniczne, pogłębiające się dysproporcje między bogatymi a biednymi, to tylko niektóre problemy, z którymi reżim Mubaraka nie był w stanie sobie poradzić, mimo utrzymywania się u władzy przez trzydzieści lat.

Funt egipski stracił na wartości w stosunku do dolara, a rezerwy walutowe Egiptu znacznie spadły. Dług publiczny wzrósł z kolei do około 187 miliardów dolarów. „Wiele lokalnych firm zostało zmuszonych do zaprzestania działalności, zwiększając tym samym szeregi bezrobotnych”, dodaje analityk. Egipska branża turystyczna, długo uważana za jedno z głównych krajowych źródeł waluty obcej, mocno odczuwa negatywne skutki braku stabilności politycznej.

W innej części świata, produkcja żywności w Zimbabwe została zniszczona przez połączenie niestabilności gospodarczej i politycznej. Lata suszy, sporadyczne powodzie, słabe zbiory i wysokie bezrobocie; wszystko to miało katastrofalne skutki dla kraju. W 2012 roku, specjalny komitet ds. szacowania ryzyka ocenił, że ponad 1,6 mln mieszkańców Zimbabwe nie będzie w stanie uzyskać dostępu do wystarczającej ilości pożywienia w szczytowym okresie głodu w 2013 roku. Oznacza to najwyższy poziom ryzyka głodu w Zimbabwe w ciągu ostatnich trzech lat. Krajowa Agencja ds. Statystyki w Zimbabwe ogłosiła, że w roku 2012 roku tylko 11% mieszkańców Zimbabwe było formalnie zatrudnionych. Wielu mieszkańców Zimbabwe nie ma stabilizacji finansowej i walczy o przetrwanie z miesiąca na miesiąc.

Zespół ds. oceny skutków niestabilności politycznej, powołany i sponsorowany przez USA, zbudował pokaźną bazę danych lokalnych konfliktów, prowadzących do problemów na skalę krajową. Pierwsze takie opracowanie powstała w 1994 roku i polegało na porównaniu stabilnych i niestabilnych krajów. Zidentyfikowano wówczas ponad 100 „spraw problematycznych” – przypadki wojen o charakterze rewolucyjnym, wojen etnicznych, niekorzystne zmiany reżimu, ludobójstwa i niestabilność polityczną. Opracowanie obejmowało lata od 1955 do 1995.

Grupa ta opracowała tzw. wskaźnik niestabilności politycznej, który pokazuje poziom zagrożenia dla rządów ze strony protestującego społeczeństwa. Mechanizm tworzenia wskaźnika obejmuje wskaźniki spowolnienia gospodarczego i ryzyka powstawania zamieszek. Najświeższe dane dotyczą roku 2010; wynika z nich, że 19 ze 165 krajów uzyskało bardzo wysoki wskaźnik poziomu ryzyka, 70 badanych krajów uzyskało wysoki wskaźnik poziomu ryzyka (Zimbabwe jest tutaj na pierwszym miejscu), podczas gdy zaledwie 17 ze 165 krajów osiągnęło niski poziom ryzyka (por. www.economist.com/node/13349331). Czterdzieści siedem krajów z pierwszej pięćdziesiątki wykazuje zwiększone ryzyko od 2007 roku.

Stabilizację przywróci Bóg Jahwe

Wzmagająca się destabilizacja na świecie nie powinna być niczym zaskakującym. Prorok Daniel napisał: „W owym czasie powstanie Michał, (…), a nastanie czas takiego ucisku, jakiego nigdy nie było, odkąd istnieją narody, aż do owego czasu. W owym to czasie wybawiony będzie twój lud, każdy, kto jest wpisany do księgi żywota” (Dan. 12:1).

Tekst tematowy, w ostrych słowach opisujący ucisk, podkreśla narastające zagrożenie. W dzisiejszych czasach, broń jądrowa jest zagrożeniem dla ludzkości. Liczba głowic jądrowych zgormadzonych w arsenałach rozsianych po świecie ma potencjał zdolny wielokrotnie zgładzić ludzkość. Jezus opisał nasze czasy w następujący sposób: „Ludzie omdlewać będą z trwogi w oczekiwaniu tych rzeczy, które przyjdą na świat, bo moce niebios poruszą się” (Łuk. 21:26).

Z drugiej strony, to samo Pismo Święte wskazuje, że te trudne czasy są okresem przejściowym prowadzącym ku lepszej rzeczywistości. Posługując się metaforą Egiptu jako symbolem całego świata, Izajasz pisze: „A gdy Pan będzie smagał Egipt, smagał i leczył, wtedy nawrócą się do Pana, a On da im się ubłagać i uleczy ich” (Izaj. 19:22). Opisując obecną sytuację jako ciemną noc, Psalmista napisał: „Bo tylko chwilę trwa gniew jego, ale życzliwość jego całe życie. Wieczorem bywa płacz, ale rankiem wesele” (Ps. 30:6). Dalej, zapewnia nas: „Ty znowu człowieka w proch obracasz i mówisz: Wracajcie, synowie ludzcy!” (Ps. 90:3).

Odnowienie wszystkich rzeczy

Wypełnienie się stwierdzenia „wracajcie, synowie ludzcy” było tematem kazania apostoła Piotra w świątyni w Jerozolimie. Obietnica ta została przez niego podsumowana słowami zapisanymi w Dz. Ap. 3:20-21: „Aby nadeszły od Pana czasy ochłody i aby posłał przeznaczonego dla was Chrystusa Jezusa, którego musi przyjąć niebo aż do czasu odnowienia wszechrzeczy, o czym od wieków mówił Bóg przez usta świętych proroków swoich”.

Piękne podsumowanie czasów, kiedy Boże Królestwo obejmie całą ziemię, zawarte jest w Obj. 21:4,5: „I otrze wszelką łzę z oczu ich, i śmierci już nie będzie; ani smutku, ani krzyku, ani mozołu już nie będzie; albowiem pierwsze rzeczy przeminęły. I rzekł Ten, który siedział na tronie: Oto wszystko nowym czynię. I mówi: Napisz to, gdyż słowa te są pewne i prawdziwe” (Obj. 21:4-5). „Jutro” zaplanowane przez Boga przyniesie ze sobą stabilizację, a wraz z nią pociechę i radość dla ludzi na świecie, który będzie znacznie lepszy, niż dzień dzisiejszy!

Dziś w proroctwach

Globalne zagrożenia

Gdyż dzień popłochu, zniszczenia i przerażenia przygotowuje Wszechmocny, Pan Zastępów. W Dolinie Widzenia burzą mury, a okrzyk bojowy dosięga góry – Izaj. 22:5.

Raport o zagrożeniach światowych, po raz pierwszy opublikowany w 2005 roku przez World Economic Forum (WEF), uznawany jest za jedną z największych na świecie publikacji na ten temat. Raport ten jest wykorzystywany jako narzędzie przez środowiska biznesu, rządy i organizacje społeczne, aby lepiej zrozumieć przyszłe wyzwania i wzajemne relacje między poszczególnymi elementami dzisiejszego świata. Posługując się rozbudowaną siecią ankiet, analitycy próbują przewidzieć potencjalny negatywny wpływ trzydziestu jeden zagrożeń w pięciu kategoriach: gospodarka, środowisko, warunki geopolityczne, społeczne i technologiczne. Analiza dotyczy perspektywy najbliższych dziesięciu lat i obejmuje wszystkie kraje i branże. Podobnie jak w przypadku wszystkich innych przewidywań, realny wpływ może być bardziej lub mniej dotkliwy, niż spodziewany. Poniżej publikujemy wykaz dziesięciu najistotniejszych zagrożeń na rok 2014.

Nowe zagrożenie

Wiele z tych dziesięciu największych ryzyk nie jest ani nowych, ani zaskakujących. Na przykład, jednym z nich jest gospodarczy i społeczny wpływ rosnącego rozwarstwienia między dochodami najbogatszych, a najbiedniejszych obywateli świata. Następnym jest obawa przed potencjalnymi kosztami likwidacji szkód wywołanych przez tajfuny, tsunami i inne ekstremalne zjawiska pogodowe. Interesujące jest natomiast ryzyko, które nie zostało wymienione w pierwszej dziesiątce: ryzyko technologiczne, które ujawniło się w roku 2013 roku na skutek coraz powszechniejszych cyber-ataków, przeprowadzonych na Target, Adobe, JPMorgan Chase i inne firmy. Do tego należy wziąć pod uwagę skutki ujawnienia przez Edwarda Snowdena tajemnic w zakresie działalności Agencji Bezpieczeństwa Narodowego USA (NSA), która pozyskuje potrzebne jej dane bezpośrednio z Google, Apple i centrów danych firmy Microsoft. Słabość szyfrowania protokołów komunikacyjnych Internetu sprawia, że kwestia ta urasta do rangi jednego z głównych problemów, choć nie w pierwszej dziesiątce.

„Zaufanie do Internetu maleje na skutek nieprawidłowego korzystania z danych, włamań hakerskich i naruszeń prywatności”, powiedział Axel P. Lehmann, dyrektor zarządzania ryzykiem w Zurich Insurance Group. Lehmann dodał, że nie jest to tylko techniczny problem związany z gospodarką, ale taki, który może wpłynąć na ludzi niemal wszędzie. „Niektóre raporty wskazują, że 70% internautów zostało w pewnym momencie zaatakowanych, zaś wykrycie ataku w niektórych firmach może zająć do 230 dni.” Raport na temat zagrożeń globalnych zawiera analizę tego, co zostało określone jako „cybergeddon”, ze względu na wzrost liczby mieszkańców świata łączących się z Internetem.

Największe ryzyka na świecie w 2014 roku zostały wymienione poniżej.

  1. Kryzysy fiskalne w kluczowych gospodarkach.
  2. Wysokie bezrobocie strukturalne.
  3. Kryzysy wodne.
  4. Poważne rozwarstwienie w dochodach.
  5. Brak skuteczności działań mających na celu łagodzenie zmian klimatycznych.
  6. Zwiększona częstotliwość występowania ekstremalnych zjawisk pogodowych.
  7. Brak skutecznego zarzadzania na poziomie globalnym.
  8. Kryzysy żywnościowe.
  9. Zawodność głównych mechanizmów finansowych/instytucji.
  10. niestabilność polityczna i społeczna.

Z listy trzydziestu jeden zagrożeń, respondenci zostali poproszeni o zidentyfikowanie pięciu, którymi są najbardziej zaniepokojeni. Respondentami było ponad siedmiuset przedstawicieli państw i światowych firm partnerskich działających przy Światowym Forum do Walki z Głodem, członkowie Network of Global Agenda Councils, Global Shapers oraz Young Global Leaders. Badanie przeprowadzono w okresie październik/listopad 2013.

Inne czołowe ryzyka

Raport potwierdza, że ​​dzisiejszy świat staje się coraz bardziej nieprzewidywalny. Epoka zdominowana przez „super-mocarstwa” ustąpiła wielostronnym, regionalnym konfliktom. Więcej starć w dzisiejszym świecie ma miejsce pod hasłem walki o interesy etniczne i ekonomiczne, niż w ramach czystego podboju militarnego. Ukraina została rozerwana przez taki właśnie konflikt, podczas gdy reszta świata stara się zidentyfikować swą rolę w tej sprawie. Targana odwiecznymi problemami takimi jak wysokie bezrobocie utrzymujące się na poziomie 10,3 procenta w 2009 roku, przewlekłym stanem niedostatecznego zatrudnienia i bezrobocia wśród młodzieży, a także umiejętnością organizowania swoich wysiłków za pośrednictwem internetu, Ukraina powiela przykłady krajów z kręgu „arabskiej wiosny”, jako przykład zagrożeń dla stabilności świata.

Jakby tego było mało, jako jedno z najpoważniejszych zagrożeń mogących zdewastować społeczeństwo w nadchodzącej dekadzie, zidentyfikowany został globalny kryzys fiskalny spowodowany nadmiernym zadłużeniem rządów. Wszystkich siedmiuset ekspertów, których imponująca lista obejmuje przedstawicieli firm takich jak Marsh McLennan, Swiss Re, uniwersytetów Oxford i Singapur, US Wharton Szkoła Zarządzania Ryzykiem, wskazali niepowodzenie finansowe jako swą główną obawę. Jennifer Blanke, główny ekonomista WEF, stwierdziła że: „Każde ryzyko wskazane w niniejszym raporcie posiada potencjał do wywołania problemu w skali globalnej. Jednak to połączony charakter tych zagrożeń sprawia, że ​​ich negatywne konsekwencje tak wyraźne.”

Globalny ucisk

Proroctwa biblijne wspierają przekonanie, że od 1914 roku świat wszedł w erę „takiego ucisku, jakiego nigdy nie było, odkąd istnieją narody” (Dan. 12:1). Struktura państwa traci na znaczeniu, odkąd świat przekształcił się w prawdziwą sieć o zasięgu globalnym. Technologia pozwala ludziom i rynkom współdziałać w sposób ciągły i natychmiastowy. Przepływ informacji i funduszy następuje szybko i globalnie. W związku z tym, negatywny wpływ wszelkich ryzyk wzrasta wykładniczo. Nie jest to czymś zaskakującym lub nieoczekiwanym. Bóg przygotowuje się do dokonana swej interwencji w niezbyt odległej przyszłości. Prorok Sofoniasz tak mówi o naszych czasach: „Dlatego oczekujcie dnia – mówi Pan – w którym wystąpię jako oskarżyciel. Bo mam zamiar zgromadzić narody, zebrać królestwa, aby wylać na nie swoją popędliwość, cały żar swojego gniewu” (Sof. 3:8). Narody i królestwa są gromadzone i zbierane, aby były świadkiem Bożej interwencji w sprawy ziemi. W jej wyniku, dotychczasowa organizacja państw zostanie zastąpiona Bożym porządkiem.

„Słuchaj! Na górach wrzawa jakby licznego ludu. Słuchaj! Zgiełk królestw, zgromadzonych narodów. Pan Zastępów dokonuje przeglądu zastępów bojowych. Ciągną z dalekiej ziemi, od krańców nieba, Pan i narzędzia jego grozy, aby zniszczyć całą ziemię. Biadajcie! Bo bliski jest dzień Pana, który nadchodzi jako zagłada od Wszechmocnego” (Izaj. 13:4-6). Każda faza ucisku i doświadczeń dotykających narody w „dniach ostatecznych” związana jest z obalaniem władzy Szatana.

Autorzy opracowań dotyczących świeckiej historii wspominają o I Wojnie Światowej jako o „początku” wszystkich problemów, które dotykają ludzkość od tamtego czasu. Z kolei II Wojna Światowa stanowiła apogeum wrogości, po krótkim okresie spokoju, jaki nastał po I Wojnie Światowej. Wszystko to jest częścią „wielkiego dnia Boga Wszechmogącego” (Obj. 16:14), zaś rezultatem tych wydarzeń ma być osłabienie struktur obecnej cywilizacji.

Apostoł Paweł pisze, że „gdy mówić będą: Pokój i bezpieczeństwo, wtedy przyjdzie na nich nagła zagłada, jak bóle na kobietę brzemienną, i nie umkną” (1 Tes. 5:3). Ucisk przychodzi falami, rozdzielonymi okresami względnego spokoju. Taki był charakter tych wydarzeń od końca „czasów pogan” w 1914 roku.

Pismo Święte mówi nam, że w czasie końca „ludzie omdlewać będą z trwogi w oczekiwaniu tych rzeczy, które przyjdą na świat” (Łuk. 21:26). Greckie słowo przetłumaczone jako „świat” oznacza „ziemię lub ląd, w odróżnieniu od wody”. Jest to miejsce, gdzie mieszkają ludzie. Ludzie będą w sytuacji bez dobrego wyjścia. „Narody szumią, jak szumią wielkie wody, lecz gdy On je zgromi, uciekają daleko i zostają uniesione przez wiatr jak plewa na górach, jak tuman kurzu przez huragan” (Izaj. 17:13).

Ta burza będzie wielka. Całkowicie zrówna społeczeństwo ludzkie (Izaj. 40:4). Kwestią otwartą pozostaje odpowiedź na pytanie, w jakim stopniu obecne globalne zagrożenia odgrywają rolę w tym „wyrównywaniu”. Czas pokaże. Jednak po tej burzy nastanie spokój, „cichy, łagodny powiew” (1 Król. 19:12). Będzie to głos Boga, mówiący: „Umilknij! Ucisz się!” (Mar. 4:39). Następnie, wszyscy usłyszą słowa: „Nie bójcie się, wytrwajcie, a zobaczycie pomoc Pana, której udzieli wam dzisiaj!” (2 Moj. 14:13). Boska interwencja wyeliminuje ryzyka, które doprowadziły obecny zły świat do końca i przyniesie prawdziwy pokój wszystkim ludziom zmęczonym trudnościami.

Módlmy się, aby ten czas przyszedł jak najszybciej!