Człowiek w każdym wieku i na pewnych etapach życia osiąga różny stopień rozwoju umiejętności fizycznych i intelektualnych. Chrześcijanin przede wszystkim powinien pracować nad rozbudzaniem w sobie duchowości, poprzez zgłębianie i poszerzanie znajomości o Panu Bogu oraz o relacji z Nim, a także przenoszeniu tego na życie codzienne. Jest takie powiedzenie wśród otaczających nas osób: „nikt nie mówił, że będzie łatwo”. I rzeczywiście, kiedy przeczytamy wersety biblijne opisujące czasy w których żyjemy, czasy trudne i przepełnione pokusami oraz bezwzględnością w zwodzeniu nas przez przeciwników, dojdziemy do wniosku, że nie jest łatwo na każdym kroku podobać się naszemu Ojcu Niebiańskiemu. … Przeciwnik wasz Diabeł, chodzi w około jak lew ryczący, szukając kogo by pochłonąć – 1 Piotr 5:8 (BW). … bój toczymy z nadziemskimi władzami, ze zwierzchnościami, z władcami tego świata ciemności, ze złymi duchami w okręgach niebieskich – Efez. 6:12.
Nic więc dziwnego, że wielu nawet zagorzałych w czczeniu Boga chrześcijan przejawia stan, który w języku polskim określamy jako „zwątpienie”. Powodów, przez które zdarza się utracić pewnego rodzaju pewność jest wiele, ale spróbujmy wymienić chociaż dwa:
Nasza mowa – Jak. 3:2-10.
Każdy z nas, gdy przeczyta powyższe słowa, dojdzie do wniosku, że nasze niewłaściwe rozmowy mogą wyrządzić nam dużo złego, a także innym, którzy słyszą to, co wypowiadamy. Nie błądźcie: Złe rozmowy psują dobre obyczaje – 1 Kor. 15:33. Pewne rodzaje słów z grupy przekleństw, obraźliwych, obmawiających, które są kierowane do mnie, czy do Ciebie, Czytelniku, mogą przeniknąć nas, a w konsekwencji możemy utracić społeczność z Bogiem, braćmi i Biblią, a także mocno przygasić naszą wiarę. W rezultacie doprowadzi to do kryzysu rozwoju duchowego, załamania się także w sferze psychicznej, oraz zwątpienie we wszystko i we wszystkich. Te negatywne skutki wynikają właśnie z tych złych słów wypowiedzianych w naszym kierunku. Stan, o którym piszemy, jest ciężki do zwalczenia i komplikuje różne sfery życia duchowego, a także tego przyziemnego. Wydawałoby się, że przykazanie nie zabijaj, nie ma związku z tym tematem, a jednak wypowiedziane nieodpowiednie słowo potrafi tak ugodzić w serce i umysł drugiego, że może dojść do „śmierci”, to znaczy do całkowitej rezygnacji ze społeczności z Panem Bogiem i braćmi. Oczywiście każdy z nas ma inny próg wrażliwości i odbiór tego, co druga osoba do nas mówi, ale generalnie zauważamy czy ktoś żartuje, czy mówi poważnie, stanowczo lub ostro.
Uczynki/postępowanie
Czy to, co robimy, ma na nas wpływ? Oczywiście! Najpierw uczymy się od rodziców, z nabożeństw, z kursów co jest dobre i złe, a później przychodzi taki czas, że mając wolną wolę sami decydujemy się na to, czy na owo. Od nas samych zależy, jakie będą „owoce” podjęcia kolejnych kroków życiowych. Na przykład niektórzy wybierają szkołę lub pracę w miejscowościach, gdzie nie ma zboru braterskiego. Nie krytykuję tego wyboru, aczkolwiek zauważam, że takie osoby najczęściej tracą swoje relacje z Bogiem, rówieśnikami z kursów, zimowisk, z rodziną i braterstwem. Każda decyzja/wybór w pewien sposób kierunkuje nasze postępowanie. W momencie, kiedy oddalamy się od duchowych spraw, łatwo możemy skorzystać z okoliczności pójścia w miejsca lub do osób, które sprowokują nasze niewłaściwe działania; np. pójście na dyskotekę, koncert, itp. może nas zachęcić do spróbowania większej ilości alkoholu, narkotyków, i w konsekwencji doprowadzić do opłakanych skutów. Z kolei, jeśli nie pójdziemy za radą Psalmisty: Szczęśliwy mąż, który nie idzie za radą bezbożnych Ani nie stoi na drodze grzeszników, Ani nie zasiada w gronie szyderców – Psalm 1:1, możemy zacząć postępować tak jak oni. Takie działanie może zepsuć szczęście związane z Bożymi obietnicami i nie dostaniemy się do Królestwa, o które tak często się modlimy. Spowoduje to zachwianie radości z przebywaniem z osobą wierzącą lub np. niechęć do uczestnictwa w społecznościach braterskich i młodzieżowych. Jeśli przychodzi na nas pokusa, aby czynić źle, apostoł Paweł zaleca, abyśmy ją odrzucili Noc przeminęła, a dzień się przybliżył. Odrzućmy tedy uczynki ciemności, a obleczmy się w zbroję światłości – Rzym. 13:12.
Najtrudniejszy moment jest właśnie przed nami. Postarajmy się, chociaż w pewnej mierze, uzmysłowić sobie to, co możemy zrobić, aby nie zwątpić:
- Modlić się, aby poprzez działanie Szatana nie przyszło na nas zwątpienie w pomoc, błogosławieństwo i obietnice Boże; Czuwajcie i módlcie się, abyście nie popadli w pokuszenie; duch wprawdzie jest ochotny, ale ciało mdłe – Mat. 26:41.
- Rozmawiać z braterstwem lub rówieśnikami, o których czujemy, że są pewni swoich relacji z Panem Bogiem
- Na braci, wujków, ciocie, rówieśników spoglądać przez pryzmat tego, że są niedoskonali; Jako napisano: Nie masz sprawiedliwego ani jednego. Mogą upaść słowie czy uczynku – Rzym 2:10
- Posiadać nastawienie gotowe do przebaczenia, jeśli ja chciałbym, aby Bóg i inni wybaczyli moje niewłaściwe uczynki lub słowa; I odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom – Rzym 2:10.
Pan Bóg ma pieczę nad nami zawsze i wszędzie, chociaż czasami nam się wydaje, że dotknęło nas coś takiego, z czym nie damy sobie rady…
Wiele złego przychodzi na sprawiedliwego; ale z tego wszystkiego wyrywa go Pan – Psalm 34:20.
Nawet wasze włosy na głowie wszystkie są policzone – Mat. 10:30.
Cóż tedy na to powiemy? Jeśli Bóg za nami, któż przeciwko nam? – Rzym. 8:31.
Zatem dużo zależy od naszego nastawienia, stanu serca i ducha. Sposób prowadzenia rozmowy i nasze zachowanie wobec drugiej osoby może mieć negatywne skutki. Starajmy się mocno, aby nie popaść w zwątpienie i żeby to nie przyniosło złego wpływu na kolejne decyzje w naszym życiu.
Bóg jest ucieczką i siłą naszą, Pomocą w utrapieniach najpewniejszą – Psalm 46:2.