Groźnie się burzy bezbrzeżny ocean,
fale olbrzymie biją w moją łódź.
[:Boże, mój Boże, ku Tobie ja wołam,
pomóż, ach, pomóż mi burzę tę zmóc!:]
Groźnie się burzy bezbrzeżny ocean
1
2
Usłysz wołanie i prędzej się zmiłuj!
Z pierwszych dni życia ciężki toczę bój.
[:Dłużej już walczyć nie mam wcale siły.
Ty mię wyprowadź, dobry Boże mój!:]
Z pierwszych dni życia ciężki toczę bój.
[:Dłużej już walczyć nie mam wcale siły.
Ty mię wyprowadź, dobry Boże mój!:]
3
Z burzy otchłani do cichego brzegu
łodzią pokieruj i poprowadź sam!
[:Niech odpocznienie tam sobie ja znajdę,
niech w Tobie radość już na wieki mam!:]
łodzią pokieruj i poprowadź sam!
[:Niech odpocznienie tam sobie ja znajdę,
niech w Tobie radość już na wieki mam!:]