Poprzez życia ciemne burze,
wąską ścieżką poprzez trud,
idziem wzrok utkwiwszy w górze,
gdzie Pan wzywa wierny lud.
I cel coraz się przybliża,
upragniony, święty tak.
[:Idziem za sztandarem krzyża,
bo to Chrystusowy znak.:]
Poprzez życia ciemne burze
1
2
Krzyż do Zbawcy nas prowadzi,
nas, szafarzy Jego łask,
pokarm dając dla czeladzi,
słuszny w Tysiąclecia brzask.
Sztandar ten utwierdza w mocy,
bo choć ścieżka krótka już,
[:Zapadają cienie nocy,
ucisk jest przed nami tuż.:]
nas, szafarzy Jego łask,
pokarm dając dla czeladzi,
słuszny w Tysiąclecia brzask.
Sztandar ten utwierdza w mocy,
bo choć ścieżka krótka już,
[:Zapadają cienie nocy,
ucisk jest przed nami tuż.:]
3
Jednak Pan zostawił słowa,
że kto wierzy w Jego krew,
tego w łasce Pan zachowa
gdy się srożyć będzie gniew.
Choć śmierć weźmie nasze ciała,
tę powłokę, ziemski pył,
[:wejdziem tam, gdzie wieczna chwała;
Kościół w Panu będzie żył.:]
że kto wierzy w Jego krew,
tego w łasce Pan zachowa
gdy się srożyć będzie gniew.
Choć śmierć weźmie nasze ciała,
tę powłokę, ziemski pył,
[:wejdziem tam, gdzie wieczna chwała;
Kościół w Panu będzie żył.:]