Nastaje poranek – wiersz

Już lepszy dzień nastaje, poranek obiecany,
Gdy Prawdy blask, wśród mocy łask, obali zła bałwany;
Gdy Chrystus Pan wysłucha żałosnych westchnień głosu;
Wyciągnie dłoń nad morza toń, przywróci ziemi pokój.

Tam pycha dumnych władców nie wzniesie się do nieba,
Tam starczy wiek i młodych śmiech pieśń chwały będzie śpiewać.
Już z ziemi nie popłyną łzy smutku i żałości,
Gdy mocny Król ukoi ból, da radość dla ludzkości.

Już głos Jubileuszu na ziemi się rozlega.
Wzniesionych rąk złowrogi krąg woła o pomstę nieba.
Rok łaski dla ludzkości otwiera swe podwoje –
Tak bliski już jest koniec burz. Ach! Przyjdź Królestwo Twoje.

Bądź wola Twa na ziemi, błagamy w dzień i w nocy.
Wśród rannych tchnień niech zniknie cień, niech pierzchnie czar złej mocy.
A gdy nad horyzontem świtają słońca zorze,
Uwielbion bądź, nad światem rządź, Niebiański Ojcze, Boże!

R- ( r. str. )
„Straż” / str.