Na Straży
nr 1961/1

Harfa mojej duszy – wiersz

Choćby harfa mojej duszy
Złote struny miała, to by, Panie, jeszcze chwały
Twej Nie wyśpiewała.

Choćby farby mej palety
Tęczą się mieniły,
Wymalować Twoich cudów
Nie stałoby siły.
Choćby był słów moich kryształ
Jak krynica czysty,
Jeszcze się w nich nie odbije
Blask Twój promienisty.

Bo Ty jesteś Nieskończoność,
Miłość niepojęta,
A jam prochem, w którym życie
Tchnęła wola święta.
Ale pozwól wielbić siebie
W ciszy i w pokorze.
Ułomnego serca dary
Przyjąć racz, o Boże.

R- ( r.)
„Straż” / str.