Na Straży

Budujcie się w dom duchowy

„Który usiadł po prawicy tronu”

Ponieważ przez ten temat chciałbym Was, braterstwo, jeszcze bardziej zachęcić do dalszej służby Panu Bogu, do dalszej pracy nad sobą w „budowaniu się w dom duchowy”, tak też nazwałem swój temat: „Budujcie się w dom duchowy”. Są to słowa św. ap. Piotra z 1 Piotra 2:5: „I wy sami jako kamienie żywe budujcie się w dom duchowy, w kapłaństwo święte, aby składać duchowe ofiary przyjemne Bogu przez Jezusa Chrystusa”.

Widzimy, że św. ap. Piotr nie kieruje tych słów do świata, ale do określonej grupy ludzi, do tych, jak mówi powyżej (w. 3), „którzy skosztowali, że dobrotliwy jest Pan”. Do tych, których Apostoł nazywa „żywymi kamieniami”, a więc do tych, którzy się poświęcili, stali się ofiarnikami, przyjemnymi Panu Bogu przez Jezusa Chrystusa. Ofiarnicy ci pokazani są w Świątnicy.

Co to znaczy dom duchowy? Do jakiej części przybytku odnosi się to określenie? Jeżeli Ap. mówi: „kapłaństwo święte”, to jednocześnie odpowiada nam na zadane pytanie, że dotyczy to ściśle określonego miejsca zwanego „Świątnicą”. Do niego przystęp mieli tylko kapłani – ku ofiarowaniu ofiar przyjemnych Panu Bogu. Dalej Ap. mówi, dlaczego te ofiary są przyjemne – bo składane są „przez Jezusa Chrystusa”. Czyli jeżeli jesteśmy w Chrystusie, jesteśmy kapłaństwem świętym i domem duchowym, bo tylko jako Chrystus osiągniemy cel stanu Świątnicy Najświętszej. Jeżeli słowa ap. Piotra dotyczą nas, naszej pracy, to musimy wiedzieć, co i jak czynić, aby ta praca przynosiła pożądany efekt.

Niech za przykład posłuży nam król Dawid: „Bo rzekł był Dawid: Salomon, syn mój, jest młodzieńczykiem małym, a dom ma być zbudowany Panu wielki i znamienity, któregoby imię i sława po wszystkiej ziemi była; przetoż teraz nagotuję mu potrzeb. I nagotował Dawid przed śmiercią swą bardzo wiele potrzeb” – 1 Kron. 22:5.

Dawid jest figurą na Kościół z tej strony zasłony. Jeżeli figuralny Dawid miał nagromadzić wiele złota, srebra i drogich kamieni, to tak samo musimy uczynić i my. Inny przykład z Nowego Testamentu. 1 Kor. 3:10-12: „Według łaski Bożej, która mi jest dana jako dobry budowniczy, założyłem grunt…”. Apostoł mówi o ofierze Jezusa, na podstawie której można tylko budować dom duchowy. „…Albowiem gruntu innego nikt nie może założyć oprócz tego, który jest założony, który jest Jezus Chrystus. A jeśli kto na tym gruncie buduje, złoto, srebro drogie kamienie zapłatę weźmie”. Król Dawid przygotował wartościowe materiały na budowę świątyni figuralnej. Tymczasem ap. Paweł mówi do wierzących, że mają użyć podobnie cennych materiałów, między innymi: złota, srebra i drogich kamieni do budowy duchowej świątyni.

Pierwszym materiałem jest złoto

Złoto jest symbolem Boskiej natury – to obietnica Boża dotycząca życia w niebie. Natura Boska nie jest jeszcze dzisiaj naszym udziałem, ale jest celem przez wypełnienie się nadziei wysokiego powołania.

Możemy wyróżnić kilka czynników, które pomagają nam w otrzymaniu życia na poziomie niebiańskim, symbolizowanego przez złoto.

Pierwszym z takich czynników używanych do budowy domu duchowego jest wiara – 1 Piotra 1:7: „Aby doświadczenie wiary waszej, droższe niż złoto które ginie, które jednak przez ogień doświadczają, znalezione było wam ku chwale, czci i ku sławie w Objawienie Jezusa Chrystusa”. Apostoł mówi tu, że tak jak złoto poddane jest ogniowi ku oczyszczeniu, aby było jeszcze wartościowsze – tak i wiara nasza też poddawana jest próbie. „Niech wam nie będzie rzeczą dziwną ten ogień, który na was przychodzi ku doświadczeniu waszemu” – 1 Piotra 4:12.

To doświadczenia będą dowodem, na ile nasze serca są oddane Panu Bogu, a prawdy Boże uznawane i wypełniane przez nas.

Drugim składnikiem jest mądrość niebiańska. Kazn. 9:14-17: „Miasto małe, a w nim ludzi mało, przeciw któremu przyciągnął król możny, i obległ je, i usypał przeciwko niemu wały wielkie. I znalazł się w nim mąż ubogi mądry, który wybawił miasto ono mądrością swoją; choć nikt nie wspomniał na onego męża ubogiego. Przetożem ja rzekł: Lepsza jest mądrość, niżeli moc, aczkolwiek mądrość onego ubogiego była wzgardzona, i słów jego nie słuchali. Słów ludzi mądrych spokojnie słuchać należy, raczej niż krzyku panującego między głupimi”. Mądrość niebiańska prowadzić nas będzie do życia w niebie, tak jak doprowadziła tam naszego Pana, Jezusa Chrystusa. Jeżeli będziemy pragnąć doskonałości, to tą mądrością – doskonałością Chrystusa, będziemy się karmić, cieszyć się nią, rozmyślać o niej, a to zbuduje następny składnik.

A następnym składnikiem jest umiejętność. Przyp. 8:8-9: „Sprawiedliwe są wszystkie słowa ust moich; nie masz w nich nic nieprawego ani przewrotnego. Wszystkie są prawe rozumnemu, a uprzejme tym, którzy znajdują umiejętność”. Słowa Pańskie są doskonałe, nie ma w nich przewrotności. Zwróćmy uwagę, dla kogo „są prawe” – dla rozumnego, mądrego, ale co ważne – mądrością niebiańską, a „uprzejme” są, czyli życzliwe i pomocne, temu, kto posiada umiejętność, czyli zrozumienie prawd Bożych, drodzy braterstwo, planu Bożego, a to oznacza, że umiejętność jest potrzebna, żebyśmy umieli we właściwy sposób budować nasz charakter, „aby być przypodobanym obrazowi Syna jego”.

Drugim materiałem do budowy domu duchowego jest srebro

Srebro jest symbolem prawd Bożych. Psalm 12:7: „Słowa Pańskie są słowa czyste, jako srebro wypławione w piecu glinianym, siedmiokroć przelewane”. Nauka Słowa Bożego jest nauką kompletną, wystarczającą, „aby człowiek Boży był doskonały, ku wszelkiej sprawie dobrej dostatecznie wyćwiczony” (2 Tym. 3:17). Aby budować dom Boży, trzeba wiernie właściwie trzymać się Słowa Bożego. Psalm 19:9: „Przykazania Pańskie są prawe uweselające serce, przykazania Pańskie czyste oświecające oczy”.

Salomon też mówi w Przyp. 10:20: „Srebro wyborne jest język sprawiedliwego; ale serce niezbożnych za nic nie stoi”. Sprawiedliwy to doskonały, a więc mowa jego jest czysta i prawa.

Trzecim materiałem do budowy domu duchowego są drogie kamienie

Drogie kamienie to dary wypływające z serca. Salomon powiada w Przyp. 17:8: „Jako kamień drogi, tak bywa dar wdzięczny temu, który go bierze; do czegokolwiek zmierzy, zdarzy mu się”. Drogie kamienie to też nasze śluby, nasze ofiary, uczucia serc, to nasze prawe myśli i czyny. To także nasze modlitwy. Nasze duchowe życie ma być oparte na służbie Panu Bogu i dobrych uczynkach. Tak jak mówi Salomon w Pieśni nad Pieśniami 5:14: „Ręce jego jako pierścienie złote, osadzone drogim kamieniem”. Każdemu, kto chce ze szczerością serca to dzieło prowadzić, Pan Bóg przygotowuje odpowiednie warunki.

Wróćmy ponownie do króla Dawida: „I przykazał Dawid wszystkim książętom izraelskim, aby pomagali Salomonowi, synowi jego, mówiąc: Izali Pan Bóg wasz nie jest z wami, który wam dał odpocznienie zewsząd? Bo dał w rękę moją obywateli tej ziemi i poddane jest ta ziemia Panu i ludowi jego” – 1 Kron. 22:17-18. Dawid przykazuje książętom, aby pomagali Salomonowi. Książęta Izraelscy to ludzie wolni, bogaci, zajmujący pewne stanowisko. Ci książęta to dzieci tego figuralnego królestwa izraelskiego. Jaka stąd lekcja dla nas? Ci książęta przedstawiają dzisiejsze dzieci Boże. Dzieci, które zostały uwolnione krwią Chrystusa od potępienia Adamowego. To dzieci, które są bogate w usprawiedliwienie i wysokie powołanie. Jeżeli czynnie uczestniczą w budowaniu, to zajmują u Pana Boga stanowisko „pomocników Bożych”, ci natomiast, którym usługują, są „Bożą rolą, Bożym budynkiem”. 1 Kor. 3:9: „Albowiem jesteśmy pomocnikami Bożymi, wy Bożą rolą, Bożym budynkiem jesteście”. Kościół Boży, jeszcze w ciele, z tej strony zasłony, ukazany jest w materiałach przygotowanych przez Dawida na budowę świątyni. To przygotowujące się królewskie kapłaństwo do przyszłego dzieła, to Oblubienica haftująca swoje szaty, to szlifujące się żywe kamienie przyszłej świątyni.

Świątynia, którą zbudował Salomon, przedstawia kompletnego Chrystusa, Głowę i Ciało. Święty apostoł Paweł mówi w 1 Kor. 3:16: „Azaż nie wiecie, iż Kościołem Bożym jesteście”. Tak więc ten dom duchowy to prawdziwy lud Boży, podkreślam, prawdziwy, a nie z imienia. Król Dawid, który zgromadził materiał na świątynię, jest figurą na naszego Pana Jezusa Chrystusa podczas pierwszego przyjścia. Wtedy założył podwaliny, czyli przygotował materiał na budowę tej duchowej świątyni. Tym materiałem jest Jego święta ofiara, usprawiedliwienie, ogłoszona Ewangelia, orędownictwo i powołanie filarów jako fundament tej świątyni. Efezj. 2:20-22: „Zbudowani na fundamencie apostołów i proroków, którego jest gruntownym węgielnym kamieniem sam Jezus Chrystus, na którym wszystko budowanie wespół spojone rośnie w kościół święty w Panu; na którym też i wy się wespół budujecie, abyście byli mieszkaniem Bożym w Duchu Świętym”. Apostoł mówi tu, że fundamentem tej świątyni są apostołowie, ale gruntem, podstawą, węgielnym kamieniem jest sam Jezus Chrystus. Z resztą tak jak zapowiedział sam Pan (Mat. 16:18), Kościół Jego zostanie zbudowany na opoce, czyli twardym gruncie, kamieniu. Budowa tego domu rozpoczęła się po wniebowstąpieniu i zesłaniu Ducha Świętego, a czas na to przeznaczony nazwany jest Wiekiem Ewangelii.

Na każdą budowę, żeby ją dobrze prowadzić, trzeba wyłożyć wiele środków, starania i siły. Co zatem powinniśmy czynić, budując ten dom duchowy? Szukajmy odpowiedzi u króla Dawida: „Teraz tedy oddajcie serce swe i duszę swoje, abyście szukali Pana, Boga waszego; i wstańcie, a budujcie świątnicę Panu Bogu, żebyście tam wnieśli skrzynię przymierza Pańskiego, i naczynia święte Boże, do domu, który będzie zbudowany imieniowi Pańskiemu” – 1 Kron. 22:19.

Po pierwsze: „Oddajcie serce swoje i duszę swoją”. Co to znaczy? W sercu pokazane są uczucia – cielesne i duchowe, złe i dobre. Uczucia są bardzo ważną władzą człowieka, oddającą chcenie myślenia i działania. „Oddać serce” to znaczy skierować nasze uczucia, dążenia i zamiary ku temu jednemu celowi – budowaniu tej świątyni. „Oddać duszę” to znaczy oddać wszystko, co posiadamy, całe nasze życie, czyli nasze uczucia wprowadzić w czyn, a co jest w sercu, musi być uzewnętrznione przez działanie. Taka jest prawidłowość, bo „z obfitości serca usta mówią”, a „wiara bez uczynków martwa jest”, jak głosi zapis Jak. 2:26. Zatem o stanie serca świadczą nasze słowa, a wiarę potwierdzamy uczynkami. Św. ap. Piotr mówi, żeby do wiary dodać cnotę (2 Piotra 1:5).

Cnota to stałe dążenie do doskonałości moralnej, do dobrych uczynków, to życie zacne, czyste i sprawiedliwe. Jeżeli tak będzie prowadzona ta budowa, to będzie to rzecz dobra i właściwa. Gdyby jednak ktoś oddał tylko duszę, a nie czynił tego z serca, bez tego wewnętrznego przekonania i zaangażowania, to praca taka nie przyniesie oczekiwanego pożytku. Pamiętajmy – Pan Bóg szuka chwalców, którzy by Go chwalili „w duchu i w prawdzie” – tak wynika ze słów Pana Jezusa zapisanych w Ew. Jana 4:23-24. Słowa Pana będą wypełniać tylko ci, którzy dostąpili spłodzenia z Ducha Świętego, których ten Duch wprowadził we wszelką znajomość prawdy i prawa Bożego. A dostępując tej łaski i tego przywileju, powinniśmy zdecydowanie i dokładnie wypełniać wolę Bożą i Jego prawo. Ktoś może powiedzieć, że człowiek nie jest w stanie tak czynić. Pamiętajmy, że Pan Bóg jest Bogiem sprawiedliwym, ale też bardzo mądrym; jeśli coś byłoby niemożliwe do wykonania, to On nie oczekiwałby tego od swego stworzenia. Pan Jezus oddał Panu Bogu serce i duszę. Dlatego mógł powiedzieć za psalmistą: „Gorliwość domu twego zżarła mnie” (Psalm 69:10). Gorliwość wynikająca z miłości do Ojca i staranie o dom Boży strawiły Jego ofiarowane życie. Tak też ma być z nami – miłość do Ojca i Pana naszego Jezusa Chrystusa ma strawić nasze ofiarowane człowieczeństwo – nasze życie.

Po drugie, należy „szukać Pana Boga”. Co to znaczy? Jak to czynić? Czy my dotąd nie znaliśmy Pana Boga? Dla nas szukać Pana Boga znaczy: dopatrywać się we wszystkim, jaka jest Jego święta wola, szukać to także, o czym mówi psalmista w Psalmie 119:2-3: „Błogosławieni, którzy strzegą świadectwa jego, którzy go ze wszystkiego serca szukają i którzy nie czynią nieprawości, ale chodzą drogami jego”. Każde przedsięwzięcie, które podejmujemy się czynić zgodnie z Jego wolą, Jego prawem, jest również szukaniem Pana Boga.

Zwracanie się o Jego pomoc, radę, błogosławieństwo, modlitwa na kolanach, jest szukaniem Pana Boga. Potwierdzają to słowa innego Psalmu: „Jeśli Pan domu nie zbuduje, próżno pracują ci, którzy go budują. Jeśli Pan nie będzie strzegł miasta, próżno czuje ten, który go strzeże” – Psalm 127:1. Zachowując czyste serce i szlachetne motywy działania, na chwałę Panu Bogu i dla dobra Jego świętego ludu, możemy przystąpić do trzeciej części.

Po trzecie: „Wstańcie a budujcie świątynię”. Świątnica symbolizuje stan spłodzenia z Ducha Świętego. To miejsce poświęconych Panu Bogu ludzi, pomazanych świętym olejkiem pomazania, spływającym z głowy Najwyższego Kapłana. Budowanie to przede wszystkim praca nad samym sobą przy użyciu wcześniej wspomnianych zasad. Budowanie to też wzajemne współdziałanie z innymi członkami Ciała Chrystusowego ku ich wspólnemu dobru i rozwojowi. W skład tej budowy, jak i każdej innej, wchodzą większe lub mniejsze prace i przedsięwzięcia, jednak w każdy, nawet w najmniejszy szczegół tej pracy powinniśmy się w pełni zaangażować, czyli włożyć w to serce i duszę. Jeżeli nasze umysły będą nastrojone jednością działania i szczerością serca, wtedy spłynie Boże błogosławieństwo. Będziemy mogli powiedzieć za psalmistą: „Weselę się z tego, że mi powiedziano: Do domu Pańskiego pójdziemy” – Psalm 122:1. Często cytując ten werset mówimy, że cieszymy się z tego, że pójdziemy do domu jako do zboru, zgromadzenia. Jednak wydaje mi się, że jest tu szersza myśl, że tym domem Pańskim jest to nasze największe pragnienie i usiłowanie, aby usiąść razem z naszą Głową, Panem Jezusem Chrystusem po prawicy majestatu Bożego, tam w niebiosach. Z tego się weselimy, że jeżeli będziemy właściwie budować, to razem tam pójdziemy. Chcę też podkreślić ważność i tej myśli, że dom to zbór, bo tylko w społeczności zborowej, w Chrystusie, w której mieszka Bóg przez Ducha Świętego, będziemy mogli właściwie się rozwijać i budować. Dwa wersety popierają tę myśl: „Gdzie nie ma rady, rozsypują się myśli, ale w mnóstwie radców ostoją się” (Przyp. 15:22) i „Gdzie nie ma dostatecznej rady, lud upada, ale gdzie jest wiele radców, tam jest wybawienie” (Przyp. 11:14). To może być dla nas lekcją, że jako jednostki niewiele możemy, natomiast w zborze i dzięki społecznemu działaniu „wielu radców”, budowa będzie przebiegać pewniej i łatwej. Wspólna budowa to wzajemne wspieranie się w pracy dla Pana i prawdy przez wykłady, badanie Słowa Bożego, pieśni, pytania, słowa wsparcia i zachęty. Ap. św. Paweł w 1 Kor. 14:26 nawołuje: „Cóż tedy jest, bracia? Gdy się schodzicie, każdy z was ma psalm, ma naukę, ma język, ma objawienie, ma tłumaczenie; wszystko to niech się dzieje ku zbudowaniu”. Drodzy bracia i siostry, wspierajcie też swymi modlitwami tych, którzy z woli Bożej w bojaźni i z gorliwością podjęli się szczególnej służby przy budowie tej świątyni jako jej słudzy.

Wróćmy jeszcze na chwilę do 1 Kron. 22:19: „Wstańcie, a budujcie świątnicę Panu Bogu, żebyście tam wnieśli skrzynię przymierza Pańskiego i naczynia święte Boże, do domu, który będzie zbudowany imieniowi Pańskiemu”. Czytamy, że świątynia miała być zbudowana, aby wnieść do niej skrzynię przymierza Pańskiego i naczynia święte Boże. Jak wiemy, figuralna skrzynia przez cały czas wędrówki po puszczy znajdowała się w namiocie. Przez około 450 lat stała w Sylo, także w namiocie. Potem w niewoli filistyńskiej, u Aminadaba w Gaba, u Obededona Gietejczyka. Do Jerozolimy sprowadził ją król Dawid, ale stała tam między kurtynami, czyli też jakby w namiocie. A więc przez cały czas znajdowała się w warunkach prymitywnych (ziemskich). W skrzyni przymierza mamy pokazane ucieleśnienie planu Bożego. Najchwalebniejszą częścią planu Bożego względem człowieka jest wybór z ziemskiego, ludzkiego rodzaju Nowego Stworzenia, Oblubienicy Chrystusowej doprowadzonej do czci i chwały, natury Boskiej. Kiedy każdy członek tej klasy zostanie w pełni doświadczony i ugruntowany, dobiegnie koniec jej budowy. Praca przy budowie dzisiaj jest tak samo ważna, jak była na początku. My wiemy, że prace wykończeniowe na budowie są czasami nawet trudniejsze. Są też mało widoczne, dlatego że głównie odbywają się wewnątrz. Pan jest obecny po raz wtóry, ale czy prowadzi pracę wobec całego świata? Nie. Tylko pośród tych, którzy budują się w ten dom duchowy. „Pan przyszedł przepasał się i usługuje im”. Król Dawid, sprowadzając skrzynię do Jerozolimy, stworzył jej na pewno lepsze warunki, chociaż ciągle stała ona między kurtynami, czyli na ziemi. Tak i my, żyjąc przy końcu Wieku Ewangelii, w czasie wtórej obecności, mamy lepsze warunki aniżeli żyjący przed nami; ciągle jesteśmy jednak tu na ziemi. Celem naszego życia nie jest jednak to, by dziś mieć lepiej. Ap. Paweł mówi w 1 Kor. 15:19: „Bo jeśli tylko w tym żywocie w Chrystusie nadzieję mamy, nad wszystkich ludzi najnędzniejsi jesteśmy”. Naszym celem, pragnieniem jest stan nieba, ukazany w pozafiguralnej świątyni Salomona. Gdy Salomon dokończył budowę świątyni Pańskiej, wniósł do niej skrzynię i naczynia święte, a następnie modlił się do Pana Boga nie tylko za Izraelem, ale i za cudzoziemcem, czyli za człowiekiem jeszcze oddalonym od Pana Boga. „Wszelką modlitwę, i wszelką prośbę, którą by czynił którykolwiek człowiek, albo wszystek lud twój izraelski, kto by jedno uznał ranę serca swego i wyciągnąłby ręce swe w domu tym: Ty wysłuchaj z nieba, z miejsca mieszkania twego, a odpuść, i uczyń, i oddaj każdemu według wszelkich dróg jego, które znasz w sercu jego; bo ty, ty sam znasz serca wszystkich synów ludzkich; Aby się ciebie bali po wszystkie dni, które żyć będą na ziemi, którąś dał ojcom naszym. Nadto i cudzoziemiec, który nie jest z ludu twego izraelskiego, przyjdzieli z ziemi dalekiej dla imienia twego; (Bo usłyszą o imieniu twoim wielki, i o ręce twojej możnej, i o ramieniu twoim wyciągnionym) przyjdzieli tedy, a będzie się modlił w tym domu: Ty wysłuchaj z nieba, z miejsca mieszkania twego, a uczyń wszystko, o co zawoła do ciebie on cudzoziemiec, aby poznali wszyscy narodowie ziemscy imię twoje i bali się ciebie jako lud twój izraelski, a żeby wiedzieli, że imię twoje wzywane jest nad tym domem, którym zbudował” – 1 Król. 8:38-43. Ludzkość powracająca wtedy do Pana Boga dozna wielkiej radości i obfitych błogosławieństw. Bo Pan Bóg uczyni tak, jak zapisał prorok Izajasz: „I sprawi Pan zastępów na wszystkie narody na tej górze ucztę z rzeczy tłustych, ucztę z wystałego wina, z rzeczy tłustych, szpik w sobie mających, z wina wystałego i czystego” – Izaj. 25:6. Tłuszcz jest symbolem gorliwości. Ofiary pozafiguralnego Dnia Pojednania wynikają z wielkiej gorliwości i miłości, których owocem będzie szpik, symbolizujący życie wieczne. „Z wina wystałego i czystego.” Co to oznacza? Nauki i prawdy Boże, które są stałe i niezmienne, czyste, bez domieszki ludzkiej myśli. Te prawdy zostaną zgromadzone w Kościele Bożym i staną się jego udziałem. Wtedy prawda Boża będzie w pełni zrozumiała, a obietnice zrealizowane. Do pewnego czasu naczynia święte znajdowały się w różnych miejscach: w Sylo, u Aminadaba i Obededona. Podobnie i prawdy Boże mogą znajdować się w różnych ugrupowaniach i być różnie przez nie tłumaczone. My cieszymy się, że znamy najlepszą prawdę; nie mówimy jednak, że znamy ją doskonale, bo „po części wiemy, po części prorokujemy”, jak powiedziane jest w 1 Kor. 13:9-10,12: „Albowiem po części znamy i po części prorokujemy. Ale gdy przyjdzie to, co jest doskonałego, tedy to, co jest po części, zniszczeje. Albowiem teraz widzimy przez zwierciadło i niby w zagadce; ale na on czas twarzą w twarz; teraz poznaję po części, ale na on czas poznam, jakom i poznany jest”. Kiedy Kościół Boży zostanie zbudowany i uwielbiony, wtedy w nim zostaną zgromadzone zupełne i niepowtarzalne prawdy Boże. Z tego Domu Duchowego, Kościoła, rozchodzić się będą po całej ziemi „I stanie się w ostateczne dni, że będzie przygotowana góra domu Pańskiego na wierzchu gór, i wywyższy się nad pagórkami, a zbieżą się do niej wszystkie narody. I pójdzie wiele ludzi, mówiąc: Pójdźcie a wstąpmy na górę Pańską, do domu Boga Jakóbowego, a będzie nas uczył dróg swoich, i będziemy chodzili ścieżkami jego; albowiem z Syjonu wyjdzie zakon, a słowo Pańskie z Jeruzalemu” – Izaj. 2:2-3. Wyjdzie z Syjonu, czyli z Duchowej Świątyni – uwielbionego Kościoła, Głowy i Ciała. Z Jeruzalemu, czyli ze stolicy ziemskiej fazy Królestwa, którego przedstawicielami będą święci Starego Testamentu i cały Izrael. Bóg Jahwe zostanie uwielbiony przez dokonanie budowy świątyni. Pan Jezus modlił się: „Ojcze! uwielbij imię twoje. Przyszedł tedy głos z nieba: Uwielbiłem i jeszcze uwielbię”Jan 12:28. Uwielbiłem – to znaczy, że Pan Bóg został uwielbiony przez życie i ofiarę swego Syna. „Uwielbię” – stanie się to przez wybór i udzielenie chwały Oblubienicy Chrystusowej i zaprowadzenie wiecznego pokoju dla ludzkości przez uwielbiony Kościół. „A ku rozmnożeniu tego państwa i pokoju, któremu końca nie będzie, usiądzie na stolicy Dawidowej, i na królestwie jego, aż je postanowi i utwierdzi w sądzie i w sprawiedliwości, odtąd aż na wieki” – Izaj. 9:7. Chwała tego wspaniałego Królestwa należy jeszcze do przyszłości i nie nastanie, dopóki nie dokończy się budowa duchowego domu i naczynia święte nie będą wniesione do niego. A więc budujmy się w ten dom, gromadźmy naczynia, a otrzymamy obfitą zapłatę. Tego Wam życzę i sam pragnę. Amen.