Wyszedł rozsiewca aby rozsiewał
Bo się pożytku z tego spodziewał.
A gdy rozsiewał tak drogie ziarno
To podle drogi niektóre padło.
I ziarno z ziemi powybierało.
Bo blisko drogi było posiane
Stopą przechodnia ciągle deptane.
I suchą ziemię, twardą, górzystą.
I głębokości ziemi nie miało
Gdy słońce wzeszło to wygorzało.
Zaczęło wzrastać bardzo mizernie.
Ale go ciernie wnet zadusiły
Pożytku przynieść nie dozwoliły.
Toteż wydało dobre nasienie.
Dobry pożytek ziarno przyniosło
To które w ziemi głęboko rosło.
Którzy swą wiarę głęboką mają
Bo wiara bojaźń serca odstrasza
Co świat zwycięży – to wiara nasza