„Niechaj was nikt w żaden sposób nie zwodzi, bo nie nastanie pierwej (Dzień Pański), zanim nie przyjdzie odstępstwo i nie objawi się człowiek niegodziwości i syn zatracenia. Przeciwnik, który wynosi się ponad wszystko, co się zwie Bogiem, lub jest przedmiotem Boskiej czci, a nawet zasiądzie w świątyni Bożej, podając się za Boga. Czy nie pamiętacie, że jeszcze będąc u was, o tym wam mówiłem, a wiecie, co go teraz powstrzymuje, tak iż się objawi dopiero we właściwym czasie. Albowiem tajemna moc nieprawości już działa, tajemna dopóty, dopóki ten, który teraz powstrzymuje, nie zejdzie z pola. A wtedy objawi się ów niegodziwiec, którego Pan Jezus zabije tchnieniem ust swoich i zniweczy blaskiem przyjścia swego” – 2 Tes. 2:3-8 (NP).
To proroctwo ap. Pawła zaczęto stosować do nominalnego chrześcijaństwa, a szczególnie do systemu papieskiego, już około 1000 roku n.e., ale szczególnej mocy nabrało ono jednak dopiero w okresie ruchów reformacyjnych. Jednak dokładne zinterpretowanie tego proroctwa w wymiarze czasowym i spopularyzowanie go zostało dokonane po Rewolucji Francuskiej. Autor książki „Geneza współczesnego adwentyzmu”, na stronie 89, pisze:
Autor II Tomu Wykładów Pisma Świętego na str. 305 pisze:
a) że nastąpi to w czasie manifestacyjnej działalności Chrystusa,
b) że określają one etapowość działania w usuwaniu złego systemu,
c) że działanie to będzie pochodzić od Jezusa Chrystusa.
Autor książki „Geneza współczesnego Adwentyzmu”, str. 23, pisze:
Dlatego przypuszczam, że część znaków w sposób bezpośredni dotyczy końca Wieku Ewangelii, a część w sposób pośredni – ponieważ Izrael jest narodem figuralnym, dlatego koniec Wieku Żydowskiego jest figurą na koniec Wieku Ewangelii, tym samym znaki, które dotyczą świątyni, rzutują na koniec Wieku Ewangelii, czyli na chrześcijaństwo.
Myślę więc, że znaki, które podał Pan Jezus, potwierdzają Jego „obecność”, ale poprzedzają „objawienie obecności”, która ma manifestacyjny charakter.
Niezależnie od tego, jaki posiadamy pogląd na przybycie Jezusa, czy oczekujemy literalnego przyjścia, czy też duchowego, ale w późniejszym czasie, lub też rozumiemy, że już nastąpił czas paruzji, to wszyscy musimy postawić sobie pytanie: Czy wszystkie opisy biblijne, dotyczące przyjścia, spełnią się w jednym (pierwszym) momencie przybycia Jezusa? Przybycie to również czas przebywania (obecności), przynajmniej l000 lat (Obj. 20:4). Dlatego też ap. Paweł wiele razy mówi, np. w l Tes. 2:19, iż koroną chluby będą bracia przed oblicznością Pana Jezusa w przyjście (w paruzji) Jego. Nie określa on tutaj czasu paruzji, podobnie jak w wersecie z l Kor. 11:26, który dotyczy pamiątki, natomiast w niektórych przypadkach ap. Paweł i Piotr używają innych słów, aby bardziej sprecyzować czas paruzji, np. 1 Kor. 1:4-7: „Którzy oczekujecie objawienia (apokalipsis) Pana naszego Jezusa Chrystusa” (ten czas przyniesie ukoronowanie wysiłków ludu Bożego).
Podobnych tekstów Nowy Testament zawiera wiele. Ważne jest, abyśmy ciągle na nowo rozmyślali nad nimi, niezależnie od tego, jakie posiadamy przekonania co do sposobu i czasu przybycia Pana Jezusa.
Apostoł Paweł pisze w 1 Tes. 5:15-22: „Ducha nie zagaszajcie, proroctw nie lekcepoważajcie, wszystkiego doświadczajcie, a co jest dobrego, tego się trzymajcie”.